całe moje życie to jest wielkie gej party

93 8 16
                                    

Pov Ramos

Godzina jakoś około 17 a ja siedziałem w pokoju oglądając jakiś dokument kryminalny. Nagle ktoś do mnie zadzwonił. Jak to Carvajal znowu chce mój samochód to przysięgam, że go utopię w tym jeziorze. Był to jednak Łunin. Dobra on chyba nie ma żadnych upośledzonych pomysłów jak Jude. Może.

Halo - powiedziałem odbierając połączenie.

Słuchaj stary jest taka sprawa - zaczął - nie wiem jak to się stało ale przez ten wiatr wyjebało mi okno z domu i jest tu tak zimno, że nie da się wytrzymać, więc może mógłbyś kolegę przyjąć na dzień lub dwa.

Ciesz się, że cię lubię, bo jakbyś był Bellinghamem to bym ci kazał wypierdalać - odparłem.

Do niego też próbowałem się dodzwonić ale ni chuja - oznajmił.

Weź tam to nawet nie próbuj pewnie mają jakiś melanż, więc i tak byś nie zasnął - stwierdziłem. Po krótkiej wymianie zdań, chłopak powiedział że będzie za 20 minut. Tak jak mówił, tak i zrobił. Usłyszałem dzwonek do drzwi, więc przerwałem oglądanie filmu i zbiegłem na dół a potem wróciłem do siebie. Sorry Andrij ale seriale o seryjnych mordercach są ważniejsze.

Co tam oglądasz, że tak szybko uciekłeś? - spytał chłopak wchodząc do pokoju.

Komedie romantyczną wiesz - odparłem sarkastycznie - siadaj to się dowiesz. Ukrainiec zrobił tak jak mu kazałem ale po chwili o mało zawału nie dostał.

Matko boska człowieku ty jakimś psychopatą jesteś zaczynam się ciebie bać, co jest takiego super w oglądaniu zwłok kurwa? - powiedział chowając twarz w rękach.

Najwidoczniej coś jest, skoro to oglądam - wzruszyłem ramionami.

Nie przyznaję się do ciebie - oznajmił i wyszedł.

Ej gdzie ty idziesz? - krzyknąłem za nim.

Jak najdalej od ciebie - wyjaśnił i zamknął za sobą drzwi. Zaśmiałem się pod nosem widząc jego zachowanie. Biedny się wystraszył. Po pół godziny wyszedłem z pomieszczenia idąc do kuchni. Zauważyłem, że na kanapie w salonie leży Łunin oglądając coś na telefonie.

Powracam, stęskniłeś się? - powiedziałem uderzając go w tył głowy i usiadłem obok.

Boże stary nie strasz ludzi - blondyn podniósł się do siadu - czemu ty masz tak zimno w domu? Ja już tu ledwie wytrzymuję, jak ty tak możesz żyć? To jest normalne?

Jak ci tak źle to idź ubierz sobie trzy bluzy tak jak ostatnio - zaśmiałem się. Widok jego tak ubranego to po prostu złoto.

Bawi cię to? - oburzył się bramkarz.

Ty wiesz jak w tym wyglądałeś? - nadal nie przestawałem się śmiać.

Przynajmniej było mi wygodnie - stwierdził i gdzieś sobie poszedł.

Ty na serio wziąłeś moją bluzę? - zapytałem jak Andrij wrócił do salonu.

Nie kurwa na niby - odparł.

Co ty taki wkurwiony od początku? - dopytałem.

Nie wiem ale idę ci wpierdolić jedzenie z lodówki - powiedział i skierował się do kuchni.

A co to ja jakiś hotel darmowy jestem? - mówiąc to poszedłem za nim.

W sumie to tak - oznajmił i zaczął przeglądać szafki. Dobra niech już sobie bierze co chce. Wróciłem z powrotem do sypialni szukając innego filmu czy coś do oglądania, bo nie miałem co robić. Po kilku minutach do środka wszedł też mój chwilowy współlokator. Bez słowa zabrał mi pilota i zaczął przeglądać wszystkie kanały.

Co się dzieje w Realu, zostaje w RealuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz