Asher uparł się, że to on będzie prowadził, więc zajął miejsce kierowcy. Ja za to, chciałam aby Jackson usiadł obok mnie, więc tak też zrobił i razem usiedliśmy na tyłach.
Ja siedziałam po prawej stronie, a on po lewej, więc miałam idealny widok na dom Nathaniela. Chłopak dalej stał w drzwiach i spoglądam jak odjeżdżamy.
To, że mój brat również tutaj był, nie wróżyło nic dobrego. Oznaczało to, że zaraz zacznie się przesłuchanie, którego tak bardzo nie chciałam.
Oparłam głowę o ramię mojego przyjaciela i czekałam, sama nie wiem na co. Była godzina siódma, więc jeszcze wcześnie. Nie wiem dlaczego tak spieszyli się z odebraniem mnie od Nathaniela.
W pewnej chwili, Asher ustawił sobie lusterko tak, aby widzieć w nim mnie. Strasznie mnie to zirytowało, bo już wiedziałam, że szykuje się najgorsze.
– Całowaliście się? – zapytał.
Westchnęłam ciężko i spojrzałam na Jacksona. On lekko się do mnie uśmiechnął, po czym ja zamknęłam oczy i zaczęłam udawać, że śpię.
No jaki sens to miało, to ja nie wiem, ale w mojej głowie wyglądało to dobrze, więc postanowiłam, że wypróbuje ten głupi pomysł.
Zapomniałam jednak o lusterku, w którym doskonale wszystko było widać, a uświadomiło mi to parsknięcie mojego brata.
Stwierdziłam, że skoro tak wszystko doskonale widzi, to pokiwam tylko przecząco głową, On to zauważył i przewrócił oczami. Nie chciało mi się odpowiadać na takie pytania.
– To co wy robiliście?
Puszczały mi nerwy i czułam to doskonale. Czy on naprawdę chciał mnie sprowokować? Kocham go naprawdę bardzo, ale takie pytania działały mi na nerwy.
Słyszałam jak Jackson coś mruczy do siebie pod nosem, ale nie udało mi się usłyszeć dokładnie co takiego.
Tak właściwie, to odpowiedź na to pytanie, była prosta. Przecież mu tylko oglądaliśmy film i rozmawialiśmy. Nic wielkiego, ale mimo to, nie miałam ochoty odpowiadać na takie pytania.
– Przepraszam bardzo, ale co to są za glupie pytania? – spytałam lekko poirytowana.
Mój brat się zaśmiał, ale nie było już czasu na kontynuowanie
tej idiotycznej rozmowy, ponieważ właśnie podjeżdżaliśmy pod nasz dom.Asher wjechał na podjazd bez żadnego problemu, za co Jackson mu pogratulował. Rzuciłam przelotne spojrzenie swojemu bratu, po czym wyszłam z samochodu i udałam się w stronę drzwi wejściowych.
Gdy już miałam wyciągać klucze, otworzyła mi Lilianna, czego zupełnie się nie spodziewałam. Uśmiechnęłam się na jej widok i odrazu ją przytuliłam.
Nie wiedziałam co moja przyjaciółka tutaj robi, ale byłam szczęśliwa, że nie muszę do niej dzwonić tylko odrazu mogę jej wszystko opowiedzieć na żywo.
Nie miałam zamiaru ukrywać tego wszystkiego przed nią, skoro i tak już większość ważnych dla mnie osób o wszystkim wie. Mama z tego co się dowiedziałam, również już dostała takie informacje, więc została mi tylko Lila.
No to tutaj będzie ciężko.
Lilianna to bardzo kochana osoba, ale też wyjątkowo szalona i ciężko było czasem przeprowadzić z nią spokojną i poważną rozmowę.
Już po chwili dołączyli do nas Asher i Jackson. Nie byli zaskoczeni wizytą Lilianny, więc zakładałam, że to oni ją tutaj ściągnęli.
– Czemu nic mi nie powiedzieliście? – zapytałam.
CZYTASZ
To będą nasze wakacje
Novela JuvenilCzęść pierwsza dylogii „Wakacje" #1 Sophia to szesnastoletnia nastolatka, która uwielbia siatkówkę, jak i uwielbia śpiewać no i oczywiście kocha swoją rodzinę a najbardziej swojego o sekundę starszego brata. Wraz ze swoją rodziną musi przeprowadzić...