sylwester marzeń (czyli melanż u karima)

77 8 0
                                    

Pov Ramos

Nowy rok nowy ja. Nie no kurwa żartuję. Mówię tak co roku i nigdy nie wychodzi więc już nawet się nie staram tego udawać. Wiem jedynie że dzisiaj mogę się zachlać, uchlać oraz najebać i nikt nie będzie miał do mnie problemu bo każdy będzie w takim stanie. Znaczy się nie wiem jeszcze u kogo będzie ten melanż ale wiem że napewno będzie bo takiej okazji chłopaki by nie ominęli. Siedziałem tak sobie w pokoju oglądając 'Dlaczego ja?' aż ktoś do mnie napisał. Karim poinformował nas na grupie że wszyscy spotykamy się u niego i możemy wziąć ze sobą kogo tylko chcemy bo dzisiaj odziwo będzie miły i wpuści osoby nie z Realu. Wiadomo że od razu powiedziałem o tym Pique podając mu adres Benzemy. Jakby się dowiedział że nie przekazałem mu tak ważnej informacji to bym chyba skończył utopiony w rzece. O jakiejś 22 wyjechałem spod mieszkania i skierowałem się do domu Franuza.

SIEMA SIEMA SKURWYSYNY - krzyknąłem wchodząc do środka gdzie było już kilka osób.

Na trening to się spóźniasz a na melanż to nigdy - zaśmiał się Bellingham.

A ty tego swojego z Barcelony nie wziąłeś? - zapytał Fede kierując swój wzrok na kanapę w salonie gdzie siedział gospodarz tego wszystkiego i Lewandowski.

Pewnie za chwilę będzie - oznajmiłem i w tym samym momencie drzwi za mną się otworzyły - o widzisz właśnie idzie.

Tak bardzo mnie kochacie że nawet jeszcze nie przyjechałem a wy już o mnie gadacie? - uśmiechnął się Gerard podchodząc do nas. Ten to dopiero ma ego top i samouwielbienie. Wiedziałem że to żarty ale nie każdy znał jego poczucie humoru więc czasami ludzie brali go za zapatrzonego w siebie piłkarzyka a ja musiałem im wszystko wyjaśniać.

WIDZIAŁ KTOŚ COURTOISA? MIAŁ KUPIĆ ALKOHOL - wykrzyczał Vazquez wychodząc z kuchni.

Właśnie parkuje i przypierdala w jakiś samochód - powiedział Kroos stojący w oknie.

SAMOCHÓD? JAKI SAMOCHÓD? - Geri szybko do niego podbiegł.

No nie wiem taki jakiś czarny Mercedes chyba - zawahał się Niemiec a były zawodnik Barcy wybiegł z mieszkania i po sekundzie można było słyszeć jak się wykrzycza z bramkarzem.

Niech zapanuje pokój na ziemi mam wódkę na zgodę - stwierdził Thibaut stawiając butelki na stole.

Jaka wódka? - dopytał Hiszpan skanując go wzrokiem.

No wiesz żubrówka, soplica, żołądkowa, pan tadeusz, wyborowa, belvedere, grey goose, absolut - zaczął wymieniać mężczyzna.

Dobra wchodzę w to - odparł zadowolony brunet - a z tym zarysowanym samochodem to już ci wybaczam.

A MASZ JAKIEŚ WINO? - spytał Jude z pokoju obok.

O KURWA ZAPOMNIAŁEM - powiedział Courtois uderzając się w głowę.

SPOKOJNIE JA MAM - odparł Lewy i poszedł do samochodu.

Właśnie skąd ty masz tyle polskich wódek? - zapytałem bo nie dawało mi to spokoju. 

Tak jakoś wyszło - oznajmił wyciągając resztę butelek z reklamówek.

Ty a co z Łuninem? Jest już? - dopytałem wszystkich co stali obok.

Jeszcze chyba nie a co już się tak nie możesz doczekać żeby swojego kochanka zobaczyć? - odrzekł Pique.

Tu się jebnij wiesz tu - mówiąc to pokazałem mu palcem na czoło.

O idzie twój książę z bajki - dopowiedział widząc Ukraińca w progu drzwi.

Mniej ważne nie słuchaj go - powiedziałem do blondyna - chodź na chwilę - mówiąc zaprowadziłem go do pokoju obok - mamy nowy potwierdzony w stu procentach ship Lewandowski i Benzema, widać że obydwoje coś do siebie czują.

Co się dzieje w Realu, zostaje w RealuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz