New start | Mortlacio

-11-

Warszawa! Już się pozbierałam po przedwczorajszej imprezie, ta impreza była zajebista. Ale teraz, wybieram się na Koło Plotka. Zaprosili mnie więc się zgodziłam, lubię takie rzeczy. Wszyscy bardzo miło mnie przywitali, a pewnie zadacie pytanie gdzie Patryk? Patryk wybiera się na wyciskanie do WK. Pewnie zdążę jeszcze tam wpaść po wywiadzie. 

- Pytanie - Powiedziałam po zakręceniu koła, odrazu dano mi miskę by wylosować karteczkę, tak również zrobiłam - Szybkie strzały! - Przeczytałam bardzo zadowolona - To było moje marzenie - Zaśmiałam się.

- Hania czy Faustyna?

- Wiadomo że Hania, my bestie! Ale Faustynę też uwielbiam, byłam nawet u niej wczoraj. Nie no ale Haniula - Odpowiedziałam z uśmiechem.

- Chłopak z świata influencerów czy zwykły chłopak?

- Zobaczymy kto się trafi - Zaśmiałam się - Mi to nie robi żadnej różnicy, po prostu żeby mnie kochał i będzie git - Odpowiedziałam szczerze.

- Wersow czy Friz?

- No chyba sobie żartujesz... Oboje - Zaśmiałam się.

- Pierogi ruskie czy pierogi z serem?

- Z serem. Nie zjem innych - Zaśmiałam się, ja nie lubię pierogów ukraińskich jak to wielu określa.

- Śpiewanie czy pisanie wierszy?

- Pisanie wierszy. Uwielbiam to robić, a śpiewanie nie zbyt mi wychodzi - Zaśmiałam się i zakręciłam kołem ponownie.

- Wyznanie moja droga - Zaśmiała się prowadząca a ja zaczęłam rozmyślać.

- Nie nosze makijażu, BA! ja go nawet nie potrafię robić. Więc za żadnym odcinku daily, nie mam makijażu. Tutaj macie także wytłumaczenie dlaczego dziewczyny z Genzie miały swoje kosemetyki, a ja nie - Wyznałam i tak mi zleciał ten wywiad/zabawa. Nie jestem fanką takich rzeczy, ale bawiłam się nawet fajnie dzisiaj. Tylko zdaje sobie sprawę że te wszystkie wywiady są wyłącznie z powodu, hype'u na mnie. W internecie jest mega hype na mnie, więc każdy chcę kawałek mnie. No nie zbyt mi się to podoba, no ale cóż; takie życie influencera. Jak to w ogóle katastrofalnie brzmi, praca - influencer. Ja nie mogę... Ludzie pewnie myślą że ja z jakieś innej planety się urwałam.

- Od zawsze byłam wysoka. Więc w podstawówce zawsze się śmiali że ja będę pracować jako żyrafa - Opowiedziałam - Look Where I'm now bitches - Zaśmiałam się jak prawdziwa sassy queen.

- Ile masz wzrostu? - Dopytała odpowiedzialna za to koło kobita, mam słabą pamięć do imion

- 1,80 m. Więc jak na kobietę jestem dość wysoka - Odpowiedziałam - Przy Hani wyglądam na olbrzyma - Zaśmiałam się.

Po moim wywiadzie powędrowałam do WK, Patryk tam będzie wyciskać na klatę. Gdy przyszłam, już byli w trakcie. Ja przywitałam się z wszystkimi chłopakami, znam ich tam z Fame'u jak byłam by oglądnąć. Ale tak, to nie zbyt.

- Ej! A co powiecie jeśli Marysia spróbuje wyciskać? - Zapytał Owca a ja stanęłam jak wryta... Yyyy eeee... Jaaaa?

- Słyszeliśmy plotki że ćwiczysz - Stwierdził Ponczek a ja się po prostu głupio uśmiechnęłam.

- No trenuje na siłowni i biegam - Zaśmiałam się.

- Patryk skończy to ty spróbujesz swoich sił w wadze kobiecej - Zdecydował Robur, ja nie miałam wyboru. No ale co, może to nie taki głupi pomysł. Licznik Patryka skończył się na 70 kg, więc moja kolej.

- Nie najgorzej stary - Zaśmiałam się i zbiliśmy żółwika z przyjacielem, przez wspólne mieszkanie szybko się zbliżyliśmy. Jako przyjaciele oczywiście!

- Na rozgrzewkę - Powiedział i tak zrobiłam. Poszło sprawnie i łatwo.

- Oj coś czuje że tutaj może być dużo - Powiedział Ponczek i kazali mi wejść na wagę. 65 kg przy moim wzroście 180 cm był nawet nie najgorszym osiągnięciem. Licznik wyciskania zatrzymał się na 75 kg... Zdziwiłam się. Ale jednak lata grania w siatkówkę oddały siłę w rękach.

- Coś czuje że ten pas mistrzowski zostanie u ciebie ja długo - Zaśmiał się Ponczek i dał mi pas.

- Ej poczekajcie! Marysia podniosła tyle samo co Mortlacio - Powiedział Owca a ja spojrzałam na Patryka, zaśmiałam się. No zdarza się, nie zawsze można być lepszym. Ale co można zaznaczyć, ja jestem w ciągłym treningu. Patryk nie. Ale ja będę się tym chwalić i mówić o tym prze najbliższy tydzień.