XVI

1K 63 25
                                    

MINHO POV's
Chodziłem w kółko modląc się że nasz informatyk namierzy z jakiego adresu został wysłany sms. Stresowałem się jak nigdy. To była moja wina bo nie miałem jak go odebrać z uczelni.

Bang Chan zbierał chłopaków do gotowości, Changbin darł mordę na wszystkich ochroniarzy. Nagle nastała cisza a nasz wzrok skierowany był w stronę drzwi. W progu stał Felix szybko oddychając. Cała jego twarz była czerwona. Przerażony zerknąłem na Chana nie wiedząc co mamy robić. Nagle za nim wpadł Jeamin - jeden z jego przyjaciół z dzieciństwa. Mimowolnie sięgnąłem za pas po pistolet. Banhg machnął ręką byśmy odłożyli bronie na co wszyscy opuścili ręce w dół. Felix łapał łapczywie powietrze po czym się wyprostował patrząc na mnie ze łzami w oczach.

- To moja wina - wydukał upadając na kolana. Ubrany był w czarny garnitur ze złotymi wstawkami, na nogach miał ciemno granatowe Jordany a jego włosy były zaczesane do tyłu. Wyglądał bardzo elegancko. Przeskanowałem wzrokiem również Jaemina który też wyglądał nienagannie. Jego różowe włosy były lekko rozczochrane, na sobie miał czarna marynarkę i garniturowe spodnie. W dłoni trzymał telefon, który stale do niego wydzwaniał.

- Co ty pieprzysz? - wtrącił się Hyunjin wstając gwałtownie. Jego ból i cierpienie po rozstaniu minęło, natomiast zostało zastąpione nienawiścią i wściekłością, aż wręcz chęcią mordu.

- No no Wooyoung - powiedział za nim zaczął płakać. Jaemin przewrócił oczami po czym zaczął mówić.

- Tak mieliście rację, tak znowu Felix jest tym głupim ale Wooyoung go wykorzystał. Wiadomo do jakich celów. Wyszedł niedawno z więzienia. Nie tak dawno sprzątnęliście gang w którym działał, chciał się na was odegrać. W tym czasie Roman Petrov znany wam jako Meyson, dowiedział się kim jest Wooyoung i poprosił go o współpracę. Zaoferował mu niezłą sumkę plus dość ciekawą posadę w jego mafii. Wooyoung chciał się odegrać na was za to co mu zrobiliście więc się zgodził. Wtedy wpadł na pomysł że wyciągnie więcej informacji od Felixa. Ten głupek pierdolony którego mam ochotę zajebać - odchrząknął prostując się i wypuszczając powietrze z ust. Usłyszałem ciche parsknięcie Seungmina za plecami. - Powiedział mu całą prawdę po pijaku, po czym jeszcze miał czelność splunąć wam w twarz, już o Hyunjinie nie wspomnę - powiedział wchodząc do pomieszczenia - Możecie mnie przeszukać ale prócz waszej broni nie mam nic innego. Ale lepiej sprawdźcie go, czy nie ma gdzieś pluskwy. Nie ufam mu zbytnio a zgodziłem się pomóc bo Jisung to dobry chłopak. Znam jego brata. Dobry policjant wiele razy mi pomógł.

Chan wysłuchał prośby chłopaka i na skinięcie głową kilka osiłków z pod ściany skierowało się w stronę blondyna. Ten nawet się nie wyrywał, nie zareagował aż wręcz przeciwnie. On im się po prostu poddał.

- Szefie - powiedział nagle jeden z nich - Musi to szef zobaczyć - jego głos był niepewny aż wręcz zdziwiony. Spojrzałem na bruneta który tylko szepnął "Chodź ze mną"

Skierowałem się za nim by po chwili zobaczyć obraz nędzy i rozpaczy. Felix był cały w siniakach i krwiakach. Jego lewe udo niemal krwawiło natomiast plecy wyglądały jakby ktoś go szczuł batem. Odsunąłem się kawałek by kucnąć przy twarzy chłopaka. Cały czas płakał i wyglądał na mocno przemęczonego. Zrobiło mi się go szkoda, nawet bardzo.

- To on ci to zrobił? - spytał zimnym tonem Chan lekko opuszkami palców dotykając ciała chłopaka. Blondyn skinął głową a następnie zalał się łzami. Pierdolony chuj.

Przytuliłem twarz Felixa do swojej klatki piersiowej by mógł się chociaż na chwilę uspokoić. Ten jednak zaczął mocniej łkać i płakać. Bang Chan zawołał Changbina, który odrazu wykonał telefon do naszego przyjaciela lekarza. Ubraliśmy wspólnie Felixa a następnie Chan przeniósł go do pokoju na górę. Wszyscy patrzyli na niego zdziwieni żądając wyjaśnień. Changbin wciąż rozmawiał przez telefon chodząc w kółko a ja natomiast miałem  przed oczami obraz, że Jisung może skończyć tak samo. Podbiegłem szybko do informatyka.

Drive ~ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz