- Vanessa ?
Odwracam głowę w stronę tablicy i spoglądam na nauczycielkę.
-Tak ? - Odzywam się zaspanym głosem.Cholera znów zasnełam.Pani Pietruszka (nasza pani od bio ) patrzy się na mnie zimnym spojrzeniem i wiem co zaraz nastąpi.
- Do dyrektora. Marsz ! Dąbrowski ? Zaprowadź ją bo jeszcze uśnie jak będzie szła.- Igor wstaje a ja już wychodzę z klasy.
- Hej ! Poczekaj ! - Krzyczy Igor i podlatuje do mnie.- Który to raz w tym roku ? Piąty ? - Prycham na jego chamski uśmiech i mówię aby patrzył na siebie.Nic nie poradzę ,że jej się nie da słuchać. Mruczy coś pod nosem zamiast nam głośno i wyraźnie wytłumaczyć.Jeszcze ten jej piskliwy głos myszki pod miotłą. Ugh jak ja jej nienawidzę. Kierujemy się w ciszy upustoszałym korytarzem ,która podczas przerw jest tak pełny ,że nie ma gdzie się ruszyć. Brunet trzyma ręce w kieszeni i czasem patrzy na mój tyłek.Zwalniam.Marszczy brwi.
- Ej co jest Vanessa ?
- Masz dziewczynę a spoglądasz na mój tyłek ,jakbyś miał mnie zaraz zgwałcić. - Mówię i go lekko odpycham.Śmieje się pod nosem i kręci głową.
- W sumie miałem taką nadzieję ,że się zabawimy.- Chcę go uderzyć ale w tej samej chwili otwierają się drzwi od gabinetu dyrektora.
- Znowu ty ? Wchodźcie. - Przyjaznym gestem pani Albertyna zaprasza nas do środka.Jest tu bardzo przyjemnie. Zawsze na dębowym biurku leżą czekoladki oraz po prawej stronie jest ekspress do robienia kawy albo herbaty. Nasza pani dyrektor jest sympatyczna i umie słuchać skarg. Jest średniego wieku i ma długie ,gęste włosy do piersi. Zawsze chodzi w podartych na kolanach dżinsach ,ponieważ chce być na topie. W sumie to śmieszne zachowanie na jej wiek ,aczkolwiek do niej pasuje.
- Co tym razem ? Gdzie kupiłaś tą torbę ? - Spogląda na moją starą czarną Nike a ja próbuję nie wybuchnąć śmiechem.Też znalazła sobie moment.
- Nie pamiętam. To samo co wczoraj. - Wzdycha i kiwa głową. Siada na swoim czarnym ,skórzanym fotelu i spogląda na nas za swoich okularów.
- Jeśli kupisz mi taką samą torbę nie zadzwonię do twoich rodziców ani nie wstawię ci punktów ujemnych.Zgoda ? - Kiwam głową.
- Zbankrutuje przez nią! Już i tak niewiele mi do tego brakuje. - Mówię do Igora ,kiedy wracamy od Albertyny. Czy ona nie może krzyczeć ,dawać ujemnych ,dzwonić do rodziców,kiwać palcem ? Czy ona musi zawsze prosić kogoś jak jest na dywaniku o torbę,bluzkę i Bóg wie co jeszcze ? To się nazywa dyrektorka liceum ? Tak załatwia się rzeczy ? Zawsze musi mieć w tym swój interes ? Co stałoby się gdybym jej tego nie kupiła ?
- Haha.Ile już rzeczy masz jej kupić skarbie ?
- Jeszcze jeden taki komentarz z twojej strony a inaczej porozmawiamy. - Przyszpilam go do ściany i krzyczę mu prosto w usta. Dzieli nas tylko jeden milimetr i gdyby się przesunął bliżej mogłabym poczuć jego oddech. W jego oczach dostrzegam podniecenie i coś czego nie rozpoznaję. Puszczam go i szybkim krokiem kieruję się do klasy. Przed zamknięciem drzwi słyszę jego głos przy swoim uchu.
- Jeszcze będziesz moja. - Szepcze a ja zamykam mu drzwi przed nosem.
++++++++++++++-+++++-++++++++++
- Co.... on....powiedział ? - Lucy zachłysneła się kawą ,kiedy powiedziałam jej o dziwnym zachowaniu Igora. Po tym zdarzeniu unikałam go jak ognia i na szczęście on mnie też.
- Dzisiaj był chamski i arogancki. Wiesz jak patrzył się na moją pupę ? - Prezentuję blondynce jego wzrok a ona chichocze.
- Za to u mnie były nudy. Ugh już dwa tygodnie szkoły i ani jednej pozytywnej oceny. A u ciebie ?
- Byłam u dyrki.
- Co tym razem masz jej kupić ? - I wybucha śmiechem.Przy okazji oblewa się kawą na co ja zaczynam się śmiać.
- Zamiast plotkować zacznijcie myśleć czym jedziecie na koncert. - Wchodzi do mojego pokoju mama i rzuca nam spojrzenie. Już nie długo koncert. Jeden plus zbitych okien dostałyśmy wynagrodzenie całkiem spore a wspólnota mieszkalna kupuje nam okna ,ponieważ mają wyrzuty sumienia chociaż nie wiem czemu. Lucy mówi ,że to sprawka Connora i Harrego. Też mi się tak zdaje. Harry dzwoni do niej co godzinę i mnie zaczyna to irytować ale czasami ,Lucy daje na głośnik i mogę się z nimi powygłupiać. Moja przyjaciółka sądzi ,że przebywanie w towarzystwie bruneta źle na mnie działa ,ponieważ zrobiłam się zboczona. W sumie już byłam ale cii.
- Jedziemy twoim autem.- Mówię do Lucy na co kiwa głową. - Wypadałoby zrobić zakupy i coś kupić na koncert.
- Gdzie jedziemy ? - Wstaje i poprawia swoją blond czuprynę.
- Pasaż Grunwaldzki ? - Marszczy brwi i kiwa głową. Mówię mamie ,gdzie jedziemy i wychodzimy z domu. Wsiadam do jej czarnego Mercedessa i po chwili odpala silnik i jedziemy do galerii.
Chodzimy po różnych sklepach.Najdłużej zajął nam Rossmann ,gdzie kupiłyśmy sobie biały i metalowy lakier oraz maseczki do twarzy. Miałam zamiar kupić sobie pomadkę ale przypomniałam sobie ,że Lucy mi kupiła na wakacje taką śliczną czerwoną. Blondynka kupiłyśmy sobie takie same bluzki tylko z innymi napisami ,które razem tworzą jedność. Ja mam z best a Lu z friends . Wyglądamy uroczo. Teraz zajadamy się longerami w KFC i słuchamy piosenek. Leciała Ellie (na górze) ,Selena i jeszcze paru znajomych wokalistów. Nagle słyszę dźwięk wibracji w telefonie.
Od : Connor
M&G aktualne ?
Do: Connor
Wiadomo. :)
Od: Connor
Uważajcie na siebie okay ?
Do: Connor
O mnie się nie martw okay ?
- Z kim tak piszesz ? - Spoglądam na Lucy . Skończyła jeść i wpatruje się w mòj telefon.
- Z Connorem.
- Chodźmy już. - Zabiera nasze tace i wyrzuca a potem ciągnie mnie za ręke w stronę auta.
- Co się dzieje ?
- Nic.- Odpowiada i kierujemy się do mercedessa. Wsiadam i zapinam pasy.
- Patrz czy coś za nami nie jedzie. - Po chwili drogi odzywa się dziewczyna a ja kiwam głową ,choć nie wiem co się dzieje. Co chwila spoglądam w lusterko ale nic nie widzę. Po godzinie jesteśmy już w domu i czytamy gazety.
- Lucy czemu tak szybko wyszłyśmy ? Coś się stało ?
- Zdawało mi się coś. - Podchodzę do okna i widzę jak coś rusza się w krzakach.
- A mi się zdaje ,że nie.
---------------------------------------------------------
Kto to może być ? Macie pomysły ? Sama chciałabym mieć taką dyrektorkę chociaż .... Może jednak nie ! Dziękuję Wam za ⭐oraz komentarze i do nexta !

CZYTASZ
Dream or dream|| Connor Ball
FanfictionDziewczyny za pomocą zebranych pieniędzy, jadą na koncert swoich idoli. Nie spodziewają się tego, że poznają ich osobiście.Wszystko zmienia się kiedy Vanessa gubi w tłumie fanów swoją przyjaciółkę. Jak bardzo odmieni się ich życie? Czy poznają taje...