~12~

477 17 6
                                    

13.05.2024r.

Pov. Fausti
Dziś są moje 24 urodziny. Nie spodziewałam się, że będą wyglądać w ten sposób. Były one okrojone i nie czekałam na nie tak jak zawsze. Prawdę mówiąc prawie o nich zapomniałam. Jedyne co się nie zmieniło to fakt, że od rana dostałam mase wiadomości na moje stare konto na instagramie. Głównie od widzów, ale pojawiły się też te od członków genezie. Co było bardzo miłe. Mimo, że genezie oficjalnie zakończyło się w październiku zeszłego roku. To ja dalej tęskniłam za tymi ludźmi, którzy byli dla mnie jak rodzina. Zastawiałam się co u nich i czy ich życie też zmieniło się o 180 stopni, tak jak moje. Rozeszliśmy się niby w przyjacielskich relacjach, ale nasz kontakt szybko zanikł. Szczególnie, że ja w pewnym momencie odcięłam się całkowicie..

~Retrospekcja- 20.10.2023r.~
Właśnie zmierzaliśmy na spotkanie z Karolem. Stresowałam się trochę, bo miało ono dotyczyć końca naszej wspólnej działalności jako genezie. Karol powiedział, że przychody się nie zgadzają i jest coraz więcej dram z naszym udziałem, które na niego też wpływają. Oznajmił nam, że sam też zamierza ograniczyć swoją działalność, dla dobra Mai. To zrozumiałe, ale ciężko było nam się z tym pogodzić. Na szczęście miałam Bartka. Jesteśmy razem 4 miesiące, ale czuję że jest moją bratnią duszą. Nasz związek nie był publiczny. Wiedzieli o nim tylko nasi najbliżsi. Mimo, że ludzie się domyślali, my nie byliśmy gotowi na ogłaszanie tego. Podjechaliśmy właśnie pod halę, w której miało odbywać się spotkanie. Wyszliśmy z Bartkiem z auta i trzymając się za ręce weszliśmy do środka. W środku byli już praktycznie wszyscy. Właściwe czekaliśmy tylko na Karola, który zjawił się chwilę po nas
K: witajcie kochani- powiedział wchodząc- pozwólcie, że nie będę przedłużał. Nie jest to dla mnie łatwe, ale podjąłem decyzję, że kończę swoją działaność w internecie- powiedział łamiącym głosem- tym samym zrywam nasze kontrakty dotyczące genezie- spojrzał w naszą stronę- oraz te dotyczące ekipy- powiedział, a łzy zaczęły lecieć mu po policzkach
H: czyli to oficjalny koniec- powiedziała Hania cicho łkając
K: niestety- spojrzał na nas- dziękuję wam za te wspaniałe dwa lata, niestety nawet najlepsza historia musi mieć swój koniec- podszedł do nas i przytulił nas wszystkich- jutro wyśle do was Zuze, która wszystko z wami załatwi. Od teraz będziecie niezależni- uśmiechnął się przez łzy- przepraszam ale muszę już lecieć. Za dwa dni wyjeżdżam- powiedział i przytulił nas jeszcze raz. Tym razem każdego z osobna. Każdemu powiedział też miłe słowo na zakończenie- mam nadzieję, że do zobaczenia kiedyś- powiedział tym razem do wszystkich i zniknął za metalowymi drzwiami. 29 października ukazał się pożegnalny film genezie, nie chcieliśmy popełniać błędu ekipy, dlatego taki powstał, z szacunku do widza i do nas samych. Wspomnialiśmy wszystkie nasze chwilę. Każdy płakał, ciężko nam było się pożegnać z widzami, jednak na końcu filmu padły słowa, że nie żegnamy się na zawsze. Dawało mi to nadzieję, że kiedyś jeszcze usiądziemy wspólnie i nagramy jakiś wspólny challenge, kanapówkę, czy po prostu zwykłego shorta...

Pov. Wika
Fausti ma dziś urodziny. Właśnie zmierzałam do niej z małym torcikiem i drobnym prezentem. Miałyśmy ten dzień spędzić tylko we dwie. Może to nie będą jej wymarzone urodziny, ale na pewno wyjątkowe. Od jakiegoś czasu spotykam się z Patrykiem i jestem z tego powodu niesamowicie szczęśliwa. Jeszcze nie jesteśmy w oficjalnym związku, ale oboje nie potrzebujemy oficjalnego potwierdzenia. Wystarczy nam to, że mamy siebie i jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Chłopak długo namawiał mnie, abym wzięła go dzisiaj ze sobą. Nawet obiecywał, że nie powie o niczym Bartkowi. Jednak byłam nie ugięta w swojej decyzji. Wiedziałam, że jeśli chłopak się dowie, to Bartek też. Chciałam, aby to Fausti mu powiedziała kiedy będzie gotowa. Widziałam, że jesteśmy już na dobrej drodze i dziewczyna coraz bardziej się przełamuje. Ale najwidoczniej nie jest jeszcze gotowa w 100 procentach. Właśnie wchodziłam do bloku dziewczyny. W windzie wyjęłam torcik z pudełka i wsadziłam w niego świeczki
W: sto lat sto lat- zaczęłam śpiewać gdy zobaczyłam dziewczynę w drzwiach
F: dziekujeee- powiedziała uśmiechając się
W: pomyśl życzenie- dziewczyna chwilę myślała i zdmuchnęła świeczki- oj chyba się spełni
F: mam nadzieję- powiedziała z uśmiechem
W: to dla ciebie- podałam jej torebkę z prezentem i weszłam do środka
F: Wika ty wariatko, nie trzeba było- powiedziała zerkając do środka torby, na co tylko machnęłam ręką. Rozebrałam się i uściskałam dziewczynę- Wika bo mnie udusisz- zaśmiała się
W: oj przepraszam ale stęskniłam się za tobą- powiedziałam
F: Wika nie widziałyśmy się trzy dni- oznajmiła
W: no właśnie, toć to wieczność- spojrzałam na nią i obie wybuchnęłyśmy śmiechem
F: ty lepiej opowiadaj jak tam między tobą i panem P- poruszyła brwiami
W: mam ochotę na pizze- oznajmiłam dziewczynie i sięgnęłam po telefon
F: ej- uderzyła mnie poduszką
W: no a ty nie zjadłabyś takiej prawdziwej włoskiej pizzy- spojrzałam w jej kierunku, a dziewczyna przytaknęła- no właśnie, więc dzwonię i zaraz pogadamy- Zamówiłam nam dwie duże z największymi możliwym udziwnieniami- no co się tak patrzysz- dziewczyna dziwnie mi się przyglądała
F: niecodzienny wybór- zaśmiała się
W: fakt ale chyba można zaszaleć na urodziny
F: no w sumie- powiedziała- a teraz opowiadaj- przewróciłam tylko oczami i zaczęłam mówić. Plotkowałyśmy już prawie godzinę. Podejmując coraz to nowsze i dziwniejsze tematy. Nagle przerwał nam dzwonek do drzwi
W,F: PIZZA- krzyknęłyśmy równo
W: otworze- zaśmiałam się i podeszłam do drzwi. Otworzyłam drzwi i zamarłam. No takiego widoku to się nie spodziewałam- c-co wy tu robicie- zapytałam nie będąc pewna tego co widzę. Wiedziałam jedno będą z tego kłopoty...

Autorka: jak myślicie kogo Wika zobaczyła w drzwiach?🤭🤫

~Despite the storms~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz