Rozdział 19 - Imprezowa gorączka

325 12 0
                                    

Chivas

Parę godzin temu wróciłem do domu. Zbliżała się godzina 18:00, więc ubrałem buty i ruszyłem w kierunku mieszkania Mii.

Po kilkunastu minutach byłem już pod jej drzwiami.

- Siemanko.
- Cześć, wejdź.

Rozgościłem się, a ona nalała nam po lampce wina.

- Przecież wiesz, że prowadzę. Poza tym wczoraj nieźle ze Szpakiem zabalowałem i nie mam dziś ochoty na alkohol.
- To ja się napiję. - dziewczyna wypiła obie lampki na raz. Zrobiłem wielkie oczy na nią, wyczuwałem dramę.
- Co z tobą?
- Ze mną Krystian?!
Nie wiedziałem o co jej chodzi, ja pierdole zrozumieć kobiety.
- Mia możesz mówić jaśniej?
- "Spierdalaj dziwko", mówi Ci to coś?
- No tak, wczoraj jak byłem z Matim na mieście to jakieś typiary do nas się przylizywały. Wkurwiłem się na jedną i się na nią wydarłem.
- Co?
- No tak, a potem dał mi telefon, bo podobno do Ciebie dzwonił, ale ty byłaś rozłączona.
- Ja.. Ja myślałam kurwa, że ty to powiedziałeś do mnie..

Więc o to jej chodziło, ja pierdole. Złapałem się za głowę odchylając się do tyłu na oparcie kanapy. Siedziałem tak chwile w ciszy głęboko oddychając, żeby nie krzyczeć na dziewczynę i ochłonąć. Nienawidziłem takich nieporozumień.

- Mia.. Kurwa mać, w życiu bym Ciebie tak nie nazwał. Jak mogłaś w ogóle tak pomyśleć? Przepraszam, jeżeli poczułaś urazę, ale to nawet nie miało nic wspólnego z Tobą.
- To ja przepraszam.. Niepotrzebnie się denerwowałeś i ja też.. Nie spałam po tym praktycznie w ogóle..

Odwróciłem się do niej i spojrzałem prosto w oczy. Delikatnie chwycilem jej policzki.

- Nigdy bym tak do Ciebie nie powiedział..
- Tak wiem..
- Zgoda?
- Zgoda.

Złączyłem nasze usta w pocałunek. Tęskniłem za nią. Z tyłu głowy dalej męczył mnie temat związku, jakoś bałem się wejść w to z nią oficjalnie. Obawiałem się, że gdyby coś poszło nie tak to straciłbym przyjaciółkę.

Odpaliliśmy konsolę, a Mia w międzyczasie popijała wino. Siedzieliśmy tak już ładnych parę godzin.

- Będę już uciekał.
- Nie zostaniesz?
- No nie wiem.
- Jesteś na mnie zły, co nie?
- Nie jestem, mogę zostać.

Wyłączyłem sprzęt i zabrałem naczynia do kuchni. Dziewczyna w tym czasie poszła wziąć prysznic. Przebrałem się i poszedłem do sypialni. Długo jednak nie poleżałem.

- Krystian! - zawołala z łazienki - Przyniesiesz mi piżamę?! Zapomniałam jej zabrać, leży na krześle w salonie!

Miałem jednak nieco inny plan. Zgarnąłem swoją koszulkę i ruszyłem do niej. Gdy otworzyłem drzwi zostałem ją w samym ręczniku. Uśmiechnąłem się szeroko i dałem bluzkę.

- To nie jest moja piżama -_-
- Od dziś jest.

Czekałem tak jeszcze chwilę licząc na to, że zdejmie przy mnie ręcznik.

- Nawet o tym nie myśl. - po czym wypchęła mnie z łazienki. Co za nowość z jej strony.

~dwa tygodnie później ~

Mia

Zbliżała się 18stka mojej siostry. Pojechałam do mamy, której obiecałam pomóc zrobić ściankę do zdjęć.

- Dobra, te balony niech będą z lewej strony.

Swoim okiem fotografa dawałam mamie instrukcje jak dana ścianka ma się prezentować. Po jakiś dwóch godzinach wszystko było gotowe.

Całe szczęście, że Zosia nie wzięła mnie do robienia zdjęć. Poleciłam jej swoją znajomą z branży, która po znajomości zgodziła się w fajnej cenie wykonać usługę.

Z tego co wiem miało być sporo osób na tej imprezie. Nie wiem ile moja siostra ma znajomych, ale napewno takiej dużej rodziny nie posiadamy. Co ciekawe Krystian był tym wydarzeniem mocno podjarany, nie wiem dlaczego.

Odwiozłam mamę do domu i stwierdziłam, że wejdę jeszcze do Zosi zobaczyć jak idą jej przygotowania.

- Siema młoda, jak tam?

Dziewczyna siedziała w rogu pokoju na podłodze ze schowaną twarzą.

- Ej, co jest? - przykucnęłam obok niej.
- Zerwał ze mną.
- Co? Jak to? Kiedy?
- Wczoraj. Mia, co ja mam zrobić?

Może i moja siostra nie była jak dotąd w mega długich związkach, ale strasznie jej współczułam takiej akcji dzień przed imprezą. Wiem, że teraz właściwie straciła swoją osobę towarzyszącą. Gdyby była to moja 18stka, miałabym to w dupie i bawiła się ze znajomymi, ale znając moją siostrę w jej głowie wszystko się zawaliło.

- Jebać tego idiotę. Coś wymyślę i będziesz miała z kim się pokazać, chociaż wiesz, że dla mnie to nie ma znaczenia i napewno dla Twoich znajomych też.
- Własnie każda kumpela była z jakimś chłopakiem na swojej 18stce, nie chcę wyjść na nieudacznika.
- Zośka co ty gadasz teraz, samemu też można się zajebiście bawić, a nigdzie nie jest napisane, że musisz kogoś mieć.
- I tak chciałam z tym ciotą zerwać, ale liczyłam, że stanie się to po mojej imprezie. Teraz jestem bez pary!

Ręce opadały. Do głowy przyszedł mi tylko jeden pomysł i miałam cichą nadzieję, ze dla świętego spokoju uda mi się go zrealizować.

Years Pass [Chivas Fanfiction Story]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz