Mój brat przeniósł swoje zdezorientowanie spojrzenie na mnie, po czym również się zatrzymał. Po chwili jednak rzucił, że możemy iść i rozmawiać, po czym się zaśmiał.
Ja natomiast, nie skomentowałam tego żartu, bo najzwyczajniej w świecie, nie miałam na to żadnej ochoty.
Widziałam jak się mi przygląda, gdy idziemy w stronę szkoły. Nie chciałam go o to pytać w takim momencie, w drodze do szkoły, z samego rana, gdy byliśmy jeszcze oboje zmęczeni.
Nie mogłam jednak już się z tego wycofać, bo przecież poinformowałam już go o tym, że chcę przeprowadzić z nim poważną rozmowę. Przynajmniej miałam nadzieję, że zrozumiał z mojego wyrazu twarzy, że ma być to poważna rozmowa.
- Powtórzę swoje pytanie - zaczęłam dosadnym tonem. - Czy jesteś kimś obecnie zainteresowany... lub, czy jesteś w związku?
Przeszedł mnie dreszcz, gdy wypowiadałam te okropne
słowa. Może i byłam zazdrosna, ale przecież miałam rację. Nie zdążyłby nawet na mnie spojrzeć od czasu do czasu, gdyby miał dziewczynę. Zająłby się nią, a o mnie by... zapomniał.Mój brat spojrzał na mnie zaskoczony, ale po chwili pokiwał do siebie głową, przypominając sobie sytuację, w której również szliśmy do szkoły i zadałam podobne pytanie.
Nie odpowiadał przez dłuższą chwilę, a ja stresowałam się coraz bardziej. Byłam już w dziewiędziesięciudziewięciu procentach pewna, że zaraz usłyszę od niego słowo „Tak".
- Nie i nie zamierzam na razie wchodzić w związek.
Odetchnęłam z ulgą.
Cały stres minął, a krople potu, które pojawiły się kilka sekund temu na moim czole, również zanikały.
Oczywiście nie zdążyłam się nacieszyć swoim wnioskiem, bo zaraz spytał się, skąd takie pytanie. I co ja miałam teraz przepraszam bardzo powiedzieć?
Miałam powiedzieć swojemu bratu, jedną z dwóch najbardziej zaufanych mi osób, że nie chce aby wchodził w związek tylko, dlatego, że jestem zazdrosna i chce aby poświęcał swoją uwagę, mnie? Przecież to brzmi jak największy idiotyzm na całym świecie.
Nie wiedziałam co mam zrobić, zwłaszcza, że już zaraz mieliśmy znaleźć się pod szkołą, bo zostały nam dosłownie jakieś trzy minuty drogi.
Z lekkim zawahaniem, przyznałam:
- Jestem zazdrosna.
On wbił swoje spojrzenie we mnie z niedowierzaniem. Czułam, że już po mnie. Byłam pewna, że już nic mnie nie uratuje, żadna wymówka, ani jedno słowo.
Ja to naprawdę powiedziałam.
Pokręcił z niedowierzaniem głową, po czym lekko się uśmiechnął i odparł na to:
- Zawsze ty będziesz dla mnie najważniejsza.
***
Nathaniel's pov:
Przeglądałem instagrama, a raczej profile moich znajomych, siedząc na okropnie niewygodnej ławce. Nudziło mi się, bo jeszcze żadnego z moich znajomych nie było w szkole, więc nie miałem co robić.
Uczyć mi się nie chciało, pomimo tego, że zaraz mieliśmy zdawać coś ustnie na ocenę. Dostanę zapewne pałe, ale co mi z tego. To geografia, a ja chce iść na inny kierunek, więc po co mi to?
Tak właściwie, to sam jeszcze do końca nie dokonałem wyboru, ale zastanawiałem się nad dwoma opcjami. A mianowicie: medycyna, lub prawo.
CZYTASZ
To będą nasze wakacje
Fiksi RemajaCzęść pierwsza dylogii „Wakacje" #1 Sophia to szesnastoletnia nastolatka, która uwielbia siatkówkę, jak i uwielbia śpiewać no i oczywiście kocha swoją rodzinę a najbardziej swojego o sekundę starszego brata. Wraz ze swoją rodziną musi przeprowadzić...