~Retrospekcja~

436 13 0
                                    

04.01.2023r.

Pov. Wika
Patryk od pewnego czasu jest jakiś dziwny. Niby mówi, że to z przepracowania, ale ja czuję, że jest inaczej. Miałam wrażenie, że patrzy na mnie jakoś inaczej niż kiedyś. Miałam nadzieję, że to tylko moja wyobraźnia działa za bardzo. Dopiero wprowadziliśmy się do nowego domu, może to też ma jakiś wpływ. Liczyłam na to, że niedługo wszystko wróci do normy. Nawet nie wiecie, jak bardzo się pomyliłam, żyjąc w nadziei, że to tylko chwilowe. Nie sądziłam, że tak szybko dojdzie do zderzenia z prawdą.
P: jesteś?- zapytał Patryk wchodząc do domu
W: w kuchni- krzyknęłam, a Gengarek od razu zerwał się ze snu i ruszył w jego kierunku. Patryk tylko pogłaskał po główce i wyminął
P: Wika- wydusił z siebie, a ja od razu wyczułam, że coś jest z nim nie tak-  możemy porozmawiać?- zapytał nawet na mnie nie patrząc- proszę to ważne- nie protestowałam
W: co się stało Patryś?- zapytałam siadając na krześle
P: nie wiem jak mam ci to powiedzieć- gdy to powiedział jedyne o czym pomyślałam to że..
W: zdradziłeś mnie?- zapytałam a łza spłynęła po moim policzku
P: zwariowałaś, nigdy bym tego nie zrobił- powiedział, w końcu patrząc na mnie ukradkiem- aż takim chujem nie jestem- dodał- a może właśnie jestem i to jeszcze większym- powiedział ze łzami
W: to co się stało?- spytałam poddenerwowana
P: j-ja- zaczął i poraz kolejny zapadła cisza
W: NO MÓW WRESZCIE- krzyknęłam, a po policzkach chłopaka zaczęły spływać łzy- przepraszam- powiedziałam patrząc na niego
P: nie to ja przepraszam- powiedział skruszony- ja zjebałem to wszystko co tworzyliśmy przez lata- łamał mu się głos- nie możemy być już razem, ja straciłem do ciebie uczucia- powiedział na jednym wdechu, a ja myślałam że się przesłyszałam
W: co?!- lekko krzyknęłam- żartujesz? Powiedz kurwa, że żartujesz
P: przepraszam- wydusił z siebie również płacząc
W: czyli to prawda- zaczęłam się trząść
P: Wika- próbował mnie objąć
W: zostaw mnie- wyrwałam się- co zrobiłam źle?- zapytałam po chwili stając przy oknie
P: ty nic, to moja wina- oparł się o krzesło- jestem jebanym idiotą- krzyknął i uderzył pięścią w stół- ale już dłużej nie mogłem cię zwodzić i okłamywać. Zasługujesz na życie z kimś kto pokocha cię tak samo jak ty jego, a u nas zawsze był z tym problem- czy on właśnie zasugerował, że żyliśmy w jednostronnej miłości
W: przepraszam potrzebuje chwili- zamknęłam się w łazience. Oparłam się o drzwi i zaczęłam dusić się łzami. A przez moje myśli przeszło prawie 5 lat naszego związku. Wszystkie dobre i złe chwile. Wytrawliśmy razem tyle złego. Czułam, że tracąc jego stracę też część siebie. Usłyszałam pukanie
P: Wiczka- czy on musi pogarszać sytuację- proszę cię otwórz- załkał- no dobrze ale pozwól, że posiedzę tu z tobą. Poczułam, że oparł się po drugiej stronie o drzwi. Tkwiliśmy w potrzasku. Nie chciałam, żeby to wszystko się kończyło. Nie teraz. Kocham go, tak cholernie go kocham. Byłabym w stanie oddać za niego życie, a on mi tak po prostu mówi, że stracił uczucia. Chłopak nagle przerwał ciszę, a tak właściwie mój wewnętrzny krzyk rozpaczy
P: Wika obiecaj mi, że między nami wszystko będzie dobrze, może nie od razu ale przepracujemy to, proszę cię- jak on sobie to wyobraża- zawsze będziesz dla mnie ważna i będziesz miała specjalne miejsce w moim sercu- dodał a ja ponownie zaczęłam się dusić łzami- poradzisz sobie wierzę w to. Dałaś radę sobie ze mną więc tym bardziej bez- powiedział płacząc. Wstałam i spojrzałam w lustro. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Ale jak ma wyglądać dziewczyna, której chłopak po prawie 5 latach związku oznajmia, że stracił do niej uczucia. Znowu zaczęłam płakać mocniej. Usłyszałam, że Patryk też wstał. Miałam nadzieję, że wyszedł z domu. Z trudem zmyłam makijaż i jako tako doprowadziłam się do porządku. Gdy wyszłam z łazienki ujrzałam chłopaka siedzącego na kanapie i po raz kolejny coś we mnie pękło. Ten wstał i objął mnie swoimi ramionami, tym razem nie zaprotestowałam
W: bądź szczęśliwy- powiedziałam odsuwając się od niego
P: jeszcze oboje będziemy, zobaczysz- powiedział- ze sobą czy bez- pocałował mnie w czoło i otarł łzy. Chciałam wierzyć w to, że ze sobą...

Autorka: mały bonus🫣

~Despite the storms~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz