Rozdział 10 - Niebieski materiał

92 1 4
                                    

Spojrzałam przestraszona na mojego brata, tak samo zrobiła Lilianna. Obie się go przestraszyłyśmy.

– Co ci? – zapytałam.

– Uciekłem mu – odparł mój brat.

Nie no nie wierzę w niego. Odłożyłam pada, tak samo zrobiła Lilianna, mój brat jeszcze trochę grał, a my postanowiłyśmy skupić się na moim pytaniu.

Lilianna wyglądała jakby się zastanawiała, więc cierpliwie czekałam aż się zastanowi i mi odpowie. Błagałam z całego serca aby się zgodziła, ponieważ strasznie chciałam jeszcze spędzić z nią ten dzień a, że dopiero dochodziła szesnastu godzina, miałybyśmy dużo czasu na porobienie czegoś razem.

Po chwili przyjaciółka spojrzała na mnie i się uśmiechnęła, a ja z nadzieją, że powie tak również się uśmiechnęłam.

– Mogę zostać, ale napisze tylko do mamy! – powiedziała z jeszcze szerszym uśmiechem na twarzy.

Obie wstałyśmy, przytuliłyśmy się i zaczęłyśmy skakać w kółko z radości. Czułam na sobie zdezorientowane spojrzenie mojego brata, który na pewno teraz myślał sobie, co my odwalamy, ale nie przejmowałam się tym, bo byłam strasznie szczęśliwa, tym, że Lila zostanie na noc.

Gdy się uspokoiłyśmy, dziewczyna napisała do swojej mamy, a ja przeglądałam się temu jak mój brat gra dalej w GTA. Lubiłam grać, ale zdecydowanie bardziej wolałam patrzeć jak on gra w gry.

Mój brat zaczął trochę się popisywać, gdy zaczęłam patrzeć na jego rozgrywkę, na co przewróciłam oczami i zaśmiałam się pod nosem.

Lilianna powiedziała, że jej mama zgodziła się, ale żeby wróciła o szesnastej jutro. Czyli miałyśmy tak naprawdę 24h dla siebie. Zaproponowałam nam wszystkim grę w fifę, chciałam spędzić trochę czasu w trójkę, bo według mnie tworzyliśmy super skład.

No właśnie, w fifę. Ja właśnie jestem typem osoby, która lubi takie gry, FIFA, GTA i inne, ale nie wiedziałam jak jest z Lilianną, więc ponownie zadałam jej to pytanie, gdy mój brat się zgodził.

Powiedziałam jej również, że ma być szczera, bo jeśli nie chce w to grać, to jesteśmy wyrozumiałymi ludźmi i zagramy w coś innego lub w ogóle wymyślimy coś innego do roboty.

Lilianna, znowu mnie zaskoczyła, ponieważ okazało się, że również uwielbia tą grę i myślę, że gdyby nie to z jaką energią przyjęła tę propozycje, to pomyślałabym, że kłamie i mówi tak specjalnie, aby nas nie urazić.

Graliśmy i graliśmy, aż w końcu minęły nam dwie godziny. Asher powiedział nam, że idzie poćwiczyć na siłowni, a ja z Lilą, udałyśmy się do mojego pokoju. Postanowiłyśmy, że
mimo mojego wielkiego łóżka, będziemy spały na materacu, dla klimatu.

Wtedy udałyśmy się do mojego brata, na siłownię, spytać się go gdzie jest materac. Weszłyśmy do środka, przez szklane drzwi, bywałam tu rzadko, raczej tylko Asher i tata przychodzili tu regularnie.

Moja przyjaciółka ewidentnie była zachwycona tym, że mam siłownię w domu, jednak dla mnie nie było to nic specjalnego, ponieważ nie interesowałam się szczególnie takimi ćwiczeniami. Wolałam jak już wspominałam, siatkówkę.

Mój brat właśnie się podciągał, ale gdy zapukałam w drzwi, żeby zwrócić jego uwagę na nas, odrazu zeskoczył na ziemię i skinął na nas głową. Już zdążyłam się przyzwyczaić, że tak robi, choć naprawdę nie rozumiałam tego głupiego przekazu.

– Wiesz, bo chcemy spać na mate...

– Jest u mnie w pokoju – odparł odrazu wtrącając.

Mój brat uśmiechnął się do nas szeroko, a moja przyjaciółka chyba nie dowierzała dalej w to, jak wyposażony jest mój dom i wyszła, kierując się w stronę kuchni.

To będą nasze wakacje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz