-33-

382 31 1
                                    

- Wiesz co!? Mam ciebie dość! - W powietrzu zapowiadało się na pierwszą kłótnie w związku i naszym małżeństwie. Po prostu miałam nagle wszystko na głowie, Patryk nie miał czasu na nic. Zostawałam z dziećmi sama, miałam największą falę hejtu od samego początku związku z którym sobie po prostu nie radziłam ale nie chciałam ukazać tego Patrykowi. Zostałam z wszystkim sama ostatnio, bo Patryk nigdy nie ma czasu. Cały czas zostaje z wszystkim sama - Tak znów wyjdź i zostaw mnie z wszystkim sama. Najlepiej nie wracaj znowu na noc - Wykrzyczałam lecz do oczu spływały mi łzy, po prostu nie radziłam sobie z tym wszystkim. Płacząc oparłam się o ścianę i powoli zsunęłam się do pozycji siedzącej. On zamiast znów zamknąć drzwi za sobą, zamknął je i zawrócił. Pierwszy raz od związku z Patrykiem, przyznałam się do tego że sobie nie radzę. Nie potrafiłam zatrzymać łez, wstydziłam się. Schowałam twarz w dłonie.

- Ej... Skarbie. Co się dzieje? - Zapytał delikatnie i spokojnie kładąc swoją rękę na moim kolanie. Zaczęłam kiwać głową. Byłam w totalnym dołku psychicznym, nie radziłam sobie z niczym. Wtedy zaczął dzwonić jego telefon, on dalej trzymając rękę na moim kolanie odebrał telefon.

- Stary, możemy spotkać się kiedy indziej? Wypadło mi coś ważnego. Przepraszam - Powiedział do telefonu i się rozłączył. Ja wycierałam kolejne łzy.

- Kochanie... Nie pomogę ci jeśli mi nie powiesz o co chodzi - Usiadł na przeciwko mnie, z całkowitym zrozumieniem i spokojem którego ja nie miałam. Ja oddychałam ciężko, nie potrafiłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Czułam jakby coś mnie ściskało wokół szyi, jakbym nie potrafiła oddychać.

- Nie daję sobie rady - Wydukałam i ponownie schowałam twarz w swoje dłonie. Nie radę sobie... Ten hejt który udawałam że mnie nie rusza, po prostu mnie ranił od samego początku... Ale teraz to wszystko we mnie pękło - To że ty codziennie znikasz, w ogóle mi nie pomaga - Wydukałam ponownie. On złapał mnie za dłonie, ściągając je z mojej twarzy. Przełknęłam mocno ślinę.

- Te komentarze... Robienie nam zdjęć... DMy... Wszystkie wieczory samej... Po prostu mam dość - Po moich policzkach ponownie polały się łzy. On ponownie mnie objął i sam zaczął płakać. Strasznie mnie to zabolało, widząc że jego też to boli.

- Przepraszam cię - Powiedział cały zalany łzami a ja także go objęłam. Poczułam że to nie tylko mnie bolało, ale i on to przez cały czas czuł.

- Nie przepraszaj - Wyszeptałam mu do ucha - Po prostu tu bądź - Powiedziałam jeszcze mocniej go obejmując.

New start | MortlacioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz