Rozdział 0

649 25 26
                                    

Spojrzałem na śpiącego Syriusza.
- obudził się w końcu? -Matka krzyknęła do mnie słodkim głosem.
-Jeszcze nie - odpowiedziałem i szybko skierowałem się do mojego pokoju. Gdy zamykałem drzwi usłyszałem ostry głos matki wrzeszczą ej na Syriusza
-Wstawaj nierobie - darła się na cały głos - przez ciebie spóźnimy się na pociąg do Hogwartu.

Ona to miała głos, tak głośno krzyczeć umiala cały dzień. Nigdy nie słyszałem aby choć trochę ochrypla. NIGDY.
Miałem nadzieję że nie będzie teraz rzucać na mojego "braciszka" żadnych zaklęć. Wtedy to już pewnie wogóle by nie wstał. A jak już by wstał to dostał by curitiusem w twarz za to że sprzęcie mówił się woli swojich karmicieli.

- Regulusie - Matka znowu zmieniła głos na ten zarezerwowany dla mnie, pomimo tego że też kilka razy mnie torturowali matka zawsze zachowywała się jakby nic się nie stało. Jakbym wcale nie oberwał criutiatus, jakby to nie ona mnie nim katować.

Czy mógłbyś zamknąć drzwi do swojego pokoju? - bardziej rozkazał niż zapytała. Czyli Syriusz owi znowu się oberwie...
Spóznimy się na pociąg i znowu będziemy z Evanem siedzieć na samym przodzie obok nauczycieli. Syriusz nie miał z ty problemu, miał swóich przyjaciół Remusa, Petera i którzy zajęliby mu przedział gdzieś z tyłu pociągu z dala od wścibskich spojrzeń pierwszoroczniaków którzy musieli siedzieć koło nauczycieli. James.
Waśnie, James Pan Idealny, najlepszy przyjaciel Syriusza Blacka jeden z większych dowcipnisi w Hogwarcie.
- Zrobiłeś co ci kazałam? -, spytała matka tym samym wyrywając mnie z zadumy. W jej głosie dało się słyszeć z niecierpliwienie.
- Tak - Powiedziałem i szybko zamknąłem drzwi do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku i zatkałam sobie uszy. Tyle razy już słyszałem jak moja matka karała Syriusza za byle co. Nie potrzebowałem słyszeć tego więcej... Nie chciałem słyszeć tego więcej. Usłyszałem donośny huk i wyciągnąłem palce z uszu.
- już po wszystkim- pomyślałem.

To jest taki mini rozdział zapoznawczy z fabułą, chociaż nie do końca, bo jest to taka moja rozgrzewka przed zaczęciem pisania rozdziału 1.

Do napisania



Happy end /JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz