Wspomnienie 11 Purpurowy

165 11 3
                                    


Milka

Czy ja kiedyś powiedziałam, że trójkąty nie są dla mnie? Tak.

Czy właśnie piłam wino, patrząc na kobietę, która zaraz będzie dotykać mojego mężczyznę? Tak.

I to wszystko, kurwa, z moim błogosławieństwem.

Kamil tak długo namawiał mnie na trójkąt, że w końcu nie potrafiłam mu odmówić. Jako że jestem kompletnie zielona w tej sprawie, wszystkim zajął się on. Gdy do naszego mieszkania weszła ona, odezwały się wszystkie moje kompleksy. Od razu pożałowałam swojej decyzji. Nie mógł wybrać kogoś brzydkiego?

Weronika – piękna, długonoga brunetka z sarnimi oczami. Miła, uśmiechnięta, z pozytywnym nastawieniem do zabawy.

Kurwa mać.

Gdy przenieśliśmy się do naszego pokoju rozpusty, miałam w głowie tylko jedną myśl: Uciekaj! Mimo to zacisnęłam zęby i postanowiłam, że nie stchórzę. Będę dorosłą, dzielną kobietą, która chce uszczęśliwić swojego mężczyznę. Może akurat mi się spodoba? Chciałam czerpać z tego jak najwięcej przyjemności, jednak ścisk w żołądku mówił mi, że chyba niewiele z tego będzie. Nie wycofam się. Dam radę. To tylko seks. Wszyscy mówią, że to tylko seks i fajna zabawa. Problem w tym, że ja w to kompletnie nie wierzyłam. Kurwa.

Przez chwile patrzyłam, jak Weronika rozbierała Kamila, padając przed nim na kolana. Kamil przyciągnął mnie do pocałunku: czułego, ale stanowczego i bardzo dominującego. Pomimo dotyku jego dłoni, jęków Weroniki i moich szczerych chęci dobrej zabawy, nie potrafiłam się rozluźnić. Zmuszałam się do każdego gestu, ruchu, dotyku. Nie chciałam. Nie mogłam.

Kamil za to wyglądał, jakby naprawdę dobrze się bawił. Ja umierałam z zazdrości i niechęci do wszystkiego, co robiliśmy, a on pieprzył kobietę od tyłu. Ścisk w gardle stawał się coraz większy i powoli utrudniał oddychanie. Serce krwawiło, a umysł wariował. Czułam drżenie rąk, wskazujące, że byłam na granicy wytrzymałości.

Kurwa! Pozwoliłam, żeby mój facet dotykał obcej kobiety na moich oczach i czerpał z tego przyjemność na równi z tą, którą dawałam mu ja. A może chciał zaprosić kogoś do zabawy, bo ja mu nie wystarczałam? Co, jeśli się mną znudził i potrzebuje kogoś innego? Przecież ktoś taki jak on, musiał czuć potrzebę wyżycia się, a ja nie zawsze pozwalałam mu na przekroczenie granic. Starałam się. Naprawdę się starałam, ale pewne rzeczy mnie nie kręciły i nie było dla nich mojej zgody. Robiłam wiele, żeby pokazać mu, że jestem wyjątkowa i chętna na zabawę, ale najwidoczniej jemu było mało. Inaczej nie zapraszałby do łóżka innej kobiety. Inaczej nie namawiałby mnie na to aż tak bardzo.

Próbowałam dostosować się do sytuacji, odciąć od koszmarnych myśli i dobrze bawić. Chciałam. Starałam się. Naprawdę chciałam, żeby chociaż on był zadowolony.

Kamil uderzył Weronikę w pośladek.

– Wyliż ją – rozkazał Weronice tonem nieznoszącym sprzeciwu.

Sama nie wiem, kiedy znalazłam się na materacu z rozsuniętymi nogami.

Nie, nie, nie! Nie chcę! To za dużo! Dość! Proszę. Poczułam łzy pod powiekami.

Gdy poczułam jej usta wysoko na udzie, odskoczyłam od niej jak oparzona. Stanęłam przy łóżku. Otoczyłam się ramionami, zakrywając piersi. Przez chwilę patrzyłam na nich. Sekundę może dwie. Łza potoczyła się po moim policzku. Zrobiło mi się zimno i gorąco jednocześnie. Trzęsłam się z nadmiaru emocji, będąc na skraju rozpaczy i paniki.

– Purpurowy! – krzyknęłam wcześniej ustalone hasło bezpieczeństwa.

Na drżących nogach pobiegłam do sypialni, trzasnęłam drzwiami i przekręciłam klucz. Z szafy wyciągnęłam bieliznę, swoje dresowe spodnie i jakąś luźną koszulkę. Choć lubiłam chodzić w ubraniach Kamila, teraz potrzebowałam poczuć siebie. Tylko samą siebie. Rzuciłam się na łóżko i zakopałam pod kołdrą.

Czerwone róże [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz