23

686 54 63
                                    

Po powrocie do garażu przez Lando, który stał się centrum uwagi, Blair wolała stać z boku. Cieszyła się, że nic poważniejszego mu się nie stało, ale widząc jego rozkojarzenie i to jak krzywił się z bólu na jakikolwiek dotyk jego ciała, wolała nie przykładać ręki do jego cierpienia. Zresztą, nie chciała, żeby w mediach rozeszły się wieści o ich bliskości.

Za to Lando właśnie tego oczekiwał. Chciał, żeby Blair mocno objęła go ramionami, wtulając się w jego ciało. Chciał usłyszeć jej głos, mówiący jak bardzo się o niego martwiła. W zamian za to dostał poklepanie po ramieniu i kilku sekundowy kontakt wzrokowy, który wyrażał więcej niż miliony słów. Martwiła się, oczywiście. Widział strach w jej oczach. Ale to nie było zachowanie starej Blair.

– Myślałem, że będzie ci tu towarzyszyć Blair – oznajmił ojciec Lando, gdy wraz ze swoim synem kierowali się do swojego hotelu w Dubaju, gdzie przylecieli dzień po zakończonym wyścigu.

Adam nie był głupim człowiekiem. Widział jak Lando wpatrywał się w Blair jak w najpiękniejszy obraz na świecie.

– Blair... Ma swoje sprawy – mruknął Lando, odbierając z rąk recepcjonistki kartę od swojego pokoju.

– W to nie wątpię. Jest zapracowaną dziewczyną – pokiwał z uznaniem Adam, również odbierając swoją kartę, po czym zaczął podążać za Lando, który nie był zadowolony z przebiegu ich rozmowy i chciał jak najszybciej znaleźć się w swoim pokoju.

– Taa... – mruknął pod nosem, wchodząc do windy.

Ich rozmowa właśnie na tym się skończyła. Adam nie chciał męczyć Lando swoimi pytaniami, a Lando chciał po prostu wziąć prysznic, przebrać się i wyjść ze znajomymi do restauracji lub klubu. Do Dubaju przyleciała Jennie z Connor'em, Billie, Tom oraz kilku innych znajomych Norris'a lub znajomi znajomych, którzy chcieli go poznać. Jakoś mu to nie przeszkadzało.

– Widzimy się jutro na śniadaniu? – zapytał Adam, kierując się do swojego pokoju.

– Jasne, tato – odparł Lando, przykładając swoją kartę do drzwi.

Za to gdzieś w najwyższym wieżowcu w Londynie przebywała Blair wraz ze swoim ojcem. Co kilka minut zerkała na zegarek, gdy zebranie dyrektorów i menadżerów wszystkich hoteli Vanderbilt Industries przedłużało się już o dobrą godzinę.

– Tato, jest już późno – mruknęła mu do ucha, żeby nikt inny przy długim, szklanym stole tego nie usłyszał.

– Jeszcze chwilę, Blair. Musimy omówić jeszcze jedną ważną sprawę – Dean odparł równie cicho.

Blondynka westchnęła pod nosem, opierając się o oparcie krzesła, po czym potajemnie wyciągnęła telefon z torebki, zauważając multum powiadomień.

Jennie

Proszę cię, Blair
Wskakuj w samolot i przyleć do Dubaju
Jestem tu jedyną dziewczyną!!!!
(Oprócz bliźniaczek Liv i Lily)

W takim razie nie jesteś sama, Jen
Nie dramatyzuj...

One nie są tobą, Blair 😠
Denerwują mnie
Obydwie mają chrapkę na Lando
😐😐

I co ja mam z tym wspólnego????

Weź weź
Słyszałam o waszych wybrykach w Vegas
Plotki w naszym gronie szybko się rozchodzą 🤭

Mental Health | Lando NorrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz