Weszłam do domu i ściągnęłam buty. Poczułam zapach wymieszanych kilku prfumów więc zmarszczyłam brwi na intensywny zapach. Za ładnie to tu nie pachniało, weszłam w głąb domu by poszukać mamy.
-Mamo, czemu tu tak śmierdzi
Spytałam kiedy zobaczyła mamę przy stole w kuchni, siedziała w różowym szlafroku i przeglądała coś w telefonie. Na stole było kilka flakowników perfum więc się zdziwiłam. Jednak jedna paczka na końu stołu przykuła moją uwagę, jednak nie pytałam mamy dla kogo ona jest, może dla Nate'a.-Pomóż mi wybrać perfum na jutro.
Jęknęła i podała mi cztery kartoniki z perfumami, ledwo ale zapobiegłam katastrofie perfumowej w naszym domu. Mama dziwnie się zachowywała, co prawda jest bal i zawsze starała się by wszystko było idealne ale to przechodzi wszelkie granice.-Mamo, co ty robisz. Po co ci tyle tych perfum?
Odłożyłam na stół wszystkie perfumy i spojrzałam wkurzona na mamę, na cholerę ona to tu przywlekła oddychać się nie da.
Mama przewróciła oczami ale nie odpowiedziała, za to spojrzała na dużą paczkę która wcześniej mnie zaciekawiła.-Jest dla ciebie, nie wiem od kogo bo kurier nie powiedział.
Z jednej strony ucieszyłam się że jest dla mnie, a z drugiej miałam złe przeczucia co znajdowało się w środku, już nic więcej nie mówiąc złapałam karton i poszłam do swojego pokoju. Położyłam je na biurku na którym było już dosłownie wszystko, zaczęłam szukać nożyczek bo pudełko było całe zaklejone taśmą ale ich nie znalazłam. Na mój telefon przyszła wiadomość więc stwierdziłam że mimo ciekawości, otworzę paczkę kiedy indziej.
Wiadomość była od Sam. Pisała że jutro o 11 przyjdzie żeby zrobić mi makijaż i jakąś fryzurę, ucieszyłam się że już z nią w porządku jednak nadal bałam się że to tylko chwilowe. Musi jak najszybciej wytłumaczyć to sobie z Piterem bo ja też tak nie potrafię, jest moim przyjacielem i nie wyobrażam sobie nagle się z nim spotkać patrząc jak Samantha się załamuje. Odpisałam jej krótką wiadomość i wzięłam się za ogarnienie biurka.Pisaki, długopisy włożyłam do kubeczka a kartki i zeszyty do szuflady w której chociaż był porządek, umarłabym gdybym musiała to sprzątać.
Duże pudełko z sukienką otworzyłam, wyciągnęłam ją i powiesiłam na wieszaku w garderobie, przynajmniej jutro nie będę musiała się męczyć z wyciąganiem jej. Przetarłam mokrą chusteczką biurko i wuala.
Była godzina siedemnasta więc stwierdziłam że coś obejrzę, pierw jednak wezmę prysznic bo śmierdzę po treningu no i tymi mamy perfumami od których aż chcę mi się żygać. Czuję je aż tutaj.
Wzięłam z szafy czarne spodenki do kolan i białą koszulkę która była poplamiona.-Cholera co mam ubrać.
Nie lubiłam spać w krótkich bluzkach, lubiłam luźne i takie nie moje, pachnące męskością. Nie wnikać już taka jestem.
Wyszłam z pokoju i wpadłam na pomysł że nie tylko wezmę koszulkę ale też bluzę, i nie taty a Nathaniela. Pachniał nieziemsko pięknie i przynajmniej.. będę mieć go przy sobie. Jego zapach był uspokajający i taki ładny że o mój boże.
Rozejrzałam się po korytarzu czy czasami ktoś nie idzie, a gdy się upewniłam że jest czysto szybko weszłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Na palcach podeszłam do szafy gdzie chłopak ma ubrania i zaczęłam szukać czegoś co może mi się spodobać, ubrania jak i wszystko w tym pokoju pachniało nim więc uśmiechnęłam się przypominając sobie jak bardzo ten zapach lubię, nie był mocny ale też nie był delikatny do tego pachniał czułością i miłością.
Wyciągnęłam czarną bluzę z kapturem z małym znaczkiem Nike na piersi, oraz ciemno-niebieską koszulkę z jakimś tam małym napisem na środku. Już się odwracałam z zamiarem wyjścia kiedy drzwi się uchyliły, otworzyłam szeroko oczy i weszłam do szafy cicho ją zamykając. Cholera i co teraz? Przecież jak on mnie zobaczy to będzie dupa. Przez szparę między drzwiami zobaczyłam Nathaniela, jego włosy były porozwalane we wszystkie strony świata. Na sobie miał białą na pół rozpiętą koszule w której wyglądał bosko, nagle zaczął ściągać spodnie dlatego odwróciłam wzrok, jednak nie byłabym sobą gdybym wróciła do niego wzrokiem i obserwował jak się rozbiera. Poczułam jak moja kobiecość między nogami zaczyna mi pulsować, więc przygryzłam wargę zaciskając uda, a potem usiadłam na podłodze szafy czując jak grunt osuwa mi się spod nóg, kiedy zobaczyłam jak ściągnął koszule zostawając w samych bokserkach. Poczułam jak robi mi się mokro w majtkach na widok jego sześciopaku i ogólnie jego całego ciała które było boskie, rozchyliłam uda zaczynając się dotykać czując jak podniecenie jest coraz silniejsze, wiedziałam że nie mogę wyjść bo uzna mnie za idiotkę ale też nie mogłam tu siedzieć i tak patrzeć na niego, myśląc o tym że moja dłoń to tak naprawdę jego. Włożyłam rękę w spodnie i zaczęłam się lekko masować przygryzając wargę, w chłopaka bokserkach było wybrzuszenie a on sam dyszał jakby przebiegł jebany maraton. Zaczął się dotykać powodując że przyspieszyłam ruchy ręką prawie jękając, puściłam ubrania które trzymałam i zakryłam dłonią usta bo jeszcze trochę i wydam z siebie taki jęk, że cały dom mnie usłyszy. Chłopak usiadł na krześle które stało przy biurku i zaczął się masować przez bokserki, nagle zsunął je pokazując tym swoje duże przyrodzenie które złapał i zaczął poruszać dłonią w górę i w dół. Ja razem z nim przyspieszałam swoje ruchy przymykając oczy tak że straciłam go z oczu, tak się rozmarzyłam że moja ręka sama zsunęła się z moich ust a ja wydałam z siebie zduszony jęk, myślałam tylko o tym że zamiast mojej dłoni jest dłoń chłopaka pomagający mi dojść, przyspieszyłam ruchy palcami powodując kolejny jęk. Ocknęłam się kiedy szafa nagle się otworzylam a w niej stanął spocony Nathaniel, moja ręka w majtkach nadal tam była jednak zaprzestałam swoim ruchom bo zażenowanie które poczułam było nie do opisania. Jego usta były rozchylone a oczy skierowane na moją dłoń, głośno dyszał i nagle zdałam sobie sprawę że stoi przedemną z gołym kutasem spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam spragnienie. Wyciągnęłam dłoń i powoli zaczęłam się podnosić nadal patrząc na Nathaniela, złapałam ubrania i wyminęłam go idąc do drzwi, chłopak miał jednak inne plany bo szybkim krokiem ruszył za mną i zakluczył drzwi wyciągając klucz który był w zamku. Przełknęłam ślinę i odworcilam się powoli do chłopaka na co ten pochylił się nademną kładząc ręce po obu stronach mojej głowy, jego spojrzenie było wpatrzone to w moje usta, to w oczy i też zerkał na dół gdzie jeszcze chwilę temu była moja dłoń.-Pokaż jak się dotykasz.
Złapał mnie za tyłek jedną dłonią a drugą zaczął ściągać ze mnie koszulkę, jego ubrania które trzymałam w dłoni upadły a ręce się unosiły, dlatego chłopak szybkim ruchem ściągnął ze mnie koszulkę więc zostałam w samym staniku. Dłoń na moim pośladku się zacisnęła na co otworzyłam usta prawie jękając, chłopak zaczął ściągać ze mnie spodnie na co spojrzałam na niego niepewnie czy aby na pewno tego chcę, w jego oczach jednak nie zobaczyłam niż innego niż to że pragnął tego bardziej niż ja sobie wyobrażałam, pożądanie które nagle zobaczyłam spowodowało że wtedy zoruzmiałam że za niczym innym nie czekałam tylko za jego dotykiem. Pomogłam mu ściągać moje spodnie razem z majtkami więc zostałam prawie nago, jeszcze tylko sta..no już nie bo chłopka jedym ruchem się go pozbył wyciągać moje piersi na wierzch. Przyjrzał im się a potem nachylił sie i zaczął je całować i ssać na co zaczęłam mruczeć jak taki kot.-Dotknij się..
Szepnął i zaczął pchać mnie na łóżko, kiedy jednak już leżałam chłopak odsunął się ode mnie i złapał za moją dłoń po czym skierował ją w stronę mojej kobiecości, pomogłam mu i zaczęłam kontynuować to co zaczęłam w szafie. Chłopak przyglądał mi się z podziwem i podnieceniem, poruszył się niecierpliwie na co spojrzałam na jego przyrodzenie które drgnęło. Nagle wpadłam na pewnien pomysł, podniosłam się i ukucnęłam przed Nate'm i złapałam za jego przyrodzenie zaczynając powoli jeździć dłonią w górę i w dół, spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem i złapał za moje włosy przybliżając moją twarz do jego stojącego i twardego kutasa, polizałam całą jego długość a potem włożyłam całego do buzi tak że dotknął mojego gardła. Zaczęłam robić mu loda patrząc wprost w jego oczy które zaszły mgłą, odchylił głową i mruknął.-Proszę cię..
Zaczął głośno oddychać na co się uśmiechnęłam a potem przyspieszyłam swoje ruchy powodując coraz częstsze jęki ze strony chłopaka, swoją dłoń zacisnął na moich włosach z tyłu i zaczął poruszać w przód i tył przez co jego kutas chaczył o moje gardło, więc zaczęłam się zaczęłam się chrztusić a w oczach stanęły łzy jednak podobało mi się i podniecało mnie to.-Lizzy..proszę szybciej..
Jęknął zaczynając poruszać biodrami tak że teraz jego kutas pieprzył moją buzię, również przyspieszałam ruchy a po kilku sekundach chłopak doszedł w moją buzię z głośnym jękiem. Spojrzał na mnie z uśmiechem a ja uśmiechnając się połknęłam jego nasienie, ten otworzył szeroko oczy a potem kciukiem starł reztki spermy z kącików moich ust. Następnie wpił się w moje usta, ale nie całował z taką namiętnością jak zawsze. Był delikatny i pełen uczuć, był słodki i powolny. Popchnęłam chłopaka by usiadł na łóżku a potem usiadłam na nim okrakiem przerywając pocałunek. Spojrzałam w jego oczy na co ten się uśmiechnął i odgarnął moje włosy za ucho.-Bądź moja..tylko moja, nie Nicholasa.
Szepnął na co pogładziłam go po policzku. Chciałam być jego, cokolwiek to znaczyło ale nie potrafiłam kiedy nic mi o sobie nie mówił. Do tego był wspólnikiem mojego ojca, jednak na jego słowa ciepło rozlało się we mnie a na policzkach zaczynały ukazywać się rumieńce.-Nie mogę kiedy nic mi o sobie nie mówisz.
Znów na niego spojrzałam na co ten mocno się we mnie wtulił, a potem przeniósł nas na łóżku tak że teraz leżałam w niego wtulona. Brakowało mi tego, nie seksu a jego dotyku który był taki delikatny.-Zostań u mnie, tą jedną noc. Nie odchodź odemnie i poprostu bądź, a jutro..niech się dzieje co się chce. Chcę mieć cię dzisiaj tylko dla siebie zanim..zanim..
Nie mógł się wysłowić więc do pocałowałam, miałam wrażenie że coś co gnębi ale nie chciałam pytać bo wiedziałam że i tak nie odpowie.
Ale zostanę, jeśli tego chcę. Teraz mogłabym się zgodzić na wiele rzeczy o które mnie prosi kiedy patrzy na mnie tym swoim wzrokiem, wygląda jak chłopiec.-Dobrze, zostanę.
Już nic więcej nie powiedział tylko pocałował mnie w policzek a potem mocno do siebie przytulił. Mogłabym tak cały czas bo czuję że znalazłam swoje miejsce gdzie wiem że zawsze mogę się udać, były nim ramiona Nathaniela i cały on. Był takim jakby ulubionym miejscem do którego zawsze mogę się udać kiedy potrzebuje. Teraz to zrozumiałam że najlepiej czułam się właśnie czy nim.
Kilka chwil później oddech chłopaka się wyrównał więc przykryłam nas kołdrą i wtulając się w niego zasnęłam.______________________________________
Ten rozdział jest trochę krótszy ale mam nadzieję że się podoba. Ogólnie jak sobie pomyślę że jeszcze trochę i koniec tej książki to mam takie "wtf" I nie chce jej kończyć ale kurde no ahhhh kiedyś będzie trzeba.
CZYTASZ
zakazany związek||Część.1
Romance16-letnia Lizzy Vasquez, córka popularnego biznesmena. Jest najlepszą uczennicą w pobliskim liceum w Michigan. Dziewczyna jest grzeczna, a jej rodzice nie mają z nią żadnych problemów. Jej życie jednak się zmienia, kiedy do jej życia wkracza nowy ws...