co złego to nie ja
love u
wiecie co robić jak chcecie kolejny, a... cóż
#ReputationSoe
...
Leonard
Nie mogłem spać.
Chciałem położyć się wcześniej, aby być wypoczętym rano. Moi rodzice mieszkali trzy godziny drogi samochodem od Nowego Jorku, więc zamierzaliśmy wyjechać co najmniej o dziesiątej spod pensjonatu Blake, który dodaje nam kolejną godzinę drogi. Bylibyśmy wtedy na czternastą, idealnie na wspólny obiad, szybkie pogadanie o bzdurach i powrót wieczorem.
Kiedy napisałem ojcu, że przyjeżdżam z dziewczyną, odpisał mi, że nie może się doczekać aż ją pozna. To nawet lekko komiczne, że tak łatwo uwierzyli w to, że wszedłem w kolejny związek, wiedząc jak zakończył się poprzedni.
Przewijałem poprzednie wiadomości od ojca, które brzmiały tak samo. Czułem się jak jebany dupek, nie odpowiadając na żadną z nich, ale one jedynie przypominały mi o ostatnich latach, gdzie nie potrafiliśmy się dogadać. Gdzie moje poczucie winy było zbyt wielkie, aby móc patrzeć w jego oczy.
Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz zjawiłem się na jakimś obiedzie albo w święta. A jeśli już pamiętam, kończyło się to kłótnią i gorzkimi słowami, które korzeniły się pod skórą.
Przewracając się z powrotem na plecy, wbiłem tępo wzrok w jasny ekran. Cisza w mieszkaniu była przerażająca. Moja głowa uciekła już do miejsca, z którego powrót był ciężki. Myśl o rodzicach, o ich twarzach, które prześladowały mnie w snach. O Katy i tym, jak byłem gotów rzucić dla niej moją kiełkującą karierę. O tym, jakiego głupka ze mnie zrobiła, przyczyniając się do mojego upadku.
To od tamtego dnia, gdy dowiedziałem się o jej romansie, wszystko zaczęło się sypać. Zapewne przeszedłbym nad tym do porządku dziennego, gdyby nie zniszczyła tym samym mojej rodziny. Moich rodziców, którzy planowali już nasz ślub, mojej siostry, która była jej najlepszą przyjaciółką i nawet naszego jebanego kota, którego zabrała ze sobą.
Podniosłem się do pozycji siedzącej, przecierając dłonią twarz i wzdychając ciężko. Moje myśli się za bardzo nakręcały i musiałem urwać to zawczasu. Dlatego po ciemku wstałem z łóżka, przechodząc na boso po sypialni. Wszedłem do salonu, który dostawał jeszcze więcej światła z dużych okien i podszedłem prosto do barku.
Miałem sekundową myśl, która przemknęła po moim umyśle. Że nie powinienem pić, bo jutro rano czeka mnie długa droga samochodem. Powinienem być w najlepszym humorze i najlepszym wydaniu, a nie skacowany i marudny.
Ale zaraz po tym przyleciały do mnie myśli, od których nieustannie uciekałem. Głosy, które nie dawały spokoju i nad którymi wylałem więcej łez niż chciałbym przyznać.
Jesteś zwykłym zerem. To powinieneś być ty. Nie pozwoliłeś nam być szczęśliwymi.
Wielki Pan Aktor, który widzi tylko czubek własnego nosa. Bo co powiedzą media?
Ranisz swoją siostrę, nie widzisz tego? Ciągle przez ciebie płacze.
Zamknąłem oczy, przecierając twarz dłonią. Wiedziałem, że w tym stanie tylko alkohol mnie uratuje. Odkryłem to żałosny już czas temu. Że po szklance whisky świat przestaje być aż tak gówniany jak był przed nią.
Potrafiłem mieć to pod kontrolą. Zazwyczaj.
Jednak ten ciąg, w który popadłem przed i na Hawajach był przerażający. Widzę to teraz, gdy sięgam do tamtych dni pamięcią. Nie miałem żadnych zahamowań, bo nie było nikogo ani niczego, co powiedziałoby mi STOP. Moi znajomi uwielbiali imprezy, upijanie się, ćpanie i jaranie, a ja świetnie się przy nich bawiłem, nie myśląc o całym innym świecie.
CZYTASZ
Christmas Reputation [+18]
RomanceJesień jest koloru pomarańczowego. Zima białego. Kochanie go było czerwone. Utrata go była niebieska. Tęsknota za nim szara. A jego reputacja była cała czarna. // soe 2023