zapowiedź

29.3K 1.3K 194
                                    

Późna jesień i okres świąteczny od zawsze były moją ulubioną częścią roku. Obserwowanie jak pomarańczowe, żółte i czerwone barwy jesieni opadają z drzew wraz z liśćmi i zastępowane są płatkami śniegu. Wypatrywanie pierwszych świątecznych dekoracji, siedząc pod ciepłym kocem i pijąc gorącą czekoladę. Kochałam to i cały ten romantyczny klimat dookoła.

Jednak w te święta wszystko było nie tak.

Nie wiem, czy zrobiłam coś złego, aby zasłużyć sobie na taki los, w którym zmuszona byłam ratować wizerunek rozpieszczonej gwiazdki Hollywoodu. Mój ojciec jest jego menagerem i jeśli ten przystojny, wysportowany, przepiękny idiota, będzie kontynuował swój tryb życia playboya, który ma wszystko w dupie, i on i mój ojciec pójdą w końcu z torbami na dno.

Więc, spójrz, do czego mnie zmusiłeś, tato: zostałam jego udawaną dziewczyną, aby ocieplić jego wizerunek swoją zwyczajną, nawet trochę nudną, zbyt poukładaną osobą. Jednak to kłamstwo jest tak delikatne, że wystarczy jeden, większy nagłówek, aby kompletnie nas wszystkich zrujnować.

Ale stało się. Zasiadłam w tym gównie po uszy, obserwowana przez cały świat, mając jedynie ochotę wsiąść w samochód do ucieczki i zaszyć się w moim pensjonacie oddalonym od reflektorów Nowego Jorku. Co więcej, sam aktorzyna również by sobie tego życzył.

Bo ani mnie, ani jemu nie wypada zbytnio odmówić mojemu ojcu po tym, ile dla nas zrobił. Więc pozostaje nam tylko doprowadzić się do skraju wytrzymałości, gdzie w końcu któreś z nas pęknie i weźmie na klatę cały gniew ojca. I tak to sobie leci...

Nie wińcie mnie za to. Nie znoszę tego palanta i każdy moment, w którym mogę go nieznacznie ośmieszyć przed jego ważniackimi znajomymi jest dla mnie cudowny. Nie szczędzimy sobie na dogryzkach, wyrazach naszej nienawiści względem siebie i uprzykrzaniu sobie nawzajem życia, aby tylko któreś z nas zrezygnowało szybciej z tego pomysłu udawanego związku. Zakładam, że właśnie dlatego nie możemy mieć ładnych rzeczy – bo od razu je psujemy.

To wszystko jest grą, która skończy się raz na zawsze jeszcze przed Sylwestrem. Trzeba o tym pamiętać.

Grą, która skończy się, gdy tylko on dostanie ważną dla niego i mojego ojca rolę. Tańcząc z naszymi rękami złączonymi dla publiki, po zgaśnięciu świateł, rozejdziemy się w osobne kierunki. Zdejmę z siebie piękną, drogą suknię, zakładając swój ulubiony dres. Rozpuszczę idealnie upięte włosy i zmyję makijaż, wracając do szarej rzeczywistości. Zajmę się w pełni pensjonatem, wieczorami leżąc w łóżku, oglądając świąteczne komedie romantyczne i nawet nie myśląc już nigdy więcej o tym facecie. To będzie koniec gry.

A przynajmniej taki powinien być koniec tej gry w teorii.

Bo w rzeczywistości koniec naszego układu pozostawia dziwne uczucie w moim wnętrzu. Jakby... Jakby gdzieś tam jednak istniał król mojego serca, chociaż byłam pewna, że miłość nie jest dla mnie.

I może jestem żałosna, może jestem naiwna. Nazwijcie to jak chcecie.

Ale wygląda na to, że będziecie oglądać mnie, beznadziejnie zakochującą się na święta w kimś, kogo w kolejną zimę już nie będzie w moim życiu.

Jesteście na to gotowi?

#ReputationSoe

...

TRIGGER WARNINGS

TRIGGER WARNINGS

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Christmas Reputation [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz