❄️4❄️

701 22 8
                                    

- Matko, jak mi noga umiera - Jęknął Patryk, gdy tylko wysiadł z samochodu. - Dawno nie jechałem tak długiej trasy.

Przyjechaliśmy jako pierwsi pod hotel, gdzie mieliśmy naszykowany nocleg i przy okazji miała się odbyć impreza. Najwidoczniej wyprzedziliśmy samochód z ekipą Karola.

- Bez przesady, to były tylko 2 godziny - Fausti popatrzyła na przyjaciela z zażenowaniem. Trzy czwarte drogi można powiedzieć, że przespała ze słuchawkami w uszach, więc była ledwo przytomna. Jednak ogarniała, co się dzieje wokół niej.

- No tak jest, kiedy rzadko się prowadzi samochód na dłuższe przejażdżki, a nie tylko po Krakowie - zaśmiała się Kinga. Chłopak podszedł do niej.

- Sugerujesz coś? - zapytał.

- Tak właściwie to tak, więcej wycieczek - uśmiechnęła się, a ten pstryknął jej palcem w nos.

- Jak dobrze zorganizuję nagrywki na swój kanał i Genzie to może się coś załatwi.

Słodziaki.

- Kochani, trochę sobie poczekamy na resztę - przerwała całą konwersację Maja.

- Czemu? - zapytałem odwracając się w jej stronę. Ta w międzyczasie wyjmowała swoje rzeczy z samochodu.

- Sprawdź sobie grupę, to się dowiesz

Westchnąłem. Znając życie, przez to opóźnią nam się nieco przygotowania sali na imprezę urodzinową dla Wiki. Przynajmniej tyle, że jest jeszcze przed południem, to nadrobi się to później.

Wyjąłem telefon z kieszeni, gdzie aktualnie miałem spam powiadomień z Messengera.

----

Urodziny Wiktorii

Fuga2115: My już jesteśmy na miejscu i chyba dojechaliśmy jako pierwsi

Ala Druga Mama: To czekajcie na pozostałych

Kinia: Tyle że nie mamy wstępu do hotelu bez was

Ala Druga Mama: Możecie sobie gdzieś połazić, ale bądźcie z nami w kontakcie

Haniula: Nasza ekipa przyjedzie pewnie gdzieś za niecałe pół godziny, straszne korki mamy na drodze

Julitka: Potwierdzam, samochody się ciągną na dobre 1,5 kilometra 😐

Werka: Skoro jest aż tyle, to wątpię, że dojedziecie w pół godziny, oczywiście zależy czy jesteście blisko celu

Haniula: Właśnie nie wiemy, ile nam zostało 😅

Ala Druga Mama: To na spokojnie, mamy czas do wieczora, najwyżej zaczniemy jutro rano

Domin: Nas natomiast wywiało w totalne pustkowie i próbujemy wrócić na trasę xD

Bubiś: JAKIM CUDEM

Domin: Nie mam zielonego pojęcia

Oluś: Oliwier chyba zjechał na złym zjeździe i totalnie nie orientujemy się, gdzie dokładnie jesteśmy

Bubiś: A no chyba że tak, on jest do tego zdolny xD

Nati Mama: Bartek, szacunku trochę

❄️ℍ𝕚𝕡𝕠𝕥𝕖𝕣𝕞𝕚𝕒 [Fartek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz