XXVI

1K 56 21
                                    

LEE MINHO POV's

Siedzieliśmy wszyscy w salonie Chana. Jisung jako iż jest jebaną księżniczką, zajął miejsce na moich kolanach, po tym gdy stwierdził że nie ma miejsca nigdzie indziej. No jeszcze miał podłogę do wyboru.

- Dobra zbieramy się - powiedział Changbin podnosząc się - Musimy to załatwić mieć z głowy i udawać że nic się nie stało - kiwnąłem głową chcąc się podnieść. Pocałowałem miejsce za uchem Jisunga by ten zszedł z moich kolan. Ale on jak skała.

- Mogę jechać z wami? - spytał nagle a ja tylko rozszerzyłem oczy, kiwając przecząco do Banga. Nie ma kurwa opcji.

- Nie wiem Jisung czy to dobry po-

- No prooosze - przeciągnął wyraz robiąc minę szczeniaka - Obiecuje że wam nie przeszkodzę

- Nam może nie ale Minho... - zaśmiał się Felix po czym wstał z kanapy - Ale tak na serio Jisung ja bym cię wziął, tyle że dzisiaj zamiast jednej osoby do zabicia mamy aż siedem.

- Kurwa Felix - Seungmin przymknął oczy odchylając do tyłu głowę - Jakim ty jesteś debilem. - Blondyn rozszerzył tylko szerzej oczy po czym po prostu się zaśmiał niezręcznie.

- Minho mogę? - spytał odwracając się w moją stronę tak że siedział teraz okrakiem na mnie patrząc mi prosto w oczy. Wyglądał jak małe dziecko które chce uzyskać od rodziców cukierka przed obiadem.

- Jisungie nie jest to najlepszy pomysł. - chłopak zrobił smutną minę po czym wstał z moich kolan i zajął miejsce na kanapie. Ach więc jednak było wolne miejsce.

- Zawsze tak jest. - powiedział zakładając ręce na piersi.

- Siema, sory za spóźnienie, tata mnie nie chciał puścić - spojrzałem przerażony na młodego chłopaka który właśnie wszedł do salonu. No zajebisty timing ci powiem.

- Naprawdę?! - wydarł się Jisung wstając - Jeongin z wami jedzie a ja nie mogę?! - wskazał wkurwiony palcem na chłopaka który chyba nie spodziewał się tutaj swojego najlepszego przyjaciela. - Zresztą co ty tu kurwa robisz?!

- Em... - zaczął przerażony brunet patrząc na każdego z nas z wzrokiem wołającym o pomoc. - Eh, no cóż pracuję. Ale to nie jest tak jak myślisz Ji-

- Nie odzywaj się do mnie - wydarł się wychodząc z pomieszczenia. Po chwili słychać było tylko huk zamykanych drzwi. Podniosłem się przymykając oczy. Jebana cnotka z tego mojego Jisunga.

- No narobiłeś - zaśmiał się niezręcznie Hyunjin podchodząc do komody na której się znajdował ekspres do kawy.

- Nie mogliście mi napisać że Jisung tutaj będzie? - spytał patrząc wprost na mnie - Naprawdę Minho to tylko jeden sms.

- No wypadło mi z głowy że miałeś dzisiaj tutaj być no. Idę do niego.

- Zostaw go lepiej, ja pójdę - zaproponował Felix po czym po prostu wyszedł.

Spojrzałem na Chana który definitywnie zajebiście się bawił tą całą sytuacją. Jadł kanapkę śmiejąc się pod nosem. A niech się udławi.

- Niech Felix zostanie z Hanem a my pojedziemy - powiedział nagle Seungmin czytając coś na telefonie - Mam na myśli... Felix mi napisał że nie najlepiej z nim. I że on zostanie a my zróbmy swoje.

- Nie - warknąłem - Weźmiemy go ze sobą. Może jak się posika w gacie to zrozumie że to nie jest jedna z gier na ps-ie.

- Okrutny z ciebie chłopak - wycedził Hyunjin. Spiorunowałem go spojrzeniem na co się momentalnie zamknął.

Drive ~ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz