~All combine me myself in whole(...)~

448 10 3
                                    

Pov Emily

Budziłam się ,obok mnie leżał Tom nawet nie minela chwila żebym zorientowała się że jest w samych bokserkach.Przypomniało mi sie szybko co sie działo wczoraj miałam mentlik w głowie ale najważniejsze było to że się z nim pogodziłam.Wstałam powoli z łóżka żeby go nie obudzić.Poszłam do łazienki ogarnąć sie przemyc twarz i zalatwic swoje potrzeby a następnie poszłam prosto do swojego pokoju. Ubrałam się i zeszłam na dół.Zaczełam robić sobie płatki nie chciałam budzić chłopkaków tym bardziej Toma ponieważ nie chciałam zadnej niespodzianki jak sie obudzi chcialam przy najmniej zjeść przed tą całą tragedią.

-Hej Emily. -powiedział Bill który akurat schodził po schodach.Obudził sie przd chwilą było to widac ale mój besti wyglada zawsze dobrze.

-Hej Billuś.Ej a tak wgl to nie mohe sobie przypomnieć gdzie jest Mendy wiesz może chyba jej tam nie zostawiliśmy co nie?

-Nie spokojnie powiedziała że wruci później bo jej koleżanka ją zaprosiła.Czy coś nie obchodziło mnie to po prostu powiedziała że dzis do nas pdzyjdzie wiec nie ma tak pięknie.Ja też miałem nadzieje że zostanie sobie dłużej.

-Kurde a by było tak pięknie.

-A tak wgl robisz do jedzenia moge sie wycisnąć?

-Płatki chcesz?

-Takk

Zadzwonił dzwonek do drzwi.

-Otworzysz bo ja jestem nie ogarnięty.

-Tak już ide.

-dobra a ja jak coś będe w łazience sie ogarniać.

Bill wbiegł po schodach i poszedł do łazienki.A ja poszłam otworzyć drzwi.Otworzylam je a za nimi stał Jasper.

-Hej.

-Hej dlaczego przyszedłeś i jeszcze o takiej godzinie.-Było na serio wcześnie.

-Wiesz chciałem ci coś powiedzieć.Kojazysz cos z wczoraj.Prawda ze bylo extra(...)-chłopka zaczoł opowiadać wszytskie przypały jakie sie stał i cały ogół tej imprezy.Nagle zrobil pałze

-... -chłopka długo się zbierał.

I wbił się w twoje usta.Szybko go odsunełaś od siebie albo raczej odepchnełaś była nie dalego od tego żeby mi nie przyjebać.tak sie nie robi.Chciałaś zamknąć drzwi ale usłyszałaś że ktos za tobą stoi.To był Tom.

-Pocałowałaś go..-powiedział cicho pzrerażonym i pełnym bólu głosem.

-Tom to on a ja nie chciałam nie miałam nawet na to ochoty.

-To wszystko sie łączy w całość.Przeszłaś sie akurat z nim ze nikt nie wiedziła gdzie jesteś a teraz podczas kiedy śpie ten sam typ przychodiz pod dom i sie z nim całujesz.

-Tom posłuchaj mnie on mnie pocałował a nie miałam wyjścia musiałam ku otworzyć co Bill sie mył.

-Dobra a nie pomysłamaś że w takim razie jesteś sama z tym typem równie dobrze mógł by cię zabrać a nikt by sie nie kapnoł bo ja spałem a Bill sie mył.Może w takim razie on był ci jakoś dogłębnie znany że byłaś pewna że sie nic nie stanie?

-Tom nie ja nie przemyślalam tego.Wiem jedno nie kocham go.

-Nie mam cie po co słuchać.-powiedział i poszedł do swojego pokoju przubowałam go zatrzymać ale chłopka sarpnoł mnie za nadgarstek tak ze poczułam jak by ktoś zerwał mi skure z niego.A on nawet sie nie obrucił.Przyponiałam sobie te wszystkie strasznie rzeczy których doświadczyłam niw były w całe inne od tego.Poplakałam się.Te wszytskie sytuacje.Za każdym razem z tygo wszytskiego wyciągał mnie Tom a dziś to on to robi.Pobiegłan do łazienki żeby zobaxzyc co sie stało z ttąręką.Wbiegłam do niej.Bill siedział przed lustrem i układał włosy.Kurwa zapomniałam że on tu jest.Wybiegłam szybko ale chyba zobaczył mój nadgarstek pełen blizn i w dodatku zmasakrowany przez Toma.Wbiegłam do pokoju i usiadłam plecami do drzwi.Juz było tak pięknie.Co ja zrobiłam.Sięgneła pod żyletke w całym poklju mam dużo ich na wrazie co jak by Bill wleciał i którąś mi zabrał jak ostatnio.Czułam opór na drzwi ktoś prubuje wejść.Wiedziałam że nie da rady.Zrobiłam wydech a następnie wdech i zrobiłam pierwszą kreske na nadgarstku który i tak był już szkaradny.Poczulam wiekszy opór na drzwi słyszalam jakieś krzyki i inne.Pewnie coś do mnie kerzyczał ale to olałam.Wpatrywalam się w krew która spływała po mojej ręce.Każde jedno poviągnięcie sadysfakcjonowało mnie co raz bardziej.Po jakimś czasie głos Billa ustał dał sobie siana.Usiadłam pod sxianą bo miejsce pod drzwiami było nie wygodne założyłam słuchawki i podgłośniłam na maxa i włączyłam jedną z piosenek remmsteina (a chuj wie jak to napisać czy tam odmienić).Zamknełam oczy i myślałam o tym co sie stało.Każda kreska dawała mi fo raz większą zadysfakcje ale na razie nie zamierzalam umierać.Spełniłam nażenie nie chce aż tak szybko ze sobą kończyć.Przy najmniej tak mi sie wydaje..Odleciałam.Z całych tych emocji zasnełam.

Night In Sky||Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz