Lauren pov:
Wracałam z kursu zahaczając przy okazji o tutejszy bar, nie byłabym sobą gdybym nie skorzystała, zamówiłam jednego shota u bardzo atrakcyjnej barmanki-Znam cię- popatrzyła na mnie kusząco a ja próbowałam przypomnieć sobie czy z nią nie spałam ale widzę ja pierwszy raz na oczy
-Doprawdy?- uniosłam kieliszek i wypiłam całą zawartość naraz
-Razem z Cabello jesteście w seks relacji- zajęła się czyszczeniem szklanek a ja w sumie nie wiedziałam co mam odpowiedzieć
Czyli wszyscy już o tym wiedzą?
Kurwa w sumie na to się pisałaś Jauregui
Mój wzrok automatycznie spadał na piersi nieznanej które nie były małe a wręcz wylewały się z jej fikuśnej koszulki
-Opowiesz mi coś o niej?- zmarszczyłam brwi i popatrzyłam w jej niebieskie oczy
Zdecydowanie wolałam te czekoladowe-O Cabello?- zapytałam ze zdziwieniem bo na chuj jej to, ta tylko głupio się uśmiechnęła i wyszła z za lady
-Nie kotku, o tej seks relacji-wyszeptała ciągnąć mnie gdzieś a ja oblizałam kusząco usta
Zaciągnęła nas na zaplecze i zachłannie wpiła się w moje usta, obróciłam nas tak że to blondynka opierała się o ścianę
Jeździłam rękoma po jej tali ale ta od razu nakierowała je na piersi
-Naciesz się bo wiem że Cabello takich nie ma-zaśmiała się a ja uniosłam pytająco brew
Co to miało być do chuja?!-Kurwa, mylisz się ma o wiele lepsze od ciebie szmato- Wyszłam trzaskając drzwiami i zostawiajac oszołomioną blondynkę
Kurwa co we mnie wstąpiło?
Przecież nie powiedziała nic złego, a mi już odjebało, czyżbym wyszła z wprawy?
Jauregui weź się w garść
Nie spiesząc się i myśląc o moim zachowaniu wróciłam do apartamentu Camili gdzie powitał mnie ochroniarz, było już w chuj późno wiec brunetka najprawdopodobniej spała
weszłam po cichu do pokoju ale ku mojemu zdziwieniu stała tam Cabello w kocu trzęsąca się z zimna?
Kiedy napotkałyśmy swój wzrok zauważyłam ból i smutek-Kto to był Lauren- powiedziała oschle a mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz wole jak się śmieje
Chwila, tylko skąd ona wie
Popatrzyłam na swoje odbicie lustrzane i zauważyłam ze byłam cała w szmince
Jebana...-Ty masz jebane prawo obrażać się kiedy ja z kimś wychodzę, ale kiedy ty wychodzisz to mam być potulna jak kotek tak?- wykrzyczała w nerwach ale we mnie również się zagotowało
-Jesteś zwykłą egoistyczną suką Lauren, po tym jak się kochałyśmy ty tak zwyczajnie poszłaś pieprzyć się z inną laską- prychnęła a ja widziałam że w tym momencie żadne pojebane zasady się nie liczą
kochałyśmy się?
Nie mówiąc nic zaciskałam coraz bardziej pieści a moje oczy z każdym jej słowem ciemniały, wiedziałam że zaraz wybuchnę-Czy to nie na tym polega nasza relacja?- syknęłam i robiłam małe kroki w jej stronę
-Czy tu nie chodzi o to żeby po pieprzeniu iść i pieprzyć się z kimś innym? No chyba że coś poczułaś Camila- uśmiechnęłam się szyderczo i zauważyłam w jej oczach strach
Bała się mnie-Ja... nic nie czuje to po prostu nie sprawiedliwe- odwróciła swój wzrok a ja delikatnie popchnęłam ją na ścianę
-Nic z nią nie zrobiłam, jedynie powiedziałam jakie masz zajebiste cycki- uniosłam jej podbródek i ujrzałam nadzieje
-Robisz ze mnie słabiaka Cabello- wyszeptałam w jej wargi które trzęsły się od zimna
Czemu do kurwy się nie nakryła?-Podoba mi się ten „słabiak"- brunetka słabo się uśmiechnęła a ja czułam jak mój żołądek zrobił fikołka
Złapałam za zimny policzek Cabello i lekko musnęłam jej usta co od razu mi oddała były spierzchnięte ale dalej tak samo cudowne
-Lo zimno o mi i- wyszeptała i cała się trzęsła a ja szybko pociągnęłam ją do łóżka
Kurwa jak będzie chora to sobie tego nie daruje
Otuliłam dziewczynę szczelnie i sama zdjęłam spodnie i koszule i położyłam się obok brunetki
Patrzyłam jak zaczyna się wiercić
-Chodź do mnie Camz- pociągnęłam ją za talie a ta posłała mi słodki uśmiech i objęła mnie rekami
Co ja wyprawiam?!Budzi mnie głośne kichanie najprawdopodobniej chorej brunetki otwieram zaspana oczy i widzę jak smarka nos w chusteczkę, kiedy tylko się obraca dostrzegam jej czerwone oczy i nos oraz wory pod oczami które były spowodowane mną
Kurwa zachciało mi się jebanego klubu-Przepraszam, nie chciałam cie obudzić- ledwo co powiedziała przez zachrypnięty głos a ja kojąco pocierałam jej plecy
-Nic się nie stało, przynieść ci coś ciepłego do picia?- spojrzałam w jej szklane oczy i od razu się podniosłam
Czemu to robie do cholery?
To takie dziwne uczucie, ale czy ja się o nią martwię?-Dziękuję ci, bardzo to doceniam Lo, wiem że rzadko co zdążają ci się sytuacje w których opiekujesz się swoją...- zaprzestała i wbiła wzrok w ziemie, jakby cholernie bolało ją to jaka jestem a bynajmniej to co robie
Nagle dziewczyna dostała ataku kaszlu, od razu wkroczyłam do akcji i tarłam jej plecy ale ta się nie uspokajała, podałam jej szybko szklankę z gorącą wodą
Kiedy byłam mała mama zawsze dawała mi to, pomaga na kaszel
Po chwili Cabello złapała głęboki wdech i powoli się uspokajała
Dzięki bogu, z pierwszej pomocy to ja nie jestem najlepsza
Chyba że chodzi o usta usta-Nic już nie mów tylko się kładź Camila- nakryłam dziewczynę szczelnie i włączyłam telewizor
Dzień minął w miarę spokojnie ja ponownie poszłam na kurs tylko tym razem z powrotem prosto do domu
Musiałam odbywać kurs przez tydzień po 5 godzin, musze przyznać ze nieźle mi to wychodziło, i jestem z siebie w chuj zadowolona że poszłam o krok do przodu
Weszłam do ciemnego pokoju gdzie spała brunetka, przyjrzałam się jej spokojniej twarzy policzki miała lekko czerwone tak samo jak nos a usta otworzone
Na twarzy kobiety pojawił się grymas i zaczęła się niespokojnie ruszać zmarszczyłam brwi i podeszłam bliżej
Ma koszmar?
Po chwili zaczęła coś mruczeć
-Camzi wstawaj- potrząsnęłam nią ale zero reakcji
-Camila- powiedziałam głośniej i złapałam za jej rękę która niespokojnie się ruszała-Lauren?- kruczowo złapała za moja rękę i się w nią wtuliła, cholera ma tak gorące ciało
-Miałaś koszmar, nie chciałam żebyś się męczyła- uśmiechnęłam się do niej jak jakaś debilka i przyciągnęłam na swoje kolana
-Nie musisz się mna zajmować- bawiła się moim łańcuszkiem na szyi
-Myśle że jestem ci to winna Camz, ty zajęłaś się mną a ja zajmę tobą-
CZYTASZ
SEX FRIENDS- camren
Romance-Camila mówiłam ci żebyś tam nie szła, tam jest niebezpiecznie- usłyszałam przez komórkę i od razu się rozłączyłam, rozumiem że się o mnie martwią ale chyba sobie poradzę no nie? -Czy to nasza słynna Camila Cabello przyszła się zabawić?- poczułam od...