Rozdział 10

1.5K 29 4
                                    

Co ja wyprawiam? Czemu to powiedziałam. Otworzyłam szeroko oczy i wstałam do siadu.

-Znaczy..

No i teraz się do cholery tłumacz..

-Ja..nie..
Nie dokończyłam bo coś ciepłego i miękkiego uniemożliwiło mi to. Dopiero po kilku sekundach ogarnęłam że to usta Nathaniela.

Przez chwilę nie wiedziałam co robić ale stwierdziłam że ci mi szkodzi? Oddałam pocałunek zamykając oczy. Był on delikatny a jego usta..były takie mięciutkie.

Pozwoliłam przejąć mu dominację nad pocałunkiem, więc po chwili jego język toczył walkę z moim. Jego ręce powędrowały na moje biodra i jednym ruchem znalazłam się pod Nathanielem.

Jedną ręką rozdzielił moje uda, tak że teraz znajdywał się pomiędzy nimi.
Ciepło rozlało się w dolnej części mojego ciała, powodując że cicho westchnęłam w jego usta. Poczułam że uśmiecha się więc rumieniec wkradł się na moją twarz.

-Lizzy...ale ty dobrze smakujesz.
Mruknął w moje usta, a mi jeszcze bardziej zrobiło się gorąco.

Tym razem jego ręka dotknęła mojego pośladka, a potem mocno go ścisnęła powodując że jęknęłam.

Podniecenie czułam coraz bardziej, nie mogłam się oprzeć dotknięcia jego włosów. Pociągnęłam za końcówki na co przyjemnie mruknął.

-Mała, jeśli ktoś nas teraz nie powstrzyma..wezmę cię tutaj na tym łóżku.
Powiedział pomiędzy pocałunkami a
ja poczułam ciepło między nogami, dlatego przyciągnęłam Nathaniela do siebie jeszcze bardziej.

-Czuje że masz mokro..powiedz tylko słowo a cię zaspokoje.

Moje podniecenie wyjebało poza skalę.
Oderwałam się od chłopaka by złapać oddech. Spojrzałam w jego ciemne oczy i znów zobaczyłam tego błysk, trwał on dłużej niż poprzednim razem.

Nathaniel wyciągnął coś z tylnej kieszeni spodni i chytrze się uśmiechnął.

Dopiero po chwili zdałam sobie sprawie co trzymie w ręce.

Prezerwatywa.

-Sprawie że będziesz błagać o więcej..
Musnął nosem moje usta na co mruknęłam.

-Moi rodzice są na dole..
W końcu wydusilam z siebie zachrypniętym głosem.

-No to niech słyszą jak ich grzeczna córeczka krzyczy moje imię z rozkoszy.

O boże o boże.

Poczułam jak na dole mi pulsuje.

Wpiłam się w usta Nathaniela i zaczęłam nachalnie całować.

Chcę tego. Chcę tego z nim.

W tamtym momencie moje podniecenie spowodowało że nie wiedziałam co robię. Wiedziałam tylko że chcę żeby Nathaniel mnie przeleciał. Wspólnik mojego ojca.

Chłopak złapał dłonią gumkę od moich spodni i powoli zaczął je ściągać. Podniosłam się by mu pomóc więc poszło szybko. Zostałam w samych majtkach i koszulce.

Brunet oderwał się odemnie zostawiając nitkę śliny pomiędzy naszymi ustami, i przeskanował mnie wzrokiem.

-Piękne...
Rozchylił usta i uśmiechnął się.

Podwinął moją bluzkę tak że zakrywała teraz moje oczy.

-Miej ją tak dobrze? Jeśli będę patrzył ci w oczy, nie oprę się temu żeby cię zerżnąć tak że nie będziesz mogła chodzić przez tydzień.

zakazany związek||Część.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz