Odwróciłam wzrok, z Lilianny przeniosłam go na Liama, który właśnie do nas podszedł. Spojrzał na nas, a my na niego i tak się patrzyliśmy przez kilka sekund na siebie.
Lilianna chyba zdążyła odwrócić już wzrok, a ja nadal patrzyłam na chłopaka, oczekując jakiegokolwiek znaku życia. W końcu rozchylił wargi i się odezwał.
- Sophia? Możemy na chwilę wyjść na dwór, pogadać? - spytał.
Trochę mnie to zaskoczyło, nie spodziewałam się, że chłopak będzie chciał ze mną rozmawiać, sam na sam.
Spojrzałam na Liliannę, a ona skinęła głową, więc uznałam to jako znak, że mogę iść. Spojrzałam na chłopaka i pokiwałam na zgodę głową, po czym on się uśmiechnął, a ja wstałam.
Chłopak mnie przepuścił, gestykulując przy tym dłonią. Wyszłam pierwsza, obracając się jeszcze za Lilianną, ale już jej nie zobaczyłam. Gdy się odwróciłam, wpadłam na jakiś mały słupek i poleciałam do tyłu, ale Liam mnie złapał.
Najpierw sie lekko zarumieniłam, ale szybko się ogarnęłam i podziękowałam, po czym się zatrzymałam i poczekałam aż chłopak podejdzie do mnie. Spojrzałam na niego, a on spojrzał na mnie, po czym zaproponował, żebyśmy usiedli na ławce.
Więc też tak zrobiliśmy, ławka była z ciemnego drewna, otoczona ładnymi roślinami i kwiatkami. Po chwili Liam, zerwał jednego z nich i wręczył mi.
- Piękny kwiat, dla pięknej pani - uśmiechnął się, wręczając mi stokrotkę.
Lubiłam te kwiaty, również należały do jednych z moich ulubionych. Gest chłopaka mnie zaskoczył, nie wiedziałam czy mnie podrywał i chyba wolałam nie wiedzieć.
Ponownie się zarumieniłam i podziękowałam za kwiatka, po czym wzięłam go i trzymałam w dłoni, już do końca naszej... interesującej rozmowy.
- O czym chciałeś rozmawiać? - zapytałam.
Chłopak chyba lekko się zawstydził, ale nie byłam tego pewna, ponieważ, wciąż na mnie patrzył. Jego oczy były, ciemne, ale wyjątkowo ładne. Byłam jednak pewna, że najlepsze oczy jakie w życiu widziałam, należały do Nathaniela i to się nie zmieni.
Prawda, nie nawidziłam go, ale oczy miał cudowne.
- Właściwie, to nie wiem, po prostu chciałem cię wyciągnąć z tego klubu na chwilę - odrzekł.
Znowu mnie zaskoczył. Z każdym jego zdaniem, byłam bardziej zdezorientowana i nie wiedziałam co się dzieje. Widziałam, że próbuje mnie poderwać, ale nie chciałam się dać, bo nie zamierzałam wchodzić w jakiekolwiek związki.
Chłopak chyba wyłapał moje zdezorientowanie, bo spojrzał na mnie z przekrzywioną głową. Wzrok wbiłam w ziemię, odłożyłam stokrotkę, którą Liam mi podarował i chciałam już wstawać, aby stąd iść, ale coś mnie zatrzymało.
Chłopak położył dłoń na moim udzie. Spojrzałam na niego, z pewnością, że zrobił to specjalnie, abym zwróciła na niego uwagę, bo już po chwili złapał za moją skroń i złączył nasze usta w krótkim pocałunku.
Nie wiedziałam co się właśnie stało, chłopak, którego praktycznie nie znałam właśnie mnie pocałował. Nie odwzajemniłam tego, bo był to za szybki gest, aby go odwzajemnić. Nie wiedziałam jednak, czy gdyby nie to, odwzajemniłabym ten pocałunek, bo było to strasznie dziwne.
Spojrzałam na niego, a on lekko się uśmiechnął. Nie wiedziałam co się dzieje, ale coś skłoniło mnie, do powtórzenia tego spontanicznego gestu. Przybliżyłam się do chłopaka, po czym poczułam smak jego ust na swoich. To był już dłuższy pocałunek, ponieważ chłopak pogłębił go.

CZYTASZ
To będą nasze wakacje
Teen FictionCzęść pierwsza dylogii „Wakacje" #1 Sophia to szesnastoletnia nastolatka, która uwielbia siatkówkę, jak i uwielbia śpiewać no i oczywiście kocha swoją rodzinę a najbardziej swojego o sekundę starszego brata. Wraz ze swoją rodziną musi przeprowadzić...