2️⃣

2.2K 64 73
                                    

Zerwałem się z łóżka słysząc dźwięk budzika i złapałem za obolałą głowę. Chwyciłem telefon, który był położony na nakastliku. Spojrzałem na godzinę i wychodziłoby na to, że spałem jakąś godzinę? Nosz kurwa to nie był mój budzik? Zaspany przetarłem oczy jeszcze raz i wstałem wyjrzeć przez okno.

- Co tu kurwa robi policja..? - powiedziałem sam do siebie pod nosem.

Miałem nadzieję, że Matylda schowała wszystko, a Harry opuścił mój dom, gdy poszedłem spać.

Narzuciłem na siebie garnitur i przeczesałem swoje włosy w tył pomimo tego, że parę pasemek i tak znalazło się na moim czole. Nie miałem pojęcia co ich sprowadzało w moje skromne progi.

Bez jakichkolwiek kolwiek emocji zszedłem na dół z lekkim uśmiechem na twarzy stając obok mojej siostry rozmawiającej z policjantem.

- Czy coś się stało? - zapytałem chłodno opierając się o framugę drzwi.

- Podobno w nocy było słychać tu jakieś krzyki dochodzonce z pańskiej posiadłości - wyjaśnił przyglądając mi się.

- Och, naparwdę? - udałem zdziwionego zakładając ręce na pierś. - A wie pan kto usłyszał te krzyki?

Policjant zamyślił się chwilę marszcząc przy tym brwi. Spojrzał się na mnie i przeleciał wzrokiem od góry do dołu.

- Jakiś przechodzień - odparł zaglądając do mieszkania przez moje ramię.

- Yhym... Jasne rozumiem. Matyldo zrób proszę panu coś do picia nie będziemy przecież rozmawiać w przejściu - uśmiechnąłem się.

Odsunąłem się z przejścia i gestem ręki zaprosiłem do środka.

- Nie spieszył się pan przypadkiem do wyjścia? - zapytał nie ruszając się z miejsca.

- Nie, nie - bez zastanowienia zaprzeczyłem. - Przymierzałem tylko nowy garnitur.

Ten przytaknął i obrócił się w tył.

- Akio! - krzyknął.

Na chwilę stanąłem w miejsciu przez dobrze mi usłyszane imię. Czyżby nowy mundurowy miał dziś zaszczyt zagościć w moich progach? Opamiętałem się szybko, a moja twarz przybrała kamienną minę.

- Nie będzie panu przeszkadzał jeszcze kolega?

- Oczywiście, że nie. Proszę wchodźcie śmiało.

Zaprosiłem policjantów do salonu, a oni rozsiedli się na kanapie. Gdy miałem już siadać na swoim fotelu nagle poczułem uderzenie jakąś torebką w moje plecy.

- Ja wychodzę do później! - zachichotała zakładając torebkę na ramię.

- Matylda! Na prawdę musiałaś mnie jebnąc w plecy żeby mi o tym powiedzieć?!

- Pa! - krzyknęła biegnąc do wyjścia.

Poddenerwowany przetarłem twarz ręką, a wszystkiemu przyglądał się mężczyzna z chłopakiem. Facet wyglądał starzej od Akiego i nie umiałem określić jego wieku. Weschnąłem cicho i spojrzałem się na nich.

- To twoja dziewczyna? - zapytał zaciekawiony Akio chętny do rozmowy.

Mężczyzna szturchnął go od razu w ramię, a ten się opamiętał.

- Przepraszam! - odparł zawstydzony.

Zaśmiałem się lekko.

- To moja siostra spokojnie - przeszedłem obok nich. - Coś do picia?

- Ja kawy - rzucił starszy beznamiętnie.

- Ja bym poprosił sok z wodą malinowy na ciepło i do tego jeszcze cytryna i..- brunet znowu szturchnął Akiego w ramię. - Znaczy wystarczy woda... - uśmiechnął się lekko.

KulkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz