4

124 6 2
                                    


Pov. Niemcy

Gdy już doszliśmy do chatki z ciemniało się a więc zbyt dużo nie mogliśmy zrobić. Było widać po Polenie że nie spodobało mu się to że nic dzisiaj nie zrobiliśmy, chciałem go jakoś lepiej poznać więc wpadłem na pomysł by dziś wieczorem jakoś więcej z nim porozmawiać.

-Polen mam pytanie zawsze mieszkałeś sam?- zapytałem patrząc w ziemię mając nadzieję że chłopak odpowie na moje pytanie. Polska najwidoczniej nie spodziewał się takiego pytania.
-Kiedyś mieszkałem z rodzeństwem ale po wojnie kontakt nam się zniszczył.- odpowiedział cicho. Mogłem się nie pytać, mogłem się spodziewać że dalej przeżywa ból po wojnie.

-A jakie ty miałeś relacje z swoim bratem?- zapytał zatrzymując się przy tym i patrząc się prosto w moje oczy.
-Byłem tym bardziej odpowiedzialnym i nad opiekuńczym bratem ale bardzo go kochałem - powiedziałem przypominając sobie moje i jego dzieciństwo.

Polska przez chwilę popatrzał się na mnie pytająco, dopiero po chwili zrozumiałem że powiedziałem to tak jakby on już nie istniał.

-Chyba chciałeś powiedzieć że jesteś tym nad opiekuńczym i bardziej odpowiedzialnym bratem, nie spisuj NRD jeszcze na śmierć dalej gdzieś tam jest.- powiedział tym razem patrząc się na polanę niedaleko jego chatki. Staliśmy tak w ciszy przez dobre 5 minut.

-Może wejdziemy do domu i tam dokończymy naszą konwersację? -zaproponowałem mając nadzieję że dowiem się nieco więcej.
-Jasne , pewien jesteś ciekawy jak poznałem twojego brata prawda?- zdziwiła mnie jego pewność w głosie aż tak łatwo to zobaczyć.

W środku było dużo cieplej niż na zewnątrz przez co przeszły mnie dreszcze. Z moich myśli wyrwał mnie głos Polena.
-W dniu w którym zostaliście rozdzieleni Sowiet kazał mi się opiekować twoim bratem, na początku go nie lubiłem był upierdliwy i irytujący ciągle marudził że chce do ciebie wrócić ale po czasie nawet zaczęliśmy się dogadywać próbowałem mu jak kolwiek pomóc bardzo go polubiłem i po tym jak Sowiet go gdzieś zabrał nie umiałem się pozbierać był mi bliskim znajomym nawet jeśli znaliśmy się krótki czas. -powiedział patrząc się w okno, chyba się przez ten czas zbliżyli

-Chciał byś zobaczyć moje i jego zdjęcia?- spytał patrząc na mnie. Szybko pokiwałem głową na tak jestem ciekawy jak wygląda dość długo się nie widzieliśmy.

Polen poprosił bym zrobił nam herbatę a on pójdzie po album.
Szybko zrobiłem herbatę biorąc jeszcze przy tym duży koc by nas potem przykryć. Miałem nadzieję że też opowie o swojej rodzinie i znajomych jestem ciekawy jacy oni są.

-Widzę że już jesteś cały przygotowany- powiedział chłopak uśmiechając się do mnie czule, jego uśmiech był taki piękny. Polen powiedział że przyniósł jeszcze jego rodzinny album.

-Trzymaj po oglądaj sobie a ja tylko pójdę się przebrać w piżamę i wracam. -podał mi albumy i wyszedł z pomieszczenia.

Odrazu gdy chłopak podał mi albumy ja zacząłem je oglądać byłem strasznie ciekawy jak mój brat wyglądał i też jak wyglądał wtedy Polen.

Gdy tak oglądałem zdjęcia do salonu przyszedł Polska w swojej piżamce tak uroczo wyglądał, znaczy on zawsze uroczo wygląda ale w swojej piżamie jeszcze bardziej.

-Szybki jesteś nie było mnie tylko 5 minut a ty już prawie zobaczyłeś cały album.- powiedział dosiadając się przy tym do mnie.
-Tjaa poprostu byłem strasznie ciekawy.- odpowiedziałem z prawdą.

Razem tak oglądaliśmy albumy i ciągle przy tym się śmialiśmy. Cieszyłem się że mogłem go poznać trochę bliżej i spędzić z nim jakoś inaczej czas niż tylko na wspólnych "wyprawach poszukiwawczych".

Po drugiej stronie muru -GerPol-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz