Małe +18 jakoś pod koniec rozdziału:)
Cóż, weekend grand prix Las Vegas rządzi się swoimi prawami, dlatego zaledwie dwie godziny po pierwszym treningu kierowców większość z nich wylądowała w kasynie lub innych klubach nocnych. Z wyjątkiem kierowcy McLaren'a, który został zwerbowany do odbycia imprezy w hotelowym klubie, który nie był aż tak zaludniony jak inne. Z jednej strony działało to na jego korzyść - miał małe szanse, że ktoś nagra go w kompromitującej sytuacji i wstawi do internetu.
– Lando, nie możesz tyle pić – westchnął zirytowany Fewtrell, odciągając od swojego przyjaciela kolejnego drinka.
Niran, Ria, Aarav i Pietra świetnie się bawili w prywatnym kąciku ekskluzywnego klubu, który wynajął Lando. Każdy był ubrany elegancko, jak przystało na klub tego typu. Dziewczyny miały na sobie piękne, czarne sukienki, a chłopcy białe koszule. W ich ekipie brakowało jedynie Romeo, który ku niewiedzy zgromadzonych, zmierzał do klubu z Blair. Może i kiedyś wraz z Jennie obiecali Blair, że nie zmuszą jej do spotkania z Lando, ale na szczęście Jennie tu nie było, więc według niego ta obietnica się nie liczyła. Dlatego Blair ubrana w skąpa spódniczkę, elegancką bluzkę i jej nowe czarne szpilki z czerwoną podeszwą, bez stresu kierowała się do, jakby nie patrzeć, swojego klubu.
– Blair, skarbie, gdybym wiedział, że wypijesz tyle drinków przed wyjściem, to włączyłbym ci film i zamknął cię w pokoju – mruknął Romeo, poprawiając swoją marynarkę.
Cóż, Blair od jakiegoś czasu zaprzyjaźniła się z alkoholem i innymi używkami. W szczególności, że często zmagała się ze stresującymi sytuacjami i jej zdaniem to wszystko pomagało jej się rozluźnić.
– To mój hotel i mój klub, Romeo. I tak bym zrobiła co bym chciała – odpysknęła Blair, uśmiechając się zalotnie do ochroniarza przy wejściu, który od razu na jej widok otworzył szeroko drzwi.
Romeo przewrócił jedynie oczami i położył dłoń na dole jej pleców, chcąc pokierować ją do grupki ich znajomych. Przez moment żałował, że przyprowadził tam Blair, ale gdy wzrok Norris'a spotkał się z jego wzrokiem, a potem Blair, całkowicie zmienił zdanie. Blair rozmawiała z Rią, całkowicie nieświadoma tego, że Lando i Max obserwowali ją z baru. Lando ze wzrokiem pełnym adoracji, a Max ze zmartwieniem. Bał się o swojego przyjaciela, bo wiedział, że Blair to jego słabość i zrobiłby dla niej wszystko.
– Lando, błagam cię, panuj nad sobą – westchnął jedynie Max, wypijając szota z baru. Odwrócił od nich wzrok. Nie chciał patrzeć na serduszka w oczach swojego przyjaciela, które wiedział, że zostaną w pewnym momencie połamane na kawałeczki.
– Hej, Bee – wyszeptał Lando, znienacka znajdując się za plecami blondynki, która aż wzdrygnęła się przez jego zachrypnięty głos.
Wszyscy momentalnie ucichli, obserwując ich dwoje. Blair odwróciła się powoli. Jego wygląd sprawił, że jej serce zaczęło bić w podwojonym tempie. Jego idealnie skrojony garnitur, nonszalancko rozpięta koszula, srebrny naszyjnik, te pieprzone loczki i delikatny uśmieszek. W żadnym przypadku cwany czy sarkastyczny. Tym razem był szczery.
– Hej, Lan – wykrztusiła z siebie.
– Okej, chodźmy wszyscy na parkiet! Blair stawia każdemu drinka! – wykrzyczał nagle Romeo, chcąc oderwać wzrok znajomych od pary. Może i każdy z nich miał dobry kontakt z Lando i Blair, jednak wiedział, że potrzebują chwili dla siebie.
CZYTASZ
Mental Health | Lando Norris
FanfictionBlair Vanderbilt jest zarozumiałą terapeutką w drużynie McLaren'a, szukającą własnego szczęścia. Lando Norris jest niepanującym nad swoimi emocjami kierowcą McLaren'a, który został zmuszony, aby skorzystać z pomocy nieznanej sobie terapeutki. Co jeś...