Prolog

424 11 0
                                    

Milka 

Stałam na bezdrożu. Białym i czystym. Na wyciągnięcie ręki miałam drzwi, a za mną rozciągała się pusta przestrzeń. Tylko ode mnie zależało, czy przekroczę próg, czy oddam się w ręce bezkresu. 

– Wróć, kochanie. 

Ten cichy głos otulił mnie niczym mgła. Delikatnie, lekko, ledwo wyczuwalnie. Było w nim coś, czego nie potrafiłam do końca określić: rozpacz, ból i nadzieja. Tak znajomy, taki czuły, taki bezsilny. Wiem, do kogo należał, choć na co dzień bezsilność zdecydowanie nie była jego domeną. Słyszałam go, ale nie widziałam. Czułam jego obecności, ale niemoc trzymająca mnie w swoim uścisku nie pozwoliła mi się ruszyć. 

Dryfowałam gdzieś na pograniczu jawy i snu. Odpływam i wracam. Coś mnie ciągnęło w głąb czystej otchłani, chciało, bym zatraciła się w niej bez pamięci. Jednak ja nie chciałam tam iść. Chciałam zostać przy tym ciepłym głosie, przy delikatnym dotyku i czułym muśnięciu. Chciałam być tutaj, z nim, a nie sama gdzieś tam. 

Tamten świat wydawał się idealny, spokojny, bezproblemowy, taki, jaki powinien być. Ten był kłopotliwy, bolesny, niesprawiedliwy, ale tu miałam kogoś, kto sprawiał,że wolałam być tu niż tam. Kogoś, przy kim problemy blaknęły, strach stawał się niewiarygodny, a ból zmieniał się w lekki dyskomfort. Chciałam tu, jego i z nim iść dalej, bo bez niego, każde, nawet idealne gdzieś indziej traciło sens. Przestrzeń kusiła dobrem, wolnością, swobodą, końcem i początkiem, ale wybór był prosty. Jedyny. Zawsze on. 

Wyciągnęłam rękę do klamki. Już miałam ją nacisnąć, gdy coś mokrego i zimnego oplotło moje kostki. Szarpało i ciągnęło. Upadłam. Drzwi się oddalały. Chociaż nie. To ja odsuwałam się od nich. Nie mogłam nic zrobić. Byłam coraz dalej i dalej. Powoli zanikały. 

Nie! Nie chcę! Puśćcie mnie! Chcę do niego! Muszę do niego wrócić! 

Nie mogłam tu zostać. Nie chciałam tu zostać. Wokół rozległ się przesiąknięty agonalnym bólem krzyk: Wróć, błagam! Nie zostawiaj mnie! Wróć!

Czerwone róże [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz