Mia
- Jesteście kochani, dziękuję Wam za ten koncert Warszawo! Zrobiliście totalny rozpierdol!
Krystian własnie kończył kolejny koncert z Deathcore Tour. Oczywiście wraz z Gawrikiem, który był jego najlepszym kumplem, obserwowaliśmy całe wydarzenie z backstage'u. Jeździliśmy z nim do każdego miasta, na każdy koncert.
- I jak? Nic nie zjebałem? - spytał Krystian, gdy dołączył do nas po zejściu ze sceny.
- Jak zawsze był ogień chłopie! - stwierdził Chicken.
- Nic dodać, nic ująć. Powiem Ci, że twoi fani nie zawiedli jak zwykle. To ty przychodzisz na ich koncerty! - zaśmiałam się do przyjaciela.Chłopak pospiesznie uściskał nas i poszedł ogarnąć się, żeby móc wyjść do ludzi, którzy zostali, by zrobić zdjęcia. W tym samym czasie ja i drugi Krystian pomagaliśmy ekipie pakować sprzęty.
~godzinę później~
Chivas wrócił do nas, a my byliśmy już zwarci i gotowi by ruszyć do hotelu. Jako, że jutro wypada wszystkim dzień wolny ustaliliśmy wspólnie z ekipą, że zrobimy sobie after party. Napisaliśmy kilka godzin wcześniej o imprezie różnym znajomym z branży i nie tylko. Ogólnie kto chciał, mógł zabrać ze sobą towarzystwo.
~kolejną godzinę później~
Na zegarze widniała godzina 21:30. Impreza trwała w najlepsze, alkohol rozlewał się cały czas, sporo osób nawet brało się do tańczenia.
Siedziałam sobie na kanapie przy Sebastianie. Rozmawialiśmy na wiele tematów, jak to głównie bywało między nami, nie były one normalne.
- Ale dlaczego delfin to nie ryba?!
- Seba, czy ty w ogóle skończyłeś podstawówkę?! Zaraz ci walne naprawdę.Nasze refleksje przerwał Chivas.
- Co tam? - spytał siadając obok mnie.
- Weź powiedz Sebie, żeby wrócił do szkoły.
- Ale o co chodzi?
- No bo słuchaj.. - zaczął Seba.
- NIE, NIE I NIE! Nawet nie zaczynaj! - zaprotestowałam. Wzięłam Krystiana za rękę i pociągnęłam go za sobą do kuchni.- Chodź Chivasio, napijemy się. - oznajmiłam.
- Tobie nigdy nie da się odmówić.
- Ja wiem.Gdy już wypiliśmy po dwa drinki oboje oparliśmy się o blat stołu. Patrzyliśmy na bawiących się gości.
- Wiesz, czy tylko ja nie znam tu prawie połowy osób? Nie kojarzę wielu tych twarzy. - powiedziałam.
- Ja też nie, ale cóż to nic nowego Mia. W każdym mieście inni ludzie.
- Nie jesteś już zmęczony? Może chcesz odpocząć?
- Odpocznę jutro. Dzisiaj chcę się wyluzować. W kurwe stresują mnie te koncerty.
- Dobrze o tym wiem, w takim razie poleję kolejnego.Gdy ruszyłam do szafki w kuchni zauważyłam nieznajomego mi chłopaka, który stał tam sam. Postanowiłam w trakcie szykowania drinków zagadać, w końcu jestem jedną z gospodarzy imprezy.
- No siemka, Mia jestem. Co tak sam siedzisz w kuchni? Nie bawisz się dobrze?
- O cześć, nie no impreza zajebista, po prostu chciałem trochę odsapnąć. Tymon jestem. - chłopak podał mi rękę na przywitanie.
- No rozumiem. Byłeś na koncercie?
- Nie, ziomek mnie tu ze sobą zabrał, bo dostał info od innego ziomka i pytał czy się wybiorę. Za to ty chyba jesteś tą słynną fotografką?
- Jaką tam znaną haha, robię to co lubię i tyle.
- Widocznie musisz być w tym dobra, skoro robisz sesje różnym znanym osobom.
- Nie wiem, być może haha. Dobra muszę uciekać do kumpla, bo drink się ciepły robi.
- Cóż, mam nadzieję, że jeszcze się zgadamy.
- Napewno.Zabrałam szklanki i wróciłam do Krystiana, który był dalej przy stole.
- Proszę bardzo Twój drineczek.
Chłopak nawet na mnie nie spojrzał.
- Halo, halo? Ziemia do Krystka!
- Co? A no, dzięki.
- Coś się stało?
Nie dostałam odpowiedzi, chłopak tylko machnął ręką w kierunku bawiących się ludzi. W tłumie zauważyłam jego ex dziewczynę Olę.
- Więc o to chodzi..Krystian i Ola rozstali się jakieś pół roku temu. Dziewczyna była wobec niego toksyczna, za jego plecami go zdradzała, a sama ciągle naruszała jego prywatność. Niestety tak bardzo umiała manipulować Krystianem, że chłopak dopiero po roku związku dowiedział się co odwalała. Była dla niego ważna, przez co mocno cierpiał, gdy doszło do rozstania. Oczywiście dziewczyna nie widziała w niczym swojej winy.
- Chodźmy gdzieś. - powiedziałam.
Niestety w tamtym momencie Ola nas zauważyła i zaczęła iść w naszą stronę.- Hejka! - przywitała się dziewczyna. - O widzę, że wy dalej nierozłączni. Cóż, Krystian czy możemy pogadać na osobności?
- Nie chcę z Tobą gadać Ola. Zostaw nas w spokoju. - oznajmił.
- Przestań, nie możemy nawet zamienić dwóch zdań?
- Nie słyszałaś co powiedział? - wtrąciłam się.
- Mia, słońce zamknij na chwilę pysk, bo nie z Tobą rozmawiam.Wtedy Ola chyba nie zdawała sobie sprawy, co właśnie rozpęta. Wypiłam drinka na raz, po czym już miałam ruszyć na dziewczynę, jednak Chivas szybkim ruchem objął mnie i siłą przytrzymał.
-Mia kurwa, proszę nie daj się prowokować. Dobra Ola chodźmy.Wtedy przesunął mnie dalej, spojrzał mi w oczy, a jego lekko już mętny wzrok mówił mi, żebym mu zaufała. Odpuściłam więc i poszłam po kolejnego drinka.
CZYTASZ
Years Pass [Chivas Fanfiction Story]
FanficPrzyjaźń od czasów szkoły podstawowej.. Czy przetrwa wszystko? Czy jednak okaże się czymś znacznie więcej?