Właśnie idąc z Akio na rękach do sypialni, przed chwilą wróciliśmy ze szpitala. Nadgarstek okazał się jedynie stłuczony co i tak nie wróżyło nic dobrego, ale nic nie powstrzyma mnie od gorącego seksu z tym chłoptasiem.
Dzieci bawiły się w pokoju i za czas naszej nieobecności nic nie zepsuły, ani nie rozwaliły domu. Też będę musiał odwieźć Arie do Adiena.
Odłożyłem Akio na łóżko i zamknąłem drzwi od sypialni na klucz, by na pewno nikt nam nie przeszkodził, a ten mały diabełek nie miał żadnej wymówki, że wejdzie tu naglę dziecko.
- Nie umiem się dłużej powstrzymać - zacząłem rozpinać koszulę. - Nie mogę uwierzyć, że będę mieć tak seksowną żonę - zaśmiałem się będąc w samych spodniach.
- Żonę? - zaśmiał się.
- A to ja mam być na dole?
Akio nie odezwał się i grzecznie zaczął się rozbierać uważając na nadgarstek.
Kurwa, że to musiało trafić na nadgarstek.
Weszłem na łóżko i ustanowiłem się pomiędzy udami młodszego. Schyliłem się i zacząłem dokładnie od kostki w górę całować jego nogę, aż dotarłem do wymarzonego celu. Jego słodki członek.
Moje dwa palce włożyłem do jego ust i kazałem dokładnie ssać. Za to ja przez ten czas ssałem i przygryzałem jego opuchnięte sutki, a do tego drażniłem ręką jego penisa.
Chłopak mruczał głośno nie przestając drażnić językiem moich palców. Wyciągnąłem je wreszcie i zacząłem namiętnie całować jego zwilżone wargi. Przez jego brak koncentracji włożyłem w niego od razu dwa palce na co Akio jęknął w moje usta. Zacząłem nimi szybko poruszać i przy okazji stymulować jego członka, nie przerywając pocałunku.
Oderwaliśmy swoje usta od siebie i od razu jak pijawka przykleiłem się do jego klatki piersiowej nie zaprzestając żadnej czynności, w której używałem rąk.
- D-dojdę... - wyjęczał piskliwie, a ja od razu przestałem.
Szatyn zaczął cicho dyszeć, a ja ściągnąłem spodnie i od razu bokserki wyrzucając je na podłogę.
Przejechałem ręką po swoim chuju parę razy i przystawiłem go do dziurki Akio.
- J-jacob! - zawołał naglę. - Mogę cię ujeżdżać..? - zapytał nieśmiało.
Spojrzałem na niego i westchnąłem cicho.
- Tylko uważaj, zgoda?
- Mhm! - mruknął i podniósł się do siadu.
Teraz to ja leżałem na łóżku i czekałem, aż młodszy się na mnie nabiję. Zamiast tego, Akio nachylił się pomiędzy moje nogi i zaczął ssać mojego penisa jak jakiegoś jebanego lizaka. Fala przyjemności przepełniła mnie od środka i jęknąłem cicho chwytając za jego włosy. Czułem jak gorący jezyk Akio sunie po moim członku. Nie spodziewałem się tego po nim. Resztę pomagał sobie rękami.
- Uh.. - jęknąłem, gdy w pewnym momencie przestał.
Szatyn usiadł w rozkroku na moim brzuchu i pośladkami zaczął drażnić mojego twardego penisa.
- Pośpiesz się - wychrypiałem łapiąc go w talii.
Akio uniósł się lekko i nabił na mojego kutasa. Jęknął przy tym głośno spuszczając głowę w dół.
- Uważaj - wtrąciłem pomagając mu nabrać tępa.
Po paru sekundach nie umiałem już dłużej wytrzymać i szybkim ruchem sprawiłem, że Akio znów leżał pode mną.
Tak piękny...
CZYTASZ
Kulka
FanfictionCo, gdy na liście Jacoba Smitha, szefa mafii, pojawi się dość młody policjant? |Rozpoczęcie:10.12.2023r |Koniec:21.04.2024r...