IX

1K 62 95
                                    

⚠️AGRESJA ORAZ OPIS DRASTYCZNYCH SCEN!⚠️
nie czytaj jeśli nie lubisz tematu morderstwa, znecania się oraz gwałtu.


MIŁEGO CZYTANIA DLA TYCH CO SIĘ JEDNAK ZDECYDOWALI!!
dajcie potem znać w kom czy się podobało 🫶

Spojrzałem na drzwi domu. Zastanawiałem się czy wejść, zapukać, zadzwonić dzwonkiem...

Sprawa sama się rozwiązała ponieważ Seungmin sam otworzył drzwi ze zdziwioną twarzą trzymając worek na śmieci w ręce.

- Dobra chodź na herbatę bo zimno - powiedział wyrzucając czarny worek do kosza na śmierci. - Mamy jeszcze chwilę to zdążysz się ogrzać.

Spojrzałem na niego uśmiechając się. Seungmin skierował się w stronę wejścia do domu jednak nagle odwrócił się na pięcie i ścisnął usta.

- Mam gościa, nie narób mi wstydu. - uśmiechnąłem się przepychając go i włażąc do domu w butach. Jestem pewny że łeb mi urwie za to ale trudno.

- Siema Bang Cha- Hyunjin?! - spojrzałem zdezorientowany na chłopaka w salonie który zalewał się łzami. - Co się stało?

- Jisung? H-Hej... - chłopak wytarł w rękaw za dużej bluzy łzy z twarzy - A wiesz, taka tam kłótnia w związku...

- Zerwali - powiedział Seungmin za moimi plecami - Zdejmuj buciory albo zaraz ci któregoś wsadzę do mordy - powiedział wskazując na wejście za sobą - Teraz!

Uniosłem ręce w geście obronnym, jednak wciąż miałem na twarzy wymalowany szok. I to w wkurwe wielki. Szybko zdjąłem buty i założyłem stare kapcie Mina przedstawiające Simpsona. Pobiegłem do salonu rzucając klucze i telefon na pobliską komodę.

- Co się stało? Czemu zerwaliście? - spytałem jednak zamiast odpowiedzi dostałem poduszka w twarz - No co?! Przyjaźnię się z wami mam prawo wiedzieć!

- Szybko się z nimi zaprzyjaźniłeś faktycznie! Raz się widzieliście - przewróciłem oczami jednocześnie pokazując na skulona postać Hyunjina który wyglądał teraz jak niewinne dziecko.

- Nie temat ani pora - przerwałem - Hyu co się stało? - spytałem siadając obok chłopaka który w tym momencie wydawał się mniejszy ode mnie, a jest największy z nas wszystkich.

- Nie musisz mówić jak nie chcesz - dodał Seungmin piorunując mnie wzrokiem.

- N-Nie... Jest okej. Powiem bo za bardzo mi to ciąży. - wziął dwa wielkie wdechy. Min wstał kierując się w stronę kuchni zapewne robiąc ciepłą herbatę, bo usłyszałem specyficzny dźwięk kliknięcia. - Zaczęło się od tego że Minho kazał przyjechać mi do garażu swojego po parę rzeczy. Felix się uparł że mam nie jechać bo pewnie znowu wciśnie mi coś idiotycznego i będziecie potem zalegało u nas - przerwał połykając nadmiar śliny. - No ale i tak pojechałem, nie słuchając się go. Felix się wściekł. Był tak zły że wyszedł z domu po tym jak wróciłem.

Spojrzałem na chłopaka który co chwilę chlipał przeczesując włosy dłonią. Seungmin wrócił w tym czasie z kuchni stawiając dwa kubki z herbatą, jeden pusty i dzbanek z liśćmi herbaty. Usiadł na fotelu naprzeciwko nas.

- Nie odbierał telefonu, nie odpisywał na wiadomości nikt nie wiedział gdzie jest. Martwiłem się. Ale jakoś wczoraj po drugiej zadzwonił do mnie znajomy z baru mówiąc że Felix jest najebany w trzy dupy i czy go odbiorę bo śpi na stole - sięgnął po herbatę dmuchając do kubka, po czym wziął dwa łyki. - No to pojechałem po niego, ale ten zamiast faktycznie dać się zapakować do auta i odwiedź do domu, powiedział że już jego kolega po niego jedzie i zaraz będzie - pociągnął nosem a kolejna kropla łzy spłynęła po jego policzku - Myślałem że to ty albo któryś z chłopaków ale nie. Był to jego były.

Drive ~ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz