Rozdział 36.

633 24 5
                                    

Przewracałam jabłko w dłoni słuchając Matthew'a który coś mi opowiadał. Minęło już trochę od rozpoczęcia roku i znowu było wszystko normalnie, już mieliśmy zapowiedziane kartkówki i takie tam.

- Długo będziesz jeszcze oglądała to jabłko?- Spytał nagle Matthew patrząc na mnie po czym wziął gryz kanapki.

Spojrzałam na niego po czym uniosłam dłoń z owocem w dłoni i niechętnie ugryzłam jabłko wymuszając uśmiech w jego stronę. Żułam kawałek jedzenia a słodkawy smak rozchodził się po moich ustach.

Powoli kąsałam jabłko rozglądając się, aż zauważyłam Ashley. Patrzałam chwilę na nią, ale gdy ona również przeniosła wzrok na mnie, ja natychmiast się odwróciłam, nie mam pojęcia czemu. Napewno zauważyłam w niej zmianę i to sporą, gdyż jej włosy były pokryte czarną farbą, ale także miała jedno turkusowe pasemko. Kiedy skończyłam męczyć jabłko chwyciłam energetyka którego kupiłam przed zajęciami. Obowiązkowo był to redbull bez cukru. Upiłam łyk gdy Asher z Harrym usiedli do stolika przy którym siedziałam z przyjacielem.

- Siema.- powiedzieli niemalże w tym samym momencie.

Asher usiadł obok mnie i zarzucił ramię na moją szyję i najwidoczniej nie zależało mu by było to delikatne.

- Jak wam poszła kartkówka?- Spytał Harry kierując pytanie głównie do mnie i Matthew'a, bo Asher był z starszego rocznika.

- Dostateczna - Mruknął Matt zanim dodał.- Noemi dostała odrazu najwyższą, nie kumam komu chciałoby się uczyć tak dużo.

- Macie już kartkówki? Nam jeszcze trują dupy, że mamy nie spierdolić tego roku.- Prychnął Ash ewidentnie znudzony.

Spojrzałam na niego i lekko zgarbiłam się brzydko, kiedy chłopak przyciągnął mnie bliżej na co Matthew rzucił mu zabijające spojrzenie. Asher prawdopodobnie korzystając z sytuacji sięgnął dłonią po mojego energetyka i jak gdyby nigdy nic zaczął z niego pić, kompletnie jakby był jego.

- To go nie spierdolcie?- Matthew powiedział.

- Problem w tym, że nasza klasa zawsze musi coś odjebać.- Odpowiedział Ash.- U nas praktycznie nie ma dnia bez kłótni a na dodatek mamy cholerne lesby w klasie.

I tym zdaniem mnie zdenerwował bo zachowywał się jak totalny homofob, a ja nie pozwolę by śmiał się z Ashley.

- Przypominam, że gadasz o mojej kuzynce i jej dziewczynie.- Burknęłam spychając jego rękę na co wziął kolejnego łyka mojego napoju.

- Przypominam, że ta twoja kuzyneczka cię ignoruje.

- Ale wciąż jej na mnie zależy!- Uniosłam lekko głos.

- Tak? Ciekawe na jak długo, bo odkąd zaczęła się szkoła nie odezwała się do ciebie, ani słówkiem.- Prychnął.- Kto wie, może jednak o tobie zapomni gdy będzie tak zafascynowana swoją laską.

- Nie prawda, jestem dla niej najważniejsza!

- I dlaczego wciąż okłamujesz samą siebie, Aniołku?- Asher pochylił się bliżej mnie.- Pogódź się z tym, że już nie jesteś jej oczkiem w głowie. Jesteś po prostu zazdrosna, że już nie możesz mieć jej na wyłączność.- Zaśmiał się.- To głupie, Noemi. Nie umiesz tego zaakceptować, to tyle.

Poczułam ukłucie w sercu, ale chciałam wierzyć, że to nie prawda, mimo, że Asher miał rację. Ashley miała mnie do siebie przyzwyczajone a teraz ma kogoś lepszego do spędzania razem czasu.

Spuściłam wzrok uchylając wargi.

- To wszystko nie prawda.

- Wmawiaj sobie co chcesz, mam to gdzieś.- Chłopak wstał a uśmiech zszedł mu z ust.- Idę stąd.

Angel of failure.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz