Pies i kot

282 23 4
                                    

Narracja
Pov: Evans

Zadzwonił do mnie Ricardo z prośbą o spotkanie. Miał zjawić się też Jude i Rosie. Była sobota więc zdzwiłem się, że przyjdą do szkoły. Mini zebranko miało odbyć się w gabinecie dredziastego. Kocham tak na niego mówić. Nelly nie byla zbytnio zadowolona, bo chciała ze mną spędzić weekend, ale gdy wytłumaczyłem jej, że Ricardo musi pilnie mi cos przekazać, zgodziła się.

O 14:55 wraz z Sharpem czekaliśmy na tą parkę. Oparty o biurko w garniaku, ja za to na fotelu w dresie. On to zawsze jakiś taki elegancki. Moje przeciwieństwo. Ktoś zapukał do drzwi.

-Wchodźcie.

Drzwi się otworzyły, a w nich Rosie. Niezwykle poważna, nawet jakby smutna. Po Riccardo zaś było widać przygnębienie i..... strach?

-Usiądźcie.

Odezwał się Jude. Skrzyżowane ręce, wielkie okulary i poważna twarz. Sam się bym go bał. Rosie usiadła na jedynym, wolnym fotelu, a Riccardo stanął obok biurka.

-Mówcie o co chodzi.

Powiedziałem z ciekawością przygladając się mimice ich twarzy. Rosie zazwyczaj zachowywała spokój, ale teraz nie umiała powstrzymywać emocji. Po wielu latach bycia kapitanem w przeróżnych drużynach, dorosłych jak i nastoletnich, nauczyłem się rozpoznawać emocje i uczucia osób. Riccardo ledwo trzymał się przy zmysłach. Zaczęła dziewczyna.

-Chodzi o to, że Victor został porwany..... Przez Piąty Sektor.

No to teraz musimy udawać. Wiemy wszystko, ale dla nich nie wiemy nic. Jakie porwanie?

-Jakie porwanie? Skąd wiecie?

-Arion, poszedł powiedzieć bratu Victora. Ale od niego wiemy, że gdy byli na obrzeżu miasta Victor został postrzelony. Ariona zawieźli do miasta. Podobno Kyousuke jest na jakiejś wyspie, gdzie mieści się siedziba Sektora i dom Bailonga. Starego przyjaciela Vica. Gdzie właśnie jest przetrzymywany.

-Rozumiemy. Wiecie coś jeszcze?

-Tak. Niestety, ale Bailong kiedyś krzywdził Victora na tle psychicznym jak i fizycznym. Również niestety seksualnym...-tymrazem wypowiedział się chłopak.

-Jak to krzywdził?! Czy on go....

-Tak. Wielokrotnie.

O Matko Jedyna. A on tam jest. Musimy dowiedzieć się więcej szczegółów i zabrać jak najszybciej Victora od tego psychola!

-Czy wiecie dokładnie w jaki sposób?

-Wiemy od samej ofiary, że był bity, wykorzystywany a także nawet gwałcony. Później miał problemy natury psychicznej. Mówił, że gdyby teraz został porwany to byłoby jeszcze gorzej.

-I tak się stało. Znów jest maltretowany na sto procent. Bardzo się martwimy o niego, to nasz przyjaciel i jest nam potrzebny.

-Postaramy się coś zdziałać jak najszybciej. Możecie już iść jeśli to wszystko.

-Tak, dziękujemy.

Wyszli, chwila ciszy pozwoliła nam zebrać myśli i połączyć fakty. Po dłuższym czasie zabrałem głos.

-Trzeba zadzwonić do Axela.

-Masz rację, ale najpierw porozmawiajmy.

-Tak... Nie miałem pojęcia co ten chłopak przeżył. A my jeszcze wpakowaliśmy go do głębszego bagna. Jeśli on nie przeżyje nigdy sobie tego nie wybaczę.

-Mark. Zadzwonimy do Shuuyi i on wszystko załatwi. A teraz mamy haki na Bailonga, za które trafi do więzienia na parenaście dobrych lat. Ułoży się jakoś, ale to fakt, nie wyobrażałem sobie jak bardzo skrzywdzony jest nasz najlepszy napastnik.

Co będzie dalej? ||★Inazuma★||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz