- Gavi! Dziewczynki! Musimy powoli wracać, bo zaraz będzie się ściemniać. - Lewandowski.
- Szkoda. - Gavi.
- Jeszcze tutaj wrócimy. Ale z kocykiem. - Lewandowski. - Wtedy będziemy tu leżeć i przez calutki dzień podziwiać widoki. - Lewandowski.
***
Pov: Gavi
Nadszedł ten czas, gdy Robert będzie brał rozwód z żoną. W tym celu jedzie z dziewczynkami do Polski na kilka dni. Ja niestety zostaje tutaj w Hiszpanii. Mam nadziję, że te dni miną jak kilka minut. Musiałem czymś zająć myśli. Wziałem się za sprzątanie. Zacząłem od salonu. Wyniosłem z niego jakieś kubki i opakowanie po parówkach, potem poukładałem poduszki, poskładałem koce, pościerałem kurze. Potem przeniosłem się do kuchni. Tu już miałem o wiele więcej do roboty. Włożyłem naczynia do zmywarki po czym wstawiłem zmywanie. Poukładałem talerze do szafek. Sprzątnąłem półkę z przyprawami. Umyłem blat, podłogi, a nawet okno. Spojrzałem na zegar. Minęły dopiero 2 godziny... No to może u góry będę miał jeszcze coś do roboty?
***
Został mi już tylko pokój dziewczynek. Wszedłem tam, rozejrzałem się. Kurwa. Czemu tu jest tak cicho... Panuje tu taka pustka... Usiadłem na podłodze, po czym zacząłem płakać. Kiedy oni wrócą? Ja nie chcę być sam... Wziąłem telefon do ręki i wybrałem numer Roberta.
- Cześć.
- No cześć Gavi. Coś się stało?
- Tak.
- Co?
- Tęsknie za wami.
- My za tobą też. Ale niestety. Dopiero co wylądowaliśmy, a jeszcze cała ta sprawa... Postaramy się wrócić jak najszybciej.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
CZYTASZ
Czy od tego się zaczęło...? | Lewandowski x Gavi
Romance°•Od nienawiści i złości do miłość i radości. Krótkie rozdziały•° • Grudzień 2023 - Kwiecień 2024