V

63 9 7
                                    

Zacząłem się pakować, zauważyłem że Max się już spakowała lecz chyba na mnie czekała.

-Dzięki...

Powiedziałem cicho, ale słyszalnie.

-To gdzie mamy , teraz lekcje?

Zapytała mnie dziewczyna, udając że mnie nie usłyszała.

-Sala 404 mamy Plastyke, choć zaprowadzę cię.

Zacząłem iść w stronę sali, co jakiś czas patrząc czy Max idzie za mną .

-To tu?

Zapytała mnie Max, zbliżając się do mnie.

-T tak.

Poczułem się lekko nie komfortowo, bo czułem jej oddech na mojej szyji, na szczęście zabrzmiał dzwonek Max znowu siedziała ze mną, nasza nauczycielka plastyki weszła na środek, przywitała się I powiedziała co mamy robić, zadaniem było narysować kwiaty, lub kartkę dla dziewczyny, bo za nie długo miał być dzień kobiet, postanowiłem zrobić laurkę dla Max, miałem brać jakąś kartkę ale na początku wolę wiedzieć jaki kolor lubi, spojrzałem na nią zaczeła rysować kwiatki.

-Jaki kolor lubisz?

-Czarny i niebieski z połączeniem lekkiego fioletu.

-okej

Lekko się uśmiechnąłem, gdy wyrywałem błękitną kartkę z bloku, podeszła do nas pani.

-Dziecko proszę zdejmij kaptur.

-czemu?

-w szkole noszenie kapturów jest zabronione.

-ale prze pani...

Max nie zdążyła do kończyć słowa bo pani Eliza zdjęła jej kaptur z głowy, Max miała z jednej średniej długości rude włosy a z drugiej miała je wygolone prawie do zera, z oczu Max popłynęło kilka łez szybko odsunęła się od biurka I wybiegła z sali, cała  klasa to widziała I zaczęła się śmiać, postanowiłem pójść po Max, więc też szybko odsunąłem się od biurka I wyszedłem z sali.

Schizofrenik z Depresją, mając nadzieję że się polepszy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz