Pov Emily
Obudziłam się była 7:30 czyli chłopaki jeszcze nie wstali. Miałam duży natłok myśli po tym jak wczoraj potraktowałam Toma. Myślałam co zrobić odpokutować pomyślałam ze zrobię gofry do łóżka. Zaczęłam je robić a gdy już się robiły pokroiłam owoce i zrobiłam polewę w czekolady. Wszystko ułożyłam na talerzu. Wyglądało pięknie.
Weszłam spokojnie do pokoju .Chłopaka spał. Podeszłam i lekko chłopaka szturchnęłam aby się obudził. Chłopak chwile się pokręcił ale gdy zobaczył ze to ja to chłopak podniósł się ma rękach i popatrzył na mnie pytająco.
-Przepraszam ze tak cię potraktowałam nie uważam tak po prosu bardzo boje się zdrady że zostanę zraniona wiec zrobiłam ci gofry do łóżka.-Gdy to powiedziałam usiadłam na łóżku i położyłam przed chłopakiem tace a chłopak się uśmiechnął a ja się zarumieniłam i spuściłam głowę. Poczułam jak Tom przybliżył się szybko i pocałował nie namiętnie a ja oddałam mu pocałunek. Jeszcze bardziej się zarumieniałam chociaż było mi blużej do czerwonego niż do lekkiego różku.
-Czyli cię pociągam.
-Boże Tom możesz zadawać normalne pytania i nie być takim zbokiem.
-Czyli tak.-powiedział z zadziornym uśmieszkiem
-Boże Tom jedź te cholerne gofry.-powiedziałam i zakryłam usta rękoma.
Tom zaczął się śmiać .Rozmawialiśmy na różne tematy przy tym się śmiejąc. Gdy nagle usłyszeliśmy głos Billa z dołu
-Boże Tom uspokój tą suke z którą wczoraj spałeś i zejdź na dół.
Tom już chyba chciał zacząć się tłumaczyć ale ja wyszłam trzaskając drzwiami. Bill chyba mnie widział ale ja na to nie zwróciłam uwagi wiedziała tylko że Tom za mną wybiegł. Weszłam szybko do pokoju i usiadłam tam że nikt nie mógł wejść. Zablokowałam drzwi.
-Emily Bill się milił nie spałem z nikim wczoraj.
Nic nie powiedziałam. Słyszałam że Tom kłóci się z Billem. Po chwili usłyszałam ze ktoś puka do drzwi.
-To ja Bill wpuść mnie.
Nie byłam pewna czy to robić ale po chwili wstałam i otworzyłam drzwi.
-Mogę wejść.-zapytał chłopak łagodnie.
Odsunęłam się tak aby chłopak mógł wejść a po tym jak Bill wszedł do pokoju zamknęłam drzwi.
-Wiec po co przyszedłeś.
-Żeby z toba porozmawiać .Zartowałem z tym tak na prawdę na Niewiedziałem tego. Przepraszam. Nie chce aby wasza relacja na tym ucierpiałam. Na serio Tomowi jest strasznie
przykro.-powiedział Bill z szklanymi oczami chyba nie chciał aby tak wyszło.-Okej.-powiedziałam po czym wyszedł z pokoju.
Położyłam się na łóżku i założyłam słuchawki. Słuchałam swojej play listy i zasnęłam myśląc o całej sytuacji.
Obudził mnie budzik który nadstawiłam ponieważ dziś idziemy na imprezę miałam do niej jeszcze 5 godzin ale wole wstać szybciej niż się spóźnić .Wstałam i zeszłam na dół z myślą zrobienia sobie czegoś do jedzenia.
Zeszłam do dół gdy zobaczyłam Toma i Billa na kanapie. Podeszłam z uśmiechem na twarzy bo dziś miałam w miarę dobry dzień oprócz tego że jest dziś tak nieszczęsna impreza. Przeszukiwałam lodówkę miejącą nadzieje na coś dobrego.
-Jest coś dziś na obiad czy coś?
-Nie zbyt ale mogę pójść do sklepu tylko powiedz co potrzebujesz.
CZYTASZ
Night In Sky||Tom Kaulitz
RomansKsiążka opowiada o 16 letniej Emily Evans, która ma problemy rodzinne, a jej dzieciństwo należało do jednych z najtrudniejszych, ale mimo wszytsko dziewczynie udaje się spełnić marzenie. Poznaje też chłopaka, który zmienia jej życie, ale za jaką cen...