Mia
- Krystian! Kuba! Przestańcie!
Żaden z nich mnie nie słuchał. Wpadłam w panikę, chciałam wejść między nich jednak Sonia mnie trzymała. W końcu zobaczyłam jak wbiega White razem z Chickenem i Szpakiem.
- Chłopaki błagam, rozdzielcie ich! - krzyknęłam.
- Chivas co ty odpierdalasz! Zostaw go! - wykrzyczał Mati i razem z innymi próbował ich rozdzielić.Do całej akcji wkroczyli także ludzie z imprezy. Na szczęście udało im się odsunąć od siebie chłopaków.
Krystian miał całą odartą twarz, a Kuba prawdopodobnie złamany nos i był cały we krwi. Mój chłopak nie chciał tak szybko odpuścić i reszta musiała wyprowadzić go na zewnątrz. Pobiegłam za nimi zostawiając ludzi z pracy w hotelu. Nim wyszłam odwróciłam się tylko w ich kierunku i spojrzałam na Sonię, która tylko kiwała do mnie przecząco głową.
- Co ty odjebałeś kurwa! Wszystko zniszczyłeś!
Wydzierałam się na Krystiana ze łzami w oczach.
Chivas
- Ja zniszczyłem?! To ty wszystko zaczęłaś niszczyć w ogóle zaczynając tutaj pracować!
- Słucham?!
- Widziałem jak na Ciebie patrzył! Myślisz, że jestem głupi kurwa?!
- Ogarnij się! Jak mogłeś wparować i zrobić tutaj taką akcję?!
- Chuj, było warto. - powiedziałem to z cwaniackim uśmiechem na ustach.Mia nic mi na to nie odpowiedziała. Zapłakana wróciła do hotelu. Pobiegłem za nią, przy okazji w holu śmiejąc się z tego nieudacznika Kuby.
Wbiegłem za dziewczyną do jej pokoju. Ta zaczęła rzucać wszystkim czym popadnie, gdybym w odpowiednim momencie nie chwycił jej ręki to zbiłaby swój najdroższy aparat.
- Zostaw mnie kurwa!
Po tych słowach usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach. Jej oddech był bardzo nieregularny, dusiła się łzami.
- Mia..
- Jak mogłeś.. Moja jedyna szansa..
- Skarbie proszę..
- Jedyna Krystian szansa!
- Ale ja.. Kurwa mać brakowało mi Cię.
- Myślisz, że ja nie tęskniłam? Myślisz, że miło mi się tu pracuje? Nie! Do cholery nie! Robiłam to wszystko, żeby zaistnieć, żeby być kimś rozumiesz?!
- Dla mnie i naszej ekipy zawsze będziesz najlepsza i nie musisz nikomu nic udowadniać, a przede wszystkim udawać kogoś kim nie jesteś.Mia
Krystian miał kurewsko dużo racji. Biłam się w myślach, czy faktycznie dobrze się stało. Martwiłam się jedynie tym, że cała siedziba może wystawić o mnie okropne opinie i już nigdzie nie znajdę dobrych zleceń.
- Proszę Mia, wróć ze mną.
Chłopak złapał mnie za rękę. Nie wiedziałam co robić. Rozplakałam się ponownie i wtuliłam w Krystiana.
- Do czwartku mieliśmy wyrobić się ze wszystkimi najważniejszymi zdjęciami. Weekend miałam dostac wolny, chciałam przyjechać na festiwal... a teraz rozwaliłeś twarz jednemu z aktorów, który gra rolę pierwszoplanową..
- Nie wiedziałem..
- Chciałam zrobić Ci niespodziankę. Naprawdę myślisz, że dałabym mu się dotknąć Krystian?Chłopak milczał. Widać było wstyd na jego twarzy.
- Chodź, przemyję Ci twarz.
Po paru minutach zadzwonił telefon Chivasa. Był to White.
- Stary, zwijamy kurwa stąd. Wezwali policję.
- Co?! Dobra już schodzę.Rozłączył się.
- Mia jedziesz?
Postawił mnie między młotem a kowadłem.
- Nie Krystian. Zejdę razem z tobą i poproszę ich, żeby odwołali policję. Jedź, wrócę do Ciebie na dniach obiecuję.
Chłopak pocałował mnie i razem zeszliśmy do holu. Podbiegłam do grupy ludzi, którzy byli wokół Kuby.
- Kto wezwał policję?
- Ja. - powiedział poszkodowany.Kucnęłam przy nim, a on tylko podśmiechiwał się pod nosem.
- Proszę Cię odwołaj ją, zrobię wszystko tylko daj im spokój.
- Ah tak? A wiesz, że już tu nie pracujesz prawda? A razem z tym fagasem będziecie musieli zapłacić mi mnóstwo hajsu z odszkodowania!
- Kurwa tak Kuba.Po chwili zadzwonił i policjanci odwołali patrole.
- Mia, rano u nas w biurze. - powiedziała Sonia. Wiedziałam, że to spotkanie nie będzie zbyt przyjemne.
Kubę zabrało pogotowie, a ja wróciłam do pokoju. Chciałam w tamtym momencie zapaść się pod ziemię. Ogarnęłam się i położyłam. Miałam tylko nadzieję, że chłopaki szczęśliwie dojadą do Warszawy, a Krystian nie ma wielkich obrażeń.
Chivas
- Ale żeś odjebał - powiedział Chicken.
- Warto było.Do Warszawy zostały jeszcze dwie godziny drogi. Spojrzałem w okno i momentalnie zaczęły zamykać się moje oczy.
CZYTASZ
Years Pass [Chivas Fanfiction Story]
FanficPrzyjaźń od czasów szkoły podstawowej.. Czy przetrwa wszystko? Czy jednak okaże się czymś znacznie więcej?