Kamil
Spotykaliśmy się w ostatni wrześniowy weekend. Początek jesieni umożliwił nam siedzenie na ławce w parku. Za dwie godziny miałem wsiąść do pociągu i wrócić do Wrocławia, ale przed tym musiałem poruszyć z nią pewien ważny temat. Wiedziałem, że robię dobrze. Ta decyzja była tylko kwestią czasu.
– Chcę ci coś pokazać – powiedziałem, uśmiechając się do niej.
– Co takiego?
Wyciągnąłem z kieszeni kurtki złożoną kartkę. Wzięła ją do rąk i powoli rozłożyła. Nie miała pojęcia, co zawierała, ale tego to się na pewno nie spodziewała.
– Wypowiedzenie? – Spojrzała mi w oczy.
Pismo było podbite pieczątką firmową, świadczącą o wpłynięciu na dziennik podawczy. Data, która widniała na papierze, jasno wskazywała, że złożyłem je kilka dni temu. Podpis mojego szefa był tylko kropką nad i.
– Poszukamy większego mieszkania i za trzy miesiące się przeprowadzimy. Co ty na to?
– Jesteś tego pewien?
– Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. A ja marzę o tym, żeby wypić z tobą całą butelkę, gdy będziemy świętować kolejne rocznice.
Ujęła moją twarz w dłonie i obdarzyła mnie namiętnym pocałunkiem. Oczywiście nie pozwoliłem jej przejąć kontroli. Już po chwili to ja pochylałem się nad nią.
CZYTASZ
Czerwone róże [Zakończone]
RomansOn - prokurator, uwielbiający opanowanie, kontrolę i perfekcjonizm Ona - wybuchowa, emocjonalna i uwielbiająca robić na przekór Jak odnajdą się w relacji Pan-uległa? Co, gdy na ich drodze stanie seryjny morderca? To historia, w której fikcja literac...