[24] Po prostu ty

14.9K 1.6K 290
                                    

wiecie co robić #ReputationSoe

co złego to nie ja

...

Leo

Weszliśmy do środka domku, który był posprzątany i odpowiednio przygotowany. Poprosiłem ekipę sprzątającą, aby się nim zajęła dodatkowo wczoraj, oprócz tego, że zaglądają tu regularnie. Uzupełnili lodówkę, szafki i przygotowali pokój oraz kominek, który w pierwszej kolejności rozpaliłem.

Blake zarzuciła na swoje plecy koc, siedząc skulona na kanapie, gdy ja wciąż stałem przy kominku, patrząc się w jego ogień. Niewiele rozmawialiśmy, a jeśli już to oczywistościach i niepozornych rzeczach, unikając tego, co już tak naprawdę rozpoczęliśmy.

Nie wiedziałem tylko, na ile jestem gotów i silny.

– Ten dom jest bardzo zadbany – zauważyła w końcu Blake, a gdy na nią spojrzałem, rozglądała się po salonie utrzymanym w kolorystyczne brązów i drewna.

– Jest też nowy – odpowiedziałem, odwracając się w jej stronę.

Wyglądała słodko, zwinięta w kulkę na mojej kanapie, z kolanami podciągniętymi do piersi i owinięta kocem. Jej włosy odrobinę się naelektryzowały od pluszowego materiału, więc podszedłem do niej, wygładzając je dłonią. Posłała mi spojrzenie swoich dużych, pełnych nadziei oczu. Chwyciłem się tego uczucia, wiedząc, że jest niespotykane i jestem szczęściarzem, że akurat ta kobieta mnie nim darzy.

– Niewiele tu przebywam, a jak już, to na krótko. Nie ma kiedy się zniszczyć.

– Zakładam, że tutaj zamykałeś się z tymi wszystkimi kobietami, aby media was nie złapały – rzuciła Blake, posyłając mi krzywy uśmieszek. Nadal patrzyła mi w oczy, gdy i ja się uśmiechnąłem.

– Chcesz to usłyszeć, co? – zapytałem z rozbawieniem, siadając obok niej. – Że jesteś jedyną kobietą, którą tu przyprowadziłem.

– Nie wiedziałam, że chcę, ale owszem. Tak było – odparła, gdy objąłem ją ramieniem, przyciągając do siebie.

Oparła głowę o moje ramię, a ja odetchnąłem z ulgą. Jakby wszystko wróciło na swoje miejsce i znów było takie, jak powinno być od zawsze. Dobre.

– Tak jak mówiłem, miałem w swoim życiu jeden związek, który nazwałbym poważnym – przytoczyłem ostrożnie. – Było to przed tym, jak zostałem rozpoznawalny, a właściwie podczas tego procesu, gdy moja kariera się rozwijała. I to ten związek zabiło.

– Od tamtego czasu, a więc od... 2019 roku jestem zadeklarowanym singlem, łamaczem serc i ulubionym playboyem showbiznesu – dodałem, cytując niektóre nagłówki. – Miewałem tylko kobiety na jedną noc i Gwen.

– Nie znoszę o tym myśleć – przyznała Blake, wtulając się mocniej w mój bok. – O innych twoich kobietach. A robię to zdecydowanie zbyt często.

– Dlaczego? – zapytałem, obracając głowę i spoglądając na nią. Widziałem jej twarz pod dziwnym kątem, z góry, więc pochyliłem się, całując lekko jej czoło.

– Bo robię się zazdrosna i porównuję się do nich.

– A więc to rzecz do przegadania – odpowiedziałem, odsuwając się od niej odrobinę, aby móc wciągnąć ją na swoje kolana. Broniła się przed tym, ale ostatecznie ustąpiła.

Przerzuciłem jej nogi przez swoje kolana, aby zwisały z ich lewej strony, zabierając koc i otulając ją nim ponownie. Odgarnąłem jej włosy z twarzy.

– Zapytaj mnie o to. O co tylko chcesz.

Pokręciła głową, przytulając się do mnie.

– Nie chcę, bo to nie ma tak naprawdę znaczenia – odpowiedziała cicho. – To tylko moja niska samoocena, która panikuje i próbuje mnie przekonać o nieprawdziwych rzeczach.

Christmas Reputation [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz