11.

1.4K 41 1
                                    

—Mówiłem Ci, że TikTok oszaleje.—Pedro rzucił się na kanapę zgniatając przy tym moją stopę.

—Ała?—Wyciągnęłam mogę spod niego i go delikatnie kopnęłam.

—Nie kop mnie wariatko.—Roześmiał się i położył między moimi nogami, opierając brodę na podbrzuszu.—Chciałem Ci pokazać jak ładnie wyglądałaś przy mnie.

—Przy Tobie ciężko nie wyglądać dobrze.—Pstryknęłam go w nos.—Pokaż.

—Nie skomentuje.—Posłał mi złowrogie spojrzenie i wystawił telefon do mnie. Była to sklejka naszych momentów gdzie tylko ktoś nas zobaczył, na parkingu jak szliśmy za rękę, na trybunach gdy trzymał moje kolano, albo gdy mnie obejmował. Wyglądaliśmy uroczo. Kiedy wrócił do rutynowego przeglądania aplikacji złapałam delikatnie jego podbródek zmuszając go do podniesienia głowy.—Co robisz?

—Chciałam na ciebie popatrzeć.—Zaśmiałam się cicho i nim się obejrzałam jego twarz znajdowała się tuż nade mną.

Całą noc i dzień spędziliśmy osobno, bo miał indywidualny trening i wizytę u psychologa sportowego, a ja powtarzałam materiał na najbliższy egzamin. Zdecydowaliśmy się na wspólną noc, aby jutro rano znowu musieć się oddzielić na parę godzin, co zupełnie mi nie pasowało. Teraz, gdy już byliśmy razem to miałam ochotę widzieć go cały czas i zupełnie nie miałam go dosyć. Gdy o tym rozmawialiśmy, wspominał mi, że ma tak samo, co upewniało mnie w jego uczuciach. Brunet delikatnie mnie całował uśmiechając się  co chwilę przez co sama nie mogłam się skupić na czułościach. Jednak w pewnym momencie spoważniał i razem ze spowolnionym rytmem piosenki w tle zaczął gładzić moje udo w czasie pocałunku. Wiedziałam do czego zmierza, ale niekoniecznie chciałam mu to przerywać, niech robi swoje. Jego wargi zaczęły schodzić niżej, od szczęki aż po dekolt mojej bluzki, której po chwili postanowił się pozbyć.

—Pedro?-Zwróciłam jego uwagę na siebie.

—Tak?—Przerwał natychmiastowo czynność i uniósł głowę.

—Tu jest trochę mało miejsca.—Posłałam mu niewinny uśmiech a on od razu wstał i wziął mnie na ręce żeby pokierować się do sypialni.

Zaczął od całowania moich piersi co przyprawiło mnie o dreszcze, ale pomogłam mu z tym rozpinając swój stanik. Widziałam jak jego oczy niemalże błysnęły na ich widok a dłonie od razu znalazły na nich swoje miejsce. Ciemnooki błądził językiem po moim brzuchu aż doszedł do guzika spodni, które po chwili rozpiął i ściągnął od razu z resztą mojej bielizny. Ja natomiast zajęłam się ściąganiem jego koszulki, starając się mu nie przeszkadzać.

—Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką spotkałem.—Powiedział cicho ściskając moje uda i zanurzając między nimi głowę, żeby sprawić mi wielką przyjemność.

Można się domyśleć jak wyglądało nasze kolejne pół godziny i myślę, że niestety sąsiedzi też się o tym przekonali. Skłamałabym gdybym powiedziała, że chłopak nie jest najlepszym z moich dotychczasowych partnerów w sprawach łóżkowych. Dawno nie czułam się tak zadbana i kochana jak dzisiejszego wieczoru i mam nadzieję, że on tak samo. Leżałam na jego klatce piersiowej, próbując wyrównać oddech i uwierzyć w to co się między nami wydarzyło. Nigdy nie uważałam seksu jako coś kluczowego, czy sprawiającego jakąś straszną przyjemność, ale najwyraźniej trafiałam na nieodpowiednie osoby. Poczułam jak Pedro otulił mnie swoimi ramionami i przykrył mocniej kołdrą, abym nie zmarzła.

—Jesteś głodna?—Kreślił wzorki po moim ramieniu śmiejąc się cicho.

—Trochę jestem.—Zawtórowałam mu miziając brzuch bruneta, który swoją drogą był w dotyku taki jak sobie mogłam wyobrażać. Wyrzeźbiony i ciepły.—Ugotujesz coś?

amor en el aire | pedriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz