19. Zapowiedź

1K 46 21
                                    

                      ♤ Apollo ♤

Przez resztę dnia starałem się tak owinąć ranę aby jak najmniej mnie bolała. Artie dostał dostęp do Playa więc czas wolny zabijał na graniu w różne gry. Ja natomiast zamówiłem piękny bukiet czarnych róż dla Melodii oczywiście z dostawą do jej mieszkania. Byłem ciekaw jak zareaguje, ale niestety nie dane będzie mi to zobaczyć. Musiałem jednak grać na czas i zapowiedzieć po części swoją wizytę. Skoro ona chciała namieszać mi w głowie, ja mam zamiar zrobić to samo. Skoro ona była psychopatką ja nie mogłem być gorszy. Do kwiatów kazałem dołączyć liścik.

~ Moja najcudowniejsza Nutko.. chciałbym Cię zaprosić na randkę w klubie Deth. Ja wszystko zorganizuje ty przyjdź i czuj się jak u siebie. Chciałem napisać, że zero broni, ale każdy głupiec wie, że oboje byśmy nie przestrzegali tej zasady. Jeśli przyjdziesz zdradzę Ci kilka istotnych informacji. Jedyny warunek to taki, że musisz przyjść sama inaczej nici ze spotkania. Bądź na miejscu o północy.

                        Do zobaczenia twój A. ~

Musiałem grać w jej grę. Skąd miałem pewność, że przyjdzie? Otóż nie miałem, ale czułem, że nie przepuści takiej okazji. Ona potrzebowała kilku informacji i tylko ja mogłem jej je dać. Postawiłem jej warunek, że musi przyjść sama. Ta sprawa tyczyła się tylko naszej dwójki. Ja szedłem do klubu sam bez obstawy. Dzisiaj ogólnie Deth było zamknięte więc nikogo tam nie było. Brak jakiej kolwiek żywej duszy, a to sprzyjało potajemnym spotkanią. Ustaliłem późną godzinę spotkania tak aby wszystko przygotować stolik, jedzenie dobre wino. Myślałem nad tym czy nie ustawić pierw jakiegoś długiego stołu abyśmy się nie pozabijali, ale skoro ma być to randka, to musimy siedzieć blisko siebie.

Cały czas jestem ciekaw czy przyjdzie, a jeśli tak to co ubierze. Czy dostosuje się do klimatu randki i weźmie to na serio czy jednak przyjdzie, ale w wygodnych ciuchach bez zbędnego szykowania.
W sumie nie ważne co by ubrała bo we wszystkim jest idealna.

Kurwa Apollo! Ogarnij się! Mieszasz mi w głowie Nutko.

Mieszasz to chyba zaczyna być zbyt lekkie określenie. Miała w sobie coś co przyciągało, kusiło i zatrzymywało przy sobie. Była pewna siebie, inteligentna, odważna miała cięty język. Nie lubiła sprzeciwów. Oprócz tego miała śliczny melodyjny głos, który idealnie pasował do jej imienia. Cała po prostu była idealna, a w tym wszytskim pazura dodawało jej to czym się zajmowała.

Spotykałem w swoim życiu wiele kobiet jednak zawsze kończyło się to tylko na przelotnym seksie bo żadna nie była warta uwagi, każda była taka po prostu zwyczajna. Szukały faceta, który będzie im mówił mniej więcej co mają robić, a ja szukałem kobiety, której powiem co ma robić, a ona będzie potrafiła mi się sprzeciwić. Sam czasem zastanawiałem się nad sensem takiego podejścia bo przecież gdybym związał się z taką dziewczyną, która była by bezkompromisowa to o nic nie musiałbym się martwić. Jednak ja nie tego chciałem, potrzebowałam czegoś więcej w swoim życiu niż tylko nudnej monotonności i chodźmy miało się to wiązać z rzucaniem nożami byle by w ściany, a nie w siebie to wybrał bym tą opcję. I gdy trafiłem na Melodii i ona okazała się być właśnie tą drugą wersją mojego ideału to ciężko było mi ją skrzywdzić. Chciałem się od niej dowiedzieć co się takiego działo w jej życiu, że uciekła od ojca. Bo on nigdy tego nie mówił, każdemu tylko obwieszczał, że ona go zdradziła i oszukała i wydał na nią po prostu wyrok śmierci. Musiałem być uważny w tym co robię aby jej ojciec nie dowiedział się o tym, że miałem szanse ją zabić, a tego nie zrobiłem. Bo wtedy i mnie by ścigano. Jednak ja miałem inny plan, ale żeby go wdrożyć musiałem jakoś dogadać się z Melodii, a to nie zapowiadało się na prostą sprawę. Tym bardziej, że jej zaufanie w stosunku do mnie osiągnęło dno totalne. Miałem dużo do roboty aby to zmienić.

NIM ON ZŁAPIE MNIE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz