25

102 10 2
                                    

Pov: Lewandowski

Ujrzałem Laurę, która siedziała na podłodze na korytarzu i płakała.

- Co się stało?

Powiedziałem kucając obok niej. Myślałem, że może jest jej smutno z powodu kary. Ale to nie było to. Laura wiedziała, że źle zrobiła. Obok niej była jej poduszka i kołdra.

- B-bo K-klara wyrzuciła m-mnie z pokoju (dźwięk płaczu).

- Jak to? Jak wyrzuciła?

- Powiedziała, że już mnie nie lubi i muszę spać na podłodze, albo na kanapie. I że to nie jest już mój pokój...

- O nieee! Tak się bawić nie będziemy.

Miałem już wchodzić do pokoju Klary, ale wszystko wskazywało na to, że zamknęła się od środka.

- Cholera! Gavi! Przynieś śrubokręt z garażu.

- Już! Lecę po niego.

Gavi aż spierdolił się ze schodów biegnąc. Mam nadziję, że nic mu nie jest i nie będzie.

- Proszę.

- Jak twoje kolano? Nic ci nie jest?

- Nieee. Tylko trochę je sobie zdarłem.

Wziąłem śrubokręt i otworzyłem za jego pomocą drzwi. W pokoju zdawało się nie być dziewczynki. Nie było jej, ani przy biurku, ani na łóżku, ani oni obok domku dla lalek. Za drzwiami również.

- Gdzieś ona?

- Ym... Nie wiem... A nie! Jest pod łóżkiem.

- Klara. Wyjdź stamtąd.

- Nie!

- Musimy porozmawiać.

- Nie będę z tobą rozmawiać.

Boże, co za mała s... Za dużo czasu spędziła z Anką...

Czy od tego się zaczęło...? | Lewandowski x GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz