Rozdział 6 - Trzeba to skończyć.

372 17 1
                                    

Chivas

Wraz z Mią wstaliśmy o 9:00. Zjedliśmy śniadanie, potem pomogłem jej się zabrać z rzeczami do mieszkania. Przy okazji postanowiłem po drodze zadzwonić do kancelarii i umówić się z prawnikiem w sprawie Tymona. Spotkanie miało się odbyć jutro o 16:30.

Pożegnałem się z przyjaciółką i udałem się na małe zakupy do domu. Dziś miał przyjść do mnie Chicken, więc wypadałoby zapełnić lodówkę, ogarnąć trochę chatę i może kupić jakies piwko nam.

Napewno muszę dziś skupić się na dalszych koncertach, pomyśleć o niespodziankach dla fanów. Może nauczę się grać jakiś cover ai na gitarze? Ciekawe jak by zareagowali fani.

Mia

Zbliżała się 11:00. Wstawiłam pranie, posprzątałam mieszkanie. Chciałam w miarę szybko ze wszystkim uwinąć, żeby iść już do rodziców.

Gdy czekałam, aż pralka skończy prać odpisywałam na wiadomości od klientów odnośnie kolejnych sesji. Odezwał się do mnie też White, czy się nie spotkamy jutro, bo chciał, żebym zrobiła mu zdjęcia do nowego albumu.

Po godzinie rozwiesiłam pranie, ubrałam prostą sukienkę, buty i wyszłam w stronę domu rodziców.

Chivas

- Siema Cheetos!
- Siema Chicken - zbiłem pionę z przyjacielem. - Piwka?
- Jak ty ładnie umiesz mnie przywitać słodziaku! - zaśmiał się Gawrik.

Usiedliśmy sobie w studiu, jakoś tam nam się dobrze rozmawia.

-Słuchaj na piątek stawiają już scenę. Oświetlenie takie jak zwykle. Masz jakiś pomysł na dodatek?
- Właśnie tak kminiłem czy kurwa nie nauczyć się grać na gitarze jakiegoś coveru ai, wiesz te co na TikToku robią fani.
- Ej to by było przemocne!
- Tak myślisz?
- No a jak, dawaj szukamy jakiegoś..

Mia

Zjadłam z rodzicami obiad i potem pomogłam siostrze przy lekcjach.

- No, młoda jak przygotowania do 18stki?
- Średnio tak szczerze, nie wiem czy będę chciała ją w ogóle robić.
- Dlaczego?
- Sama nie wiem, boje się, że będzie nudno.
- Przestań Zośka. Też się tego bałam, a jednak było zajebiście.
- No coś tam pamiętam.. nie wiem.
- Przemyśl to sobie na spokojnie.
- A przyszłabyś z Krystianem?
- Czemu pytasz o niego?
- Myślałam, że jesteście razem.
- Co? Nie, nie jesteśmy.
- Szkoda.

Nic na to nie odpowiedziałam.

- Dobra, robimy te zadania i idziemy na spacer.
- Okej.

Chivas

- "Za każdym razem więcej tych słów, przez które cierpię.."
- Dobra zapisuje akordy.

Razem z Chickenem pracowaliśmy na interpretacją coveru ai. Trochę godzin już minęło, więc postanowiliśmy zrobić sobie przerwę. Poszliśmy do salonu.

- Kurde, zostały nam po dwa piwa. - powiedział ze smutkiem Gawrik.
- Zawsze można skoczyć do sklepu. Która jest w ogóle godzina? - zapytałem.
- Przed 15:00.
- Młoda godzina mordo.

Postanowiłem zacząć z Chickenem temat Tymona.
- Stary, jak ten typ nie pójdzie siedzieć to nie wiem co z nim zrobimy.
- Napewno pójdzie. Trzeba to skończyć.
- Mia ma strach przed zeznaniami. Jutro idę do prawnika ugadać co i jak, pora wnieść tą sprawę do sądu.
- Dobrze robisz, a Mia co? Czego się boi?
- Napewno kurwa jego.
- To znaczy?
- Mam dziwne przeczucie, że jak dostanie wezwanie do sądu to będzie chciał ją nastraszyć.
- Niby jak to zrobi? Ma zakaz wstępu na każdy koncert, a Mia jeździ wszedzie z nami. Wyluzuj stary.
- Martwię się.. jebany chuj, startuje na kogoś bliskiego zamiast prosto do mnie.
- Tacy ludzie tak robią. Nie martw się, pójdzie siedzieć.

Mia

Po zakupach z Zosią, gdy wróciłyśmy do domu i zjedliśmy rodzinną kolację, na zegarze zrobiła się godzina 19:30. Postanowiłam już wracać do domu. Pożegnałam się z rodzicami i siostrą, po czym wyszłam.

Gdy przekroczyłam próg mieszkania postanowiłam się odświeżyć i położyć do łóżka. Po wszystkim napisałam do Chivasa jak mu minął dzień. Niestety nie odpisał mi. Nie narzucając się dalej poszłam spać.

Chivas

Byłem z Gawrikiem już totalnie pijany. Dobrze, że udało nam się ogarnąć akordy do coveru, bo w tym stanie chyba niewiele bym zrobił.

- Mordo, kochaj mnie już zawsze. - powiedział najebany Chicken.
- Stary, ciebie i Mię zawsze.
- Nie pierdol!
- Co kurwa?
- Kochasz ją?
- Ja pierdole debilu debilowaty, tylko jak przyjaciółkę.
- Spójrz na mnie? Kłamiesz!
- Weź idź jeszcze po piwo.
- Nie ma.
- To chuj, idę zapalić.

Wyszedłem na balkon i zobaczyłem wiadomość od Mii, którą wysłała ponad pół godziny temu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Od: Mia Żmija 🖕🏼😘

Jak tam Krystuś? Co tam u Was?

Ja: Cheetos 🤩

Naebaem się mała, GoKu tez 🥹

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie wiedziałam co więcej mogę jej napisać. Byłem szczery, a poza tym nie miałem siły się rozpisywać.

Krystian posiedział jeszcze 3 godziny i potem poszedł do siebie. Taki helikopter we łbie, jaki miałem kładąc się do łóżka nie miałem nawet na afterze festiwalu SBM.

Years Pass [Chivas Fanfiction Story]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz