-25-

1K 39 9
                                    

- Patryk możemy porozmawiać - Zapytałam gdy tego samego wieczora wszedł do mieszkania, spojrzał się na mnie z zaskoczeniem na twarzy.

- Nie mam czasu kochanie, możemy porozmawiać jutro rano - Powiedział składając na moich ustach lekki pocałunek, ja złapałam go za dłoń.

- Proszę - Poprosiłam a on się zatrzymał.

- Co się dzieje? - Zapytał kładąc moje włosy za ucha a drugą ręką trzymając mnie za dłoń.

- Czemu znikasz i próbujesz mnie unikać? - Zapytałam wprost a on położył lekko dłoń na moim policzku i lekko się zaśmiał. Patrzyłam się na niego jak na kompletnego idiotę, czemu on się śmieje?

- Mam nadzieje że pomyślałaś że cię zdradzam albo coś podobnego? - Zaśmiał się Patryk a ja go lekko szturchnęłam, chłop co z wszystkiego się śmieje. Ja nie mogę.

- Ale ja mówię na poważnie - Stwierdziłam a on obiema dłońmi złapał moja twarz i lekko ją podniósł.

- Marysiu... Jeśli chcesz wiedzieć to po prostu mam ostatnio dużo pracy. Nie martw się, jeszcze chwila i wszystko wróci do normalności. Kocham cię - Powiedział całując mnie w czoło a później biegnąc na górę zostawiajac mnie z znakiem zapytania. Nie odpowiedział na moje pytanie, nawet nie spróbował. Ja mam dość. Zaczyna mnie to męczyć.

- Daj mi spokój - Powiedziałam pod nosem i usiadłam na kanapie, nie miałam ochoty iść na górę do Patryka. Zasiadłam na kanapie i włączyłam Netflixa, oglądając jakiś głupi film usnęłam.

- Kochanie - Usłyszałam nagle głos Patryka, otwarłam oczy i ledwo widziałam Patryka. Było strasznie ciemno, jest noc? Czemu mnie budzi? - Chodź pójdziemy spać do łóżka - Powiedział podnosząc mnie, ja wtuliłam się w niego i mruczałam pod nosem. On szedł po schodach i się śmiał.

- Kochasz mnie? - Zapytałam zaspana całkowicie gdy to Patryk położył mnie na łóżku.

- Bardzo cię kocham - Kładąc się obok, pocałował mnie w czoło chcąc się lekko oddalić lekko złapałam jego dłoń.

- Nie odchodź - Powiedziałam zaspana mając całkowicie ciemno przed oczami, słyszałam że lekko się zaśmiał.

- Nie odchodzę Misiek - Zaśmiał się obejmując mnie od tyłu, następnego dnia rano wstałam dalej w jego objęciach. Przez kilka ostatnich dni był to dość rzadki obrazek, lecz to co przykuło moją uwagę było to że w łóżeczkach nie ma dzieci. Momentalnie obudziłam Patryka.

- Gdzie Iris i Szymek? - Zapytałam nerwowo wstając z łóżka, on złapał moją dłoń i pociągnął ponownie do łóżka.

- Są u dziadków, spokojnie - Odpowiedział ponownie się do mnie przytulając - Będziemy mieli czas dla siebie. Rozmawiałem z Bartkiem - Przyznał a ja odwróciłam się i spojrzałam na niego, on był wpatrzony w moje oczy i bawił się moimi włosami.

- Co? - Zapytałam całkowicie zaskoczona i przecierałam oczy.

- Wiem że ostatnio rzadko bywałem w domu. Ale to dlatego że przygotowywałem coś, dla ciebie. Dla nas dokładniej - Powiedział a ja spojrzałam się na niego zaskoczona.

- Dla mnie? - Dopytałam nie dowierzając, to wszystko tylko dlatego by zrobić mi niespodziankę? Nie wierze. Co on wymyślił?

New start | MortlacioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz