[7] Rockaway

15.4K 1.5K 281
                                    

dziękuję za ostatni rozdział! oto wasza nagroda

wiecie co robić. mam nadzieję, że widzimy się szybko #ReputationSoe

co złego to nie ja

...

Blake

Cztery drinki później zaczęłam uznawać tę imprezę za całkiem zajebistą. Bawiłam się świetnie, tańcząc z nowopoznanymi znajomymi, a byli nimi – wilkołak, kościotrup, czarodziej i królewna Śnieżka. Nie jestem pewna czy pamiętam ich imiona, więc właśnie tak będę ich nazywać. Bawił się z nami też Goat, ale jakiś czas temu się zmył do domu.

Tylko mój chłopak stał przy barze, popijając kolejne shoty i rozmawiając z coraz to innymi ludźmi, co jakiś czas zerkając w moją stronę.

Ja również zerkałam na niego. Za jakimś piątym razem, gdy nasze spojrzenia się spotkały, poluzował swoją muchę, rozpinając guziki od koszuli tuż przy kołnierzu. Chyba w końcu i na niego oddziaływał alkohol.

– Jasna cholera – oznajmiła Śnieżka, uwieszając się na mojej szyi niczym moja najlepsza koleżanka i przyłapując mnie na spoglądaniu w stronę Kiernana. – Możecie przestać pieprzyć się wzrokiem przy tylu ludziach?! – pisnęła z ekscytacją do mojego ucha, zagłuszając dudniącą z głośnika Rhiannę.

Obróciłam się na swoich obcasach, prawie je łamiąc i uśmiechając się słodko. No proszę, te tanie chwyty naprawdę działają na oglądających.

– My? – Udałam zdziwienie, unosząc brwi. – Coś ty. Jesteśmy tylko dobrymi przyjaciółmi.

– Z korzyściami! – Roześmiała się, wyrzucając ręce w górę i tańcząc do chwytliwych rytmów Disturbia. – Niesamowite, że Sanders na tak długo zagościł u boku jednej kobiety. Spotykacie się już ile? Dwa tygodnie?

To długo w ich celebryckim świecie? W sumie, tutaj nie można ufać niczemu, ani nikomu. Jednego dnia widzisz gwiazdkę u boku swojej drugiej ulubionej gwiazdy, wyglądających na zakochanych na zabój. A następnego dnia widujesz ich skradających się z kimś innym.

Zresztą, w czym jesteśmy lepsi z Sandersem? Sami sprzedajemy kłamstwa, mydląc ludziom oczy.

– Tajemnica – rzuciłam głupio, bo sama nie byłam pewna co mogę, a czego nie powinnam mówić.

– No weź! Chociaż powiedz, czy serio jest tak dobry w łóżku, jak mówią. – Szturchnęła mnie łokciem w żebro.

– Naprawdę ktoś mówi o umiejętnościach kogoś innego w łóżku? – odparłam, prychając i przewracając oczami. Ci ludzie mają tutaj zupełnie inne wartości od tych, które wyznaję. I czuję przez to, że cholernie tu nie pasuję.

– Dalej, Blake – przekrzyczała muzykę Śnieżka, a ja pokręciłam głową. – Nie bądź taka. Zdradź chociaż cokolwiek.

Wkurwiało mnie to, że znam tych ludzi od jakiejś godziny, a zachowują się jak moi najlepsi przyjaciele i chcą się sobie zwierzać i sprzedawać ploteczki dalej. Gdybym pisnęła słowo, zmyślając coś, jutro zrobiłoby to głośne nagłówki, bo właśnie tyle warte są dla nich sekrety.

Zgaduję, że tak to tutaj działa.

Duże dłonie wylądowały na moich biodrach, odrobinę mnie szokując i sprawiając, że od razu się spięłam. Jednak po reakcji Śnieżki wiedziałam, kto za mną stoi. Po kilku sekundach rozpoznałam również sposób, w jaki Kiernan mnie chwycił, bo pasował do tego, jak trzymał mnie wcześniej, gdy tańczyliśmy.

Jego palce wbiły się mocno w moje biodra, co całkiem możliwe, że pozostawi po sobie ślady. Jednak jakiejś nierozsądnej, podpitej części mnie, cholernie podobał się sposób, w jaki mnie trzymał. Jakby miał do tego wszelkie prawa i chciał to pokazać wszystkim dookoła.

Christmas Reputation [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz