24

106 9 0
                                    

Pov: Lewandowski

Wszedłem znowu do pokoju dziewczynek.

- Co robicie z moim telefonem? - Lewandowski.

Daję im szansę, by się przyznać. Zobaczymy co z nią zrobią.

- My? Nic. On tylko tutaj leży. Prawda, Laura? - Klara.

- Prawda. - Laura.

- Jesteście tego na 100 procent pewne? - Lewandowski. 

- Yhm. - Klara i Laura.

- A jak wam powiem, że słyszałem co robicie? - Lewandowski.

- Yyy. Ale my tak... Rozmawiałyśmy tylko. - Klara.

- No dobra... Zabraliśmy ci telefon. - Laura.

- Co ty robisz!? Miałyśmy nic nie mówić!!! - Klara.

- No... Ale... - Laura.

- Której z was, to był pomysł. - Lewandowski.

- Klary. - Laura.

- Co? Nie prawda! - Klara.

- Co tu się dzieje? - Gavi.

Powiedział Pablo, wchodząc do pokoju dziewczynek.

- Nic. - Klara.

- Jak to nic? Zabrały mi mój telefon i szukały niewiadomo czego... - Lewandowski.

- Ojej. I co teraz? - Gavi.

- Kara. Macie zakaz jedzenia żelek, przez tydzień. I zakaz na bajki przez 3 dni. - Lewandowski.

- Nieee. - Laura.

- Chodź Pablo. Idziemy. - Lewandowski.

***

Poszedłem z Gavi'm do swojego pokoju. Nigdy bym się po nich tego nie spodziewał. By brać moje rzeczy... Jakaś kara musiała być. Leżałem z Pablem na łóżku. Dokładnie to ja na łóżku, a on na mnie.

- To jakie mamy plany na najbliższe dni?

- Nie wiem. A co?

- Robi się ciepło. Może udamy się jutro na jakiś spacer?

- Chętnie ci powiem. A gdzie na przykład.

- Może do takiego lasu za miastem? Kiedyś tam bardzooo dużooo chodziłem. Teraz trochę mniej.

- Jak mi pokażesz gdzie dokładnie to pójdziemy.

Głaskałem Hiszpana po głowie.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też.

- I pomyśleć że kiedyś się nie lubiliśmy.

Nasza romantyczna chwilą nie trwała długo. Usłyszeliśmy płacz.

___________________

Następna książka z tymi shipem (jak będzie) (a raczej będzie) będzie bez dzieci Lewandowskiego. Albo nie będzie od początku albo znikną w połowie.

Czy od tego się zaczęło...? | Lewandowski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz