o kurwa neymar

78 7 7
                                    

Pov Bellingham

Po powrocie z restauracji do hotelu udaliśmy się do naszego pokoju. Odziwo kłótnia Benzemy z Kroosem się zakończyła. Chyba że się pozabijali i teraz siedzą na komisariacie albo w szpitalu. Kto to wie. Z nimi jest wszystko możliwe. Fede poszedł pod prysznic a ja starałem się zmienić język w telewizorze z tego arabskiego, bo nic nie ogarniałem. Czułem się jakby na mnie jakieś zajęcia rzucali. Wreszcie po wielu próbach mi się to udało i zauważyłem że leci powtórka naszego meczu z Atletico więc zostawiłem, bo czemu by nie. Nasza cudowna wygrana. Usłyszałem jakby coś ciężkiego spadło w pokoju nad nami. Z tego co wiem to na tamtym piętrze pokój ma Ramos z Łuninem a obok nich Pique, który podjebał sobie dwa łóżka dla siebie. To już wszystko wiadome. Ich trójka dobrych rzeczy nie przepowiada. Po kilkunastu minutach Federico wyszedł z łazienki ale jedynie z samym ręcznikiem wokół pasa.

No widzisz kurwa tak mi się spieszyło a nawet ubrań nie wziąłem - skomentował chłopak podchodząc do walizki - a ty co się tak patrzysz? Aż taki zajebiście przystojny jestem?

Po tych słowach od razu skierowałem swój wzrok na telefon, bo niekontrolowanie gapiłem się w swojego przyjaciela a co najgorsze on to zauważył. Na szczęście obrócił to wszystko w żart. Nawet kiedy nic nie ogarnia to ratuję mi dupe. Po około 10 minutach również poszedłem pod prysznic tylko tym razem bardziej żeby pozbierać własne myśli. Może dlatego trochę się tam zasiedziałem.

Jude żyjesz do cholery? Siedzisz tam już trzy godziny - Valverde zaczął mi się dobijać do drzwi.

Żyję spokojnie - odparłem i akurat w tamtym momencie skończyła się ciepła woda. No to pora wypierdalać.

Człowieku co można tam robić tyle czasu? - spytał jak tylko uchyliłem drzwi.

No nie wiem może na przykład myć się? - odpowiedziałem gasząc światło i położyłem się na łóżku.

Ja ciebie nigdy nie zrozumiem - westchnął kręcąc głową na boki i nadal przełączał kanały żeby znaleźć jakiś film - idziesz oglądać ze mną? - zapytał na co usiadłem obok niego dając mu to jako potwierdzenie.

A co to w ogóle jest? - popatrzyłem się w ekran widząc jakieś ruskie napisy.

Turecka telenowela moja babcia lubi takie oglądać też czasami widziałem i są fajne - wyjaśnił przykrywając nas kołdrą. Po jednym odcinku już jestem fanem tego serialu czy tam telenoweli. Przecież to piękne jest. 2 w nocy a my oglądamy już trzecią serię.

No ale kurwa mówiłem przecież od razu że Adelajda będzie z Bożydarem a że Martin to ich syn potem jeszcze się okaże że Samanta ma z nim romans bo wydaję mi się że ona może być w ciąży ale ojcem nie będzie on tylko jego ten sąsiad Ignacy - zacząłem komentować zaistniają sytuację a Federico nie mógł wytrzymać ze śmiechu - no co się tak śmiejesz? Jeszcze zobaczysz że będę miał rację tak samo jak wtedy gdy Klement okazał się być trans i wyjechał do swojej kochanki do Azerbejdżanu.

Kurwa kocham cię stary, ciebie i twoje teorie spiskowe - powiedział nadal śmiejący się brunet a ja jedynie obrażony oparłem się z powrotem o łóżko. On jeszcze zobaczy że ja się nie mylę.

O KURWA NEYMAR - krzyknąłem na cały hotel - CO ON TU KURWA ROBI.

To napewno on? - spytał niedowierzający Valverde przybliżając się do telewizora.

No nie ma chuja to musi być on i te jego brazylijskie ruchy taneczne - oznajmiłem sięgając po telefon - napiszę do niego to się dowiemy.

Teraz pewnie zastanawiacie się skąd mam do niego numer i skąd go znam. Odpowiedź jest prosta. Jest on w jednej reprezentacji z Vinim i Rodrygo. Stąd mam takie znajomości.

Ty: stary

Neymar: boze czego chcez normalni ludzie spia o tej godzinie

Ty: ale widze ze ty nie

Neymar: mow co ode mnie cvcesz o jurwa 2 w noxy

Ty: czy ty grales w jkaichs tureckich telenowelach

Neymar: stare dobre czasy

Neymar: pamietam to jak dzis

I tu już mieliśmy jasne potwierdzenie. Pierdolony aktorem był. Tego to ja bym się po nim nie spodziewał. Co dalej? Tancerz w nocnym klubie? Pokazałem Fede nasze wiadomości żeby sam się upewnił. Po tej jakże zaskakującej i niecodziennej sytuacji kontynuowaliśmy oglądanie. Nie wiem nawet kiedy zasnąłem oparty o ramię mojego przyjaciela.

WSTAWAĆ PIZDY MAŁE - do pokoju wleciał nam Ramos - a co to tu się odpierdala? Takie rzeczy tylko po ślubie - zaśmiał się a ja zdałem sobie sprawę z tego że przez całą noc spałem w jednym łóżku z Valverde.

A spierdalaj - odparłem i odwróciłem się na drugi bok - po co w ogóle przyszedłeś?

Ancelotti kazał poinformować że śniadanie mamy - wyjaśnił.

No to super poinformowałeś a teraz wypierdalaj - odrzekłem nadal nie ruszając się z miejsca.

No dobra dobra nie przeszkadzam wam już - powiedział dwuznacznie i wyszedł trzaskając drzwiami aż Urugwajczyk się przebudził.

Matko boska co to było - od razu zerwał się do pozycji siedzącej.

Ramos - oznajmiłem.

A co chciał? - spytał wstając z łóżka i odsłonił zasłony z okien na pół ściany.

Mówił że śniadanie jest - przekazałem dalej tą cenną informację i ziewnąłem również zbierając się do wyjścia. Po lekkim ogarnięciu się obydwoje zjechaliśmy windą na dół gdzie była jadalnia większa od całego tego budynku.

Ooo idą nasi ukochani wspaniali - uśmiechnął się Sergio a ja starałem nie zwracać na niego uwagi.

Mówisz o sobie i Łuninie? - odpowiedziałem na co oczy wszystkich skierowały się na nich a nie na mnie i mojego towarzysza. Przy śniadaniu wstępnie omówiliśmy dzisiejszy mecz z Barceloną a potem nasz cudowny Hiszpański obrońca shipper numer jeden zaczął gadać o tym kogo by z kim zeswatał. Aż w końcu temat zmienił się na to, że jak wygramy ten mecz to Carlo zgodzi się przedłużyć nam tu wyjazd.

Co się dzieje w Realu, zostaje w RealuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz