7

100 5 0
                                    

Pov. Niemcy

W pewnym momencie chłopak zrobił coś czego w się nie spodziewałem...

Polen przybliżył się do mnie i pocałował mnie. Nie protestowałem a wręcz przeciwnie podobało mi się to, Polska z samego początku tylko muskał moje usta ale po chwili pogłębił pocałunek zaczęliśmy walkę na języki i nie wiem czy to przez alkohol czy przez napływ emocji ale dałem mu się zdominować.

Oderwaliśmy się dopiero od siebie gdy zabrakło nam tchu. Lecz szybko wróciliśmy do poprzedniej czynności. Polenowi najwyraźniej znudziło się całowanie moich ust bo zaczął składać liczne pocałunki na mojej szyi w niektórych momentach przygryzał i sał moją skórę robiąc przy tym delikatne malinki ja na te czyny jedynie pojękiwałem i mruczałem coś pod nosem.

Było mi tak cholernie dobrze ale niestety nie mogło to trwać wiecznie chłopak ostatni raz przybliżyl się do moich ust i poszedł się położyć na materacu. Zostawił mnie tam z uczuciem pustki i wielkiej ciekawości na to jak dalej potoczyła by się sytuacja.

Nie spodziewałem się tego ale nie powiem że mi się nie podobało bo było przyjemnie jak nie wiem.

Po chwili też położyłem się na materacu i dosyć  szybko zasnąłem.

Z rana obudziłem się z dosyć dużym bólem głowy za dużo wczoraj wypiłem... Popatrzałem się na mojego towarzysza i dopiero po krótkiej chwili przypomniała mi się sytuacja z przed kilku godzin. Zarumieniłem się na to wspomnienie.

Polen dosyć szybko wstał, po chwili też chyba przypomniała mu się sytuacja z rana bo nagle cały się zarumienił.

Polen ciągle mnie przepraszał i mówił że to było spowodowane zbyt dużą ilością alkoholu i nie kontrolował siebie... Mi to nie przeszkadzało a wręcz przeciwnie chciał bym by takie sytuacje częściej się zdarzały.

Zjedliśmy śniadanie i spakowaliśmy wszystko. W drodze powrotnej złapała nas ogromna ulewa gdy doszliśmy do chatki byliśmy cali przemoczeni.Coś czuję że będę chory..

Cała reszta dnia minęła dosyć spokojnie oprócz tego że na sam wieczór mnie rozłożyło i się rozchorowałem. Musieliśmy przesunąć nasze plany poszukiwania dopóki nie wyzdrowieję.

Pov. Polska

Na sam wieczór Niemcy się gorzej poczuł i się rozchorował. Z rana wstałem wcześniej by zrobić śniadanie ale gdy je sobie tak piekłem poczułem jak coś a dokładnie to ktoś kładzie ręce na moich biodrach i wtula się w moje włosy.

-Niemcy co ty robisz złaź ze mnie...- mówiąc to próbowałem ściągnąć chłopaka ze mnie ale moje starania poszły na marnę.
-Źle się czuję...zimno mi a ty jesteś ciepły...- ledwo co z siebie wydusił wtulając się jeszcze bardziej. Jedynie się mocniej zarumieniłem i dokończyłem pieczenie omletów.

-Niemcy możesz mnie puścić chciał bym nam nałożyć śniadanie i wyciagnąć dla ciebie jakieś leki.- powiedziałem próbując oddalić się od niego. Ten jedynie nie chętnie wykonał moją prośbę.

Podałem chłopakowi leki a on niechętnie je wziął. Nałożyłem w tym czasie nasze śniadanie i położyłem je przed nim. Jak zjedliśmy śniadanie pozbierałem brudne naczynia i włożyłem je do zlewu.

-Lepiej chyba by było jak byś się położył.- powiedziałem patrząc się na niego, on jedynie pokiwał głową na nie. Ehhh co ja z nim mam.
-Niemcy naprawdę pujdź się położyć.- mówiąc to podeszłem do niego i popatrzałem się mu prosto w oczy.

-Ale ja chcę z tobą zostać...- wyszeptał rumieniąc się przy tym.

Pov. Niemcy

Nie wiem czemu to powiedziałem ale nie chciałem zostawać sam. Polen jedynie popatrzał się na mnie podszedł do mnie bliżej i wyciągnął w moją stronę rękę. Chwyciłem jego rękę a on zaczął mnie prowadzić do swojego pokoju.

Po drugiej stronie muru -GerPol-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz