VIII

1K 62 50
                                    

- Sporządź mi raport z ostatnich dwóch dni i zanieś go do działu prawnego. Potem idź nam po kawę - spojrzałem z nad komputera na mężczyznę który szeroko się uśmiechał w moją stronę - Chłopaczku - dodał.

Przez ostatni tydzień niby było spokojnie, zdążyłem porozmawiać z Seungminem, i wytłumaczyć, że potrzebuję trochę czasu by przemyśleć wszystkie sprawy. Jeongin pojechał na wyjazd służbowy z Saną i kilkoma innymi osobami z firmy więc zostałem zasadniczo sam. Na szczęście mama mojego przyjaciela jest na tyle wyrozumiałą kobietą, że co chwile pisze do mnie wiadomości motywujące.

Przewróciłem oczami odsuwając się na krześle od biurka i wstając. Zgarnąłem wcześniej laptopa i telefon.

- E.. Gdzie ty? - spytał Minho. Odwróciłem się w jego stronę i z uśmiechem odpowiedziałem

- Tam gdzie ciebie nie ma - rzuciłem wychodząc z biura. Słyszałem jeszcze jak klnie na mnie ale skutecznie to zignorowałem.

Skierowałem się w stronę stołówki. Jest po jedenastej, do lunchu mam jeszcze dwie godziny, więc na sto procent się wyrobie do tego czasu z raportem. Uśmiechnięty czekałem na windę, jednak gdy już miałem do niej wchodzić, ktoś złapał mnie mocno za rękę.

- Co jest?!

- Idę z tobą - brunet puścił mi oczko po czym wciąż trzymając za rękę wszedł ze mną do małego pomieszczenia klikając poziom 0.

- Gdzie ty? Stołówka jest na piątym piętrze - warknąłem wyrywając swoją rękę. Kliknąłem numerek pięć i stanąłem krok dalej od mężczyzny.

- Wiedziałem że będziesz chciał tam jechać. Idziemy do Subway'a. Jest tam milsza atmosfera i jeszcze dobrą kanapkę zjem - Przymknął oczy i pogłaskał się po brzuchu. - Po za tym na stołówce jest za chwilę konferencja dla działu od spraw żywieniowych. Nie posiedziałbyś tam długo. - uśmiechnął się opierając plecami o lustro za sobą.

Jechaliśmy w ciszy na sam dół słuchając tylko cichej muzyki z radyjka windy. Gdy winda się zatrzymała od razu wysiadłem i ruszyłem w stronę wyjścia. Odbiłem kartę która wisiała na smyczy na mojej szyi i wyszedłem przez bramki.

- Nie będzie ci zimno?

- Nie.

- Może jednak się wrócisz po-

- Nie! - warknąłem odwracając się do Minho. Kilka osób spojrzało się na mnie a ja tylko przewróciłem oczami i opuściłem budynek. Wciąż słyszałem kroki starszego za sobą.

Chciałem pobyć sam, zrobić raport, kupić kawę i spędzić resztę godzin w pracy sam, bez docinek i głupkowatych komentarzy w moją stronę. No oczywiście że się nie dało, bo pan nie śmieszny Minho poszedł za mną.

Stanąłem przed wejściem knajpy i wyciągnąłem jednego papierosa odpalając go.

- Palenie nie jest zdrowe

- Chryste czy ty się możesz kiedyś zamknąć? - ponownie odwróciłem się w jego stronę, jednak tym razem moja głowa spotkała się z torsem. Minho zaśmiał się cicho.

- Zarumieniłeś się - powiedział nachylając się w moją stronę - Przyjedź dzisiaj z Seungminem na Parking. Chciałbym ci coś pokazać - oznajmił wchodząc do restauracji. Kończyłem swojego papierosa zastanawiając się czemu kazał mi dzisiaj przyjechać na parking.

Bardzo nie chciałem spotykać się z Seungminem, Felixem czy Minho po za pracą. Chciałem jechać dzisiaj na grób rodziców i odwiedzić brata. Nie miałem ochoty na jeżdżenie po ulicach z wściekłością. Chciałem spędzić ten czas z moimi najbliższymi...

Drive ~ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz