[2] Do twarzy ci z upadającą karierą

13.5K 1.5K 467
                                    

widzimy się za parę dni, od was zależy za ile

love u #ReputationSoe

co złego to nie ja!

....

Leonardo

Zamachnąłem się, uderzając rakietką o piłkę, która poleciała z prędkością światła w stronę ściany. Odbiła się od niej z taką siłą, że Rhett nie miał żadnych szans jej odebrać. I tym sposobem po raz kolejny wygrałem z nim w squasha, co robiło się już powoli nudne.

Tak samo jak wszystko inne w moim życiu.

– Nie rozumiem skąd masz tyle siły w tym łapsku – oznajmił zdyszany przyjaciel, przesuwając swoją dłoń po krótkich, brązowych włosach.

– Jeśli mają wzdychać do ciebie nastolatki przed ekranem, to musisz być nieustannie w formie – odpowiedziałem, opierając rakietkę o swoje ramię i przestępując z nogi na nogę. – Uwierz, są wybredne. W ciągu sekundy zmieniły mnie kiedyś na inne Hoolywoodzkie megaciacho, bo ściąłem włosy i zaniedbałem swój sześciopak, przez co nie było go widać.

– Stary, masz za miesiąc trzydzieści cztery lata. Nie powinny obchodzić cię nastolatki.

– Przecież nie w takim sensie, jełopie – rzuciłem, krzywiąc się cały. – Nie interesuję się nastolatkami. Prędzej bym się zerzygał niż tknął jakąś. Nie myl mnie z innym Leonardo – dodałem, na co Rhett parsknął śmiechem. –Chodzi mi o to, że to one interesują się mną. Tworzą te durne tiktoki o każdej kobiecie, z którą mnie widzą, shippują mnie z jakimiś randomowymi gwiazdami i spuszczają się nad moimi zdjęciami bez koszulki. Nieważne jak tragiczne to jest, one są targetem, na którym zarabiam.

– Całkiem tragiczne – mruknął pod nosem Rhett, schylając się po piłkę i podrzucając ją w ręce. – No ale racja. Zrobiłeś głośny nagłówek właśnie przez nastolatki. Nieważne jak, ważne aby mówili.

Zacisnąłem zęby, nawet nie chcąc o tym myśleć. Co za durne powiedzenie.

Podczas mojego melanżu życia na Hawajach, kręciło się wokół mnie mnóstwo kobiet. Niekoniecznie miałem na to wpływ, a paparazzi oczywiście zrobili takie ujęcia, na których przewinąłem się ja i jakieś dziewczyny, całujące się ze sobą topless. Jak się okazało, jedna z nich miała osiemnaście lat, a druga siedemnaście. I nieważne, że nie zamieniłem z nimi choćby słowa, a byliśmy jedynie na tej samej imprezie. Zostałem okrzyknięty creepem, który ugania się za dziewczynami młodszymi od siebie o naście lat i zmusza je do chuj wie czego.

Mój telefon wydał z siebie dźwięk, więc odwróciłem się, idąc do swojej sportowej torby, leżącej w kącie i wyjąłem go, wzdychając ciężko.

Daniel: Mam już wszystko opracowanie. Spotkajmy się jak najszybciej w biurze.

Przewróciłem ostentacyjnie oczami.

– Mój menager – rzuciłem tylko tę frazę i Rhett już wiedział, o czym mowa.

Jest jedną z naprawdę niewielu osób, jakim ufam w życiu. A to dlatego, że znam go od dzieciaka, wiemy o sobie wszystko, widzieliśmy nasze wzloty i upadki. Przechodziliśmy razem przez szkolne gówno, przez pierwsze miłostki nastoletnie, kłóciliśmy się i godziliśmy. Ten człowiek jest praktycznie moim bratem i wiem, że cokolwiek mu powiem, on da mi dobrą radę.

– To najgłupsze gówno, jakie robiłem w życiu – dodałem, opuszczając wściekle rękę z komórką. – Udawany związek.

– Skoro nie potrafiłeś zbudować prawdziwego, który będzie zdrowy... – rzucił zgryźliwie Rhett, a ja posłałem mu pełne irytacji spojrzenie. Wzruszył ramionami. – Taka prawda, nawet jeśli jest brutalna.

Christmas Reputation [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz